Pomnik Piłsudskiego wraca na sesję. Jednak w tym roku już nie powstanie

KATEGORIA: POLITYKA / 23 sierpnia 2018

Makieta pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego. Jej autorem jest artysta rzeźbiarz prof. Władysław Dudek z Krakowa
Fot. Archiwum portalu czytajrzeszow.pl

Na najbliższą, wtorkową sesję Rady Miasta (28 sierpnia) wraca uchwała dotycząca nowej lokalizacji pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w obrębie placu Wolności.

- W tej chwili obowiązuje uchwała zezwalająca na budowę pomnika, natomiast uchwała na najbliższej sesji rady miasta będzie dotyczyła tylko załącznika, dzięki któremu dojdzie do zmiany umiejscowienia pomnika na Placu Wolności – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Chodzi o tę samą uchwałę, której w czerwcu nie przyjęła rządząca w radzie większość złożona z Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej.

Przypomnijmy, że w lipcu 2017 r. radni zgodzili się na lokalizację pomnika Piłsudskiego na placu Wolności. Jednak załącznik do tamtej uchwały przewidywał inną lokalizację pomnika – w okolicach obecnej fontanny, w zachodniej części placu.

Propozycja takiej lokalizacji oraz spory dotyczące wycinki drzew doprowadziły do dalszych rozmów miasta, konserwatora zabytków oraz komitetu budowy pomnika w sprawie nowego zagospodarowania placu Wolności. Ich efektem jest decyzja o zmianie samej lokalizacji monumentu. Ma on stanąć w centralnej części placu, bliżej miejsca gdzie obecnie znajduje się kamień węgielny pod budowę pomnika. Aby to formalnie zatwierdzić, potrzebna była właśnie zmiana załącznika do uchwały z 2017 r. Niespodziewanie, radni nie wyrazili na nią zgody.

Co więcej, w lipcu grupa pięciu radnych z wspierających rządzącego prezydenta ugrupowań, przygotowali projekt uchwały zmierzający do całkowitego odstąpienia od budowy pomnika marszałka, motywując to także wątpliwościami wokół samej osoby Józefa Piłsudskiego. W zamian padły propozycje innego uczczenia 100-lecia odzyskania niepodległości, np. przez budowę monumentu upamiętniającego wszystkich „ojców niepodległości”, a więc również Romana Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego, Wojciecha Korfantego, Wincentego Witosa i Ignacego Daszyńskiego.

Całe zamieszanie wokół pomnika spowodowało, że perspektywa jego budowy coraz bardziej się oddalała, a zamiast wspólnego uczczenia rocznicy 100-lecia niepodległości szykował się wielki skandal.

Później pojawiły się informacje mające jakby złagodzić całą sytuację, że prezydent Tadeusz Ferenc podjął decyzję, iż pomnik Piłsudskiego jednak powstanie na Placu Wolności, a miasto zrobi tyle ile pozwolą zgromadzone dotychczas środki. Wiadomo, że miasto ma na budowę pomnika ma 400 tys. zł, zaś marszałek przekazał 200 tys. zł. Sfinansowanie odlewu monumentu to zadanie komitetu budowy pomnika.

Tyle, że w ślad za takimi deklaracjami nie poszły żadne konkretne decyzje formalne. Jedynie w rejonie gdzie ma stanąć pomnik w lipcu ruszyły prace archeologiczne. Jednak już 1 sierpnia rzecznik prezydenta jasno dał do zrozumienia, że nie ma szans, by pomnik został odsłonięty na placu Wolności 11 listopada.

- Pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego na pewno nie zostanie odsłonięty w tej lokalizacji 11 listopada tego roku ze względu na prowadzone obecnie prace archeologiczne, które potrwają jeszcze co najmniej miesiąc. Oczywiście w ramach funduszy zgromadzonych przez miasto, marszałka województwa oraz komitet budowy pomnika będziemy starali się ten pomnik postawić. Jednak na rocznicę odzyskania niepodległości nie zdążymy - powiedział nam wówczas Maciej Chłodnicki.

Tak ma wyglądać pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego na placu Wolności w ustalonej nowej lokalizacji
Fot. Komitet Budowy Pomnika Józefa Piłsudskiego

Czego można spodziewać się po wtorkowej sesji? Czy radni wspierający prezydenta, którzy poprzednio de facto zablokowali budowę pomnika, teraz zagłosują za uchwałą? Radny Kamil Skwirut z wspierającego prezydenta klubu Rozwój Rzeszowa, jeden z piątki inicjatorów lipcowej uchwały proponującej rezygnację z budowy monumentu, teraz nieco łagodzi nastroje.

- Ta uchwała z lipca miała na celu mobilizację społecznego komitetu budowy pomnika, aby poinformował nas o sprawach funduszy: jaki będzie koszt całkowity powstania pomnika, ile zebrano pieniędzy oraz na jakim etapie jest realizacja bryły samego pomnika i kiedy będzie wykonany – przekonuje radny Skwirut. - Miała to być uchwała, która wzbudzi dyskusję na ten temat, niestety oddźwięku nie było. Sam zadawałem kilka konkretnych pytań podczas sesji rady w sprawie funduszy i zaznaczam, że osobiście nie jestem przeciwnikiem budowy pomnika, nie jestem przeciwko Piłsudskiemu. W czasie sesji pytałem o koszt budowy ponieważ pojawiały się różne kwoty od 400 tys. zł do nawet 900 tys. zł więc różnica jest dość duża - twierdzi Kami Skwirut.

Kiedy więc zdaniem radnego pomnik Piłsudskiego stanie na placu Wolności?

- Przed lipcową sesją rady miasta sprawdzałem gdzie takie pomnik również powstaje i okazało się że bardzo podobny powstaje w Nysie. Po rozmowie z burmistrzem Nysy byliśmy już przekonani, że nie zdążymy na listopad ponieważ terminy w odlewniach są bardzo odległe, są ogromne kolejki ponieważ teraz buduje się wiele pomników. Druga sprawa to badania archeologiczne, które i tak musiały zostać wykonane. Zarzuty polityków PiS dotyczące braku podjęcia uchwały w sprawie pomnika w czerwcu są chybione, bo i tak to by niczego nie przyspieszyło, ponieważ badania musiały zostać wykonane najpierw - przekonuje Skwirut.

Inne zdanie na temat działań władz miasta oraz radnych sprzyjających prezydentowi ma szef klubu PiS w Radzie Miasta.

- Jeśli chodzi o uchwałę na najbliższej sesji, która będzie dotyczyła tylko przesunięcia lokalizacji pomnika to oczywiście jesteśmy za, pomnik nie powinien stać pod ścianą. Do sprawy pomnika trzeba podjeść jednak z szerszej perspektywy – mówi radny Marcin Fijołek. - Obecna sytuacja to konsekwencja działań radnych Platformy i Rozwoju Rzeszowa. Przecież już w czerwcu pierwsza uchwała, która miała określić zagospodarowanie placu oraz zmienić lokalizację pomnika, nie została przyjęta z powodu niezrozumiałych zarzutów wobec ikony naszej niepodległości – Józefa Piłsudskiego. Później mieliśmy uchwałę lipcową, która miała na celu porzucenie inicjatywy budowy pomnika. Budowa pomnika według uchwały czerwcowej była szansą na rewitalizację placu Wolności, mogła nadać mu nowy kształt, nowy charakter, dzięki któremu plac służyłby mieszkańcom Rzeszowa. Szanse, że pomnik powstanie na setną rocznicę niepodległości są bardzo małe, co jest ze szkodą dla mieszkańców Rzeszowa - podkreśla Marcin Fijołek.

***

O tym, że taki może być obrót sprawy ostrzegaliśmy już TUTAJ. Niezależnie od jakichkolwiek kontrowersji historycznych wokół samej osoby Józefa Piłsudskiego, rezultatem działań rządzącej większości jest to, że Rzeszów nie uczci w sposób szczególny i trwały 100-lecia odzyskania niepodległości. Takim uczczeniem ważnej dla Polaków rocznicy byłby przecież nie tylko sam pomnik pierwszego Marszałka Polski, ale także zrewitalizowany plac Wolności. By tak się jednak stało, potrzeba było większego zaangażowania i dobrej woli ze strony władz miasta i większości radnych już wcześniej. Tego niestety zabrakło i nie da się już tego naprawić.

Tomasz Wrzesiński, wsp. kw

Nowa aranżacja placu Wolności, stanowiąca załącznik do uchwały Rady Miasta, nad którą radni będą dyskutować we wtorek
Fot. Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4