Nie chcą Barcelony w Rzeszowie. Konfederacja i kupcy o hali targowej
KATEGORIA: POLITYKA / 18 marca 2024
- Nie chcemy Barcelony czy Sewilli, tu jest Polska, tu jest Rzeszów – takie hasła można było usłyszeć na konferencji prasowej polityków Konfederacji, którzy wraz z grupką kupców z rzeszowskiej hali targowej, sprzeciwiają się planom władz miasta w sprawie rewitalizacji tego obiektu na wzór targowisk z hiszpańskich miast. - Zamiast przenosić Barcelonę do Rzeszowa, chętnie w drugą stronę wyeksportujemy prezydenta Fijołka - mówił w swoim stylu poseł Grzegorz Braun.
Dezinformacja ws. hali targowej?
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek przedstawił efektowną koncepcję rewitalizacji zabytkowej hali targowej oraz przyległego placu targowego i bazaru „Jutrzenka”. Pomysł architekt Aleksandry Wasilkowskiej wydaje się rewolucyjny, ale również kosztowny, bo mowa o kilkuset milionach złotych. Wstępnie cały proces rewitalizacji miałby potrwać 10 lat.
Tymczasem plany władz miasta co do hali targowej krytykują politycy Konfederacji Wolność i Niepodległość. Dlaczego dopiero po kilku tygodniach od przedstawienia wspomnianej koncepcji? Nietrudno to połączyć z kampanią wyborczą. Przypomnijmy ze Konfederacja walczy o prezydenturę w Rzeszowie, a jej kandydatką jest Karolina Pikuła, współpracowniczka posła Grzegorza Brauna.
Temat hali targowej w sobotę rozpoczął wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, który pojawił się na konwencji wyborczej Konfederacji w Rzeszowie.
- Byliśmy o 8 rano na targowisku, gdzie wspieramy handlowców, żeby mieli możliwość swobody gospodarowania i mogli pracować i zarabiać. Okazuje się, że prezydent tutaj ogłosił remont targowiska, wytworzył wrażenie niemal że je zamknął, a ludzie tam są i czynsz muszą płacić - mówił Bosak.
W poniedziałek Konfederacja postanowiła pociągnąć temat hali targowej organizując w jej pobliżu konferencję prasową. Pojawili się na niej oczywiście wspomniana już kandydatka na prezydenta Rzeszowa Karolina Pikuła, poseł Grzegorz Braun, do tego kandydat do Sejmiku Województwa Podkarpackiego Tomasz Buczek. Oprócz tego pojawiła się grupa kupców z hali targowej.
- Przez to, że wszystkie inne opcje polityczne używały tematu rewitalizacji hali targowej, to dzisiaj wśród mieszkańców jest przeświadczenie, że jest ona nieczynna. Kupcy mówią że klienci nie wchodzą do hali, bo myślą, że tam trwa remont - powiedział Tomasz Buczek.
Skąd w ogóle wzięły się pogłoski, że hala może być nieczynna? Buczek twierdził, że to wynik eksponowania przez obecnego prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka wizualizacji, na których widać zrewitalizowaną halę. Podobnego zdania była pani Agnieszka, która handluje na hali targowej.
- Chcemy sprostować, że hala targowa i plac targowy prosperują – nie ma remontu. Wielu klientów nie przychodzi przez przekaz ratusza o modernizacji hali - mówiła kobieta handlująca na hali targowej.
Gdzie miała pojawić się taka informacja, że hala niby ma być zamknięta? Pytamy o to przedstawicielkę kupców.
- Klienci usłyszeli to w przekazach medialnych prezydenta, tutaj przychodzi sporo starszych ludzi, którzy niekoniecznie wiedzą co to jest modernizacja. Pan Fijołek zapowiadał, że hala będzie remontowana - tłumaczyła kobieta.
- Klienci usłyszeli, że ma być jakaś galeria sztuki i zrozumieli, że jest nieczynne – dopowiadał poseł Grzegorz Braun, co akurat ma mało wspólnego z prawdą, bo koncepcja przedstawiona przez miasto owszem przewiduje stworzenie przestrzeni pod działalność kulturalną, ale nie na hali targowej, a na przeciwległym terenie bazaru „Jutrzenka”, gdzie miałby zostać zbudowany całkowicie nowy budynek.
Kandydatka Konfederacji Karolina Pikuła również twierdziła, że ujawnienie planów rewitalizacji hali kilka tygodni przed wyborami to zagrywka wyborcza prezydenta Rzeszowa.
- Sprzeciwiamy się takim głupim zagrywkom, sprzeciwiamy się robieniu sobie polityki wyborczej na hasłach rewitalizacji takiego miejsca, które przede wszystkim żyło i chcemy by żyło dalej dla rozwoju naszej lokalnej przedsiębiorczości - twierdziła kandydatka na prezydenta.
„Tu jest Polska, tu jest Rzeszów”
Oprócz samej sprawy „dezinformacji” jaka zdaniem kupców i polityków Konfederacji miała powstać po pokazaniu planów ratusza na przyszłość hali targowej, na konferencji padł też sprzeciw przeciwko samej koncepcji rewitalizacji.
- Wnosimy sprzeciw wobec planów prezydenta Konrada Fijołka odnośnie przekształcenia hali targowej w Sewillę czy Barcelonę - tu jest Polska, tu jest Rzeszów, który ma swoja historię. Nie wyrażamy zgody na zmiany naszej kultury i tradycji - mówiła pani Agnieszka.
Skąd porównania do hiszpańskich miast? Sewilla i Barcelona słyną ze swoich miejskich targowisk, a w kontekście rzeszowskiej hali targowej i pobliskiego placu, często mówiło się, że rewitalizacja powinna przebiegać wzorem właśnie tego, co zrobiono w stolicy Katalonii.
Przedstawicielka kupców krytykowała plany ratusza, twierdząc są one zagrożeniem dla handlu lokalną żywnością. Oprócz tego nie podobało jej się to, że ul. Targowa ma być przekształcona w deptak dla pieszych.
- Jesteśmy za rewitalizacją, ale nie w takiej formie. Nikt z nami tego nie konsultował - dodawała kobieta handlująca na hali.
- Nie mamy nic przeciwko temu, że pan Fijołek wydumał sobie coś na wzór tego, co jest w Barcelonie czy Sewilii, ale wolelibyśmy, żeby kupcy mieli urealnione ceny do ponoszonych kosztów, a nie do tych cen z zachodu Europy bo nie będą w stanie tego udźwignąć. Tutaj zaopatrują się osoby, które są mniej zamożne - dopowiadał Tomasz Buczek.
Kupcy przy pomocy polityków Konfederacji mieli skierować pismo do prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka, w którym zwracają uwagę, że miasto nie promuje handlu na hali targowej, wskazują także, że w ostatnich dwóch latach czynsz wzrósł o kolejno 14 i 11,4 procent. Pytają prezydenta również o szczegóły samej rewitalizacji hali i pobliskich terenów i tego jak miałaby wyglądać ich działalność w czasie remontu.
Sobotnia konwencja
Wracając do wspomnianej sobotniej konwencji wyborczej Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców (pod takim szyldem startuje Konfederacja w wyborach samorządowych) w Rzeszowie to poza podkarpackimi posłami Grzegorzem Braunem i Andrzejem Zapałowskim oraz kandydatami z regionu pojawili się też inni politycy ugrupowania. Wspomniany już wicemarszałek Sejmu i prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak oraz posłowie Konrad Berkowicz i Witold Tumanowicz.
Centralnym punktem była promocja lokalnych kandydatów z Karoliną Pikułą na czele, ale nie brakło ogólnopolskich, a nawet ogólnoeuropejskich odniesień.
– To jest ten wybór przed którym wszyscy na Podkarpaciu i w Polsce stoją. Wybór między schabowym a świerszczowym, między własnym samochodem z silnikiem paliwowym a zbiorkomem, bądź też aresztem domowym de facto w 15-minutowym getcie, które także i w Rzeszowie władze obiecały urządzić sprowadzając Zielony Ład i inne brednia, także i bezeceństwa – dowodził poseł Braun, nawiązując w swej wypowiedzi do koncepcji miast 15-minutowych oraz unijnej polityki Zielonego Ładu. - To jest prosty wybór.
Jak przekonywał parlamentarzysta, to Konfederacja nie pomyliła się w ostatnich latach w kluczowych sprawach w swych wyborach politycznych.
– Nie popieraliśmy zamordyzmu covidowego, nie popieraliśmy abdykacji z suwerenności na rzecz eurokołchozu, nie popieraliśmy bredni, bezeceństw, głupot, zielonych, tęczowych, różowych i co tam można najgłupszego wymyślić – podkreślał w swoim stylu Braun. - Nie popieraliśmy tego i popierać nie będziemy, bo jesteśmy za wolnością, za normalnością, za majętnością.
Karolina Pikuła przypominała aktywność swoją i działaczy w minionym czasie, począwszy od okresu pandemii, przez protesty w sprawie studium przestrzennego Rzeszowa, czy obronę bazaru na placu Balcerowicza, wspomniała też o patodeweloperce. Przypomniała też postulat ogłoszenia Rzeszowa strefą wolną od Zielonego Ładu. - Nie chcemy takich obłędów w naszej radzie miasta - przekonywała.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak stwierdził z kolei, że konserwatywne Podkarpacie w Rzeszowie niestety nie jest już konserwatywne. - To co próbuje tutaj forsować prezydent Fijołek jest takie samo jak to co robi Trzaskowski w Warszawie - ocenił odnosząc się do wspomnianej koncepcji modernizacji hali targowej i ekofeministycznej perspektywy Aleksandry Wasilkowskiej.
- Te chore tendencje trzeba wyśmiać – zachęcał Bosak.
Karol Woliński