KO chce „przemeblować” gabinety marszałków. W tle Szpital Kliniczny nr 1

KATEGORIA: POLITYKA / 20 lipca 2021

Radni KO Sejmiku Województwa i Andrzej Szlęzak i Krzysztof Feret.
Fot. Karol Woliński

Radni Koalicji Obywatelskiej w Sejmiku Województwa chcą aby marszałek Władysław Ortyl zrezygnował z nadzoru nad służbą zdrowia. Politycy opozycji proponują aby opiekę zdrowotną w zarządzie przejął Stanisław Kruczek, którego sami chcieli odwołać z tego stanowiska w 2020 roku. Radni opozycji mają też dalej idący plan. Zadeklarowali że chcą odwołania Ortyla z funkcji marszałka. Problem w tym, że brakuje im do tego… 12 głosów.

Sprawa prof. Gutkowskiego

Krytyka radnych KO to pokłosie ostatniego sporu o ocenę sytuacji w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie. Zawirowania dotyczące szpitala ciągną się już od kilku miesięcy. Zaczęło się w listopadzie 2020 roku od zwolnienia prof. Krzysztofa Gutkowskiego przez ówczesnego p.o dyrektora KSW nr 1 Marka Wiatera. Za obecną sytuację w szpitalu opozycja chce obarczać głównie marszałka Władysława Ortyla. W poniedziałek 19 lipca radni KO Krzysztof Feret i Andrzej Szlęzak poparli apel dwóch komisji w Sejmiku Województwa (rewizyjnej i zdrowia) o przywrócenie do pracy zwolnionego lekarza.

- Nie zgadzamy się z tym, aby stanowisko dwóch komisji w Sejmiku było ignorowane - twierdzi radny Andrzej Szlęzak, pełniący funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej w Sejmiku.

Likwidacja neurologii

Radni opozycji mówili również o świeżej sprawie dotyczącej likwidacji kliniki neurologii w KSW nr 1. Oddział ma być zamknięty ponieważ zdaniem dyrekcji szpitala i władz samorządu, jest nierentowny, a jakość leczenia nie przystoi do szpitala wojewódzkiego. W miejsce neurologii, miałby zostać rozwinięty oddział psychiatrii. Przeciwko takiemu stanowi rzeczy protestują zwolnieni lekarze oddziału neurologii.

Radni KO odnieśli się przy tym do ostatnich przeprosin ze strony marszałka Ortyla w kierunku neurologów z likwidowanego oddziału. Podczas jednej z konferencji w emocjach określił ich „pożal się boże lekarzami”. Później postanowił za te słowa przeprosić. Mimo tych przeprosin decyzji o likwidacja kliniki Ortyl nie zmienił. Zarząd województwa po zasięgnięciu opinii Rady Społecznej w KSW nr 1 podjął uchwałę w sprawie zmian statutu szpitala. Jedna z nich dotyczy zamknięcia kliniki neurologii. To konsekwentne działanie marszałka zdaniem radnych opozycji powoduje, że Władysław Ortyl nie powinien dalej pełnić nadzoru nad służbą zdrowia.

- Marszałek Ortyl przepraszał lekarzy, a chwilę wcześniej zarząd zdecydował o likwidacji oddziału. Naraził tym na szwank powagę i wiarygodność Sejmiku. Wyraźnie pogubił się w powyższych problemach. Dla dobra sprawy powinien zrezygnować z kierowania sprawami służby zdrowia w zarządzie - powiedział Andrzej Szlęzak.

Teraz Kruczek już im się podoba

Radni KO na pytanie dziennikarzy o to, kogo by widzieli w zarządzie województwa podkarpackiego jako osobę mającą przejąć nadzór nad ochroną zdrowa, wskazali… Stanisława Kruczka.

- Jeśli mamy wskazać kogoś z obecnego zarządu, to byłby to Stanisław Kruczek, który radził sobie nieźle jeżeli chodzi o nadzór służby zdrowia patrząc na te obecne standardy w zarządzie województwa - stwierdził radny Krzysztof Feret.

Propozycja radnych opozycji nieco dziwi z uwagi na fakt, że jeszcze w 2020 roku sami wnioskowali o odwołanie Stanisława Kruczka z funkcji członka zarządu odpowiedzialnego za lecznictwo twierdząc, że nie ma do tego kompetencji, a jego działania generują chaos w podkarpackich szpitalach. Stanisław Kruczek nadzorował służbę zdrowia do września 2020 roku. Wtedy obowiązki te przejął marszałek Ortyl. Od tego czasu Kruczek często krytykował to co się dzieje w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1.

Oprócz apelu o rezygnację z nadzoru nad ochroną zdrowia, radni KO wspomnieli również o inicjatywie odwołania Władysława Ortyla z funkcji marszałka. To raczej nie będzie możliwe. Sejmik po wyborach w 2018 roku zdominowany jest przez klub Prawa i Sprawiedliwości liczący 25 radnych. Opozycja ma tylko 8 mandatów, a do samego złożenia wniosku o wotum nieufności dla marszałka potrzeba podpisu 9 radnych. Gdyby nawet taki wniosek złożyli, to i tak nie ma on szans na przeprowadzenie, gdyż do odwołani marszałka trzeba 3/5 głosów, czyli aż 20 radnych.

Co prawda niektórzy radni z Prawa i Sprawiedliwości mają wątpliwości, czy zwolnienie Krzysztofa Gutkowskiego przez dyrekcję szpitala było dobrym ruchem, ale trudno sobie wyobrazić, aby z tego powodu przyłączyli się do inicjatywy KO wywrócenia do góry nogami władz województwa.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4