Podkarpacie ma najwięcej historycznych parków w Polsce. RARR je uratuje

KATEGORIA: GOSPODARKA / 17 lipca 2018

Rozmowa z Joanną Wojciechowską z Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A.

JOANNA WOJCIECHOWSKA, RZESZOWSKA AGENCJA ROZWOJU REGIONALNEGO.

Michał Okrzeszowski: Jest Pani koordynatorem projektu HICAPS, do którego RARR przystąpiła w ubiegłym roku. Na czym on polega?

Joanna Wojciechowska: HICAPS, czyli "HIstorical CAstle ParkS" („Historyczne parki zamkowe”) jest współfinansowany ze środków międzynarodowego programu Interreg Central Europe. Uruchomiliśmy go na Podkarpaciu, aby znaleźć sposób na rewitalizację dawnych terenów przyzamkowych i przypałacowych.

Pewnie mało kto zdaje sobie sprawę, że na Podkarpaciu jest najwięcej historycznych parków w Polsce! Gdyby dzięki nim udało się przyciągnąć turystów, to przyniosłoby wielką korzyść gospodarczą. Parki i ogrody przyzamkowe należą do naszego dziedzictwa kulturowego, ale niestety często się o nich zapomina, pozostają „w cieniu” samych zamków i pałaców. Mówię: „niestety”, ponieważ są one świadkami historii, odzwierciedlają epokę, w której powstały. Poza tym, występuje tam całe bogactwo drzew i innych roślin, które warto poznawać i o którym warto mówić. W przeszłości parki były oczkiem w głowie swoich właścicieli, świadczyły o ich potędze, bogactwie. Jednak w dzisiejszych czasach wiele parków niszczeje ze względu na brak środków finansowych oraz brak wiedzy na temat ich ochrony, a także problemów związanych z prawem własności. Dlatego chcemy wspierać rozwiązanie części tych problemów właśnie w ramach tego projektu.

DĄBRÓWKA STARZEŃSKA KOŁO DYNOWA. POZOSTAŁOŚCI PARKU WOKÓŁ RUIN ZAMKU.

M. O.: Kto uczestniczy w tym przedsięwzięciu?

Joanna Wojciechowska: Bierze w nim udział 10 partnerów z 4 państw – Chorwacji, Polski, Słowenii i Włoch. Są to samorządy miejskie i wojewódzkie, placówki naukowe, fundacja i stowarzyszenie. RARR reprezentuje województwo podkarpackie. Liderem projektu jest urząd słoweńskiego Miasta Velenje, ale kluczową rolę odgrywają partnerzy z Włoch - Urząd Miasta Ferrara i Fundacja Villa Ghigi. Ferrara jest wpisana na listę UNESCO, ma mnóstwo zabytków i parków. Fundacja Villa Ghigi z Bolonii współpracuje z tamtejszym uniwersytetem. W pięknym, wielohektarowym parku przeprowadza wiele akcji edukacyjnych dla dzieci. Partnerzy z pozostałych krajów w zasadzie uczą się od Włochów.

M. O.: Projekt trwa od czerwca 2017, czyli już ponad rok. Co udało się zrobić w tym czasie?

Joanna Wojciechowska: Powstało kilka ważnych dokumentów (wszystkie będą dostępne online). Przeprowadzono międzynarodową analizę prawną, która opisuje sytuację parków w danych krajach, oraz zawiera rekomendacje i zalecenia. Powstał też duży raport społeczno – historyczny, który służy temu, by nauczyć się, jak oceniać potencjał turystyczny i historyczny, a także dostępność tych obiektów. Ma on ułatwiać wprowadzanie zmian. Powstał także raport na temat różnorodności roślin w parkach, bo ich gatunków jest mnóstwo – setki. Odbyły się 3 spotkania projektowe, na których uczestnicy mieli okazję przyjrzeć się parkom w Zadarze (Chorwacja), Bolonii (Włochy) i Ptuju (Słowenia).

Pierwszym etapem naszych działań jest zebranie najlepszych praktyk, których uczymy się od siebie nawzajem. Każdy dzieli się najlepszymi doświadczeniami – czy to pod kątem edukacyjnym, czy też np. dostępności parków dla osób niepełnosprawnych. Omawiamy innowacyjne pomysły w dziedzinie edukacji, takie jak np. wizualizacje internetowe czy ścieżki online, które pozwalają „zwiedzić” park na odległość.

M. O.: Czym zakończy się akcja?

Joanna Wojciechowska: Projekt potrwa do maja 2020 roku. Powstanie międzynarodowa strategia zarządzania parkami. Co bardzo ważne - będzie tam mowa m.in. o źródłach finansowania - jak i gdzie można pozyskiwać pieniądze na rewitalizację parków. Oprócz niej powstanie także 8 lokalnych planów działania, gdzie będzie pokazane, co trzeba usprawnić, a gdzie tkwi największy potencjał. Opracujemy także 12 narzędzi badawczych, które będą pomocne dla właścicieli i instytucji, które zarządzają parkami.

M. O.: Strategie, plany… Nasuwa się jednak pytanie, co tak realnie, fizycznie zostanie zrobione?

Joanna Wojciechowska: Na podstawie analizy zostanie na początek wybrany jeden park w naszym województwie i jakiś jego element, któremu chcemy przywrócić historyczny wygląd. Będą to np. nasadzenia rzadkich roślin, które niegdyś rosły w tym miejscu w czasach świetności. Problem polega na tym, że historyczne ogrody często są dostosowywane do współczesnej mody. Dlatego tak ważne jest, aby przywrócić im wygląd z okresu, gdy powstawały.

DĄBRÓWKA STARZEŃSKA KOŁO DYNOWA. STARA ALEJA W PRZYZAMKOWYM PARKU.

M. O.: Które obiekty na Podkarpaciu są objęte projektem HICAPS?

Joanna Wojciechowska: Projekt jest otwarty dla wszystkich historycznych parków i ogrodów. Jest przede wszystkim platformą wymiany wiedzy i doświadczeń. RARR będzie przeprowadzać cykl warsztatów. Chcemy, aby właściciele i zarządcy parków spotykali się z nami, wymieniali najlepszymi praktykami, ale też rozmawiali o błędach, bo niestety często gdy parki są odnawiane, nieumyślnie dochodzi do degradacji terenu.

M. O.: 9 lipca w Łańcucie odbyły się warsztaty regionalne zatytułowane „Jak poprawić sytuację historycznych parków zamkowych?” Czemu służyły te warsztaty?

Joanna Wojciechowska: Było to pierwsze w naszym regionie spotkanie dotyczące projektu. Wzięli w nim udział właściciele i zarządcy parków m.in. w Łańcucie, Bolestraszycach, Baranowie Sandomierskim, Lesku, Wiśniowej. Mówiliśmy m.in. o możliwościach finansowania, ponieważ teraz w Podkarpackim Urzędzie Marszałkowskim trwa nabór do „Działania 6.3 RPO WP”, gdzie można uzyskać pieniądze na rewitalizację tych obiektów. Muszę przyznać, że to wzbudziło największe zainteresowanie, ponieważ nieczęsto pojawiają się takie konkursy. Nabór trwa do 14 września. Można zgłaszać projekty, które są wpisane do gminnego planu rewitalizacji i zdobyć nawet 85% dofinansowania. Konkurs nie dotyczy Rzeszowa i Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego, ale dla tych terenów będzie odrębny konkurs w przyszłym roku.

M. O.: Z jakimi problemami najczęściej borykają się historyczne parki na Podkarpaciu?

Joanna Wojciechowska: Głównym problemem, który wskazywano na warsztatach, jest nieuregulowana sytuacja prawna. Często toczą się sprawy sądowe, w których byli właściciele domagają się zwrotu nieruchomości od instytucji państwowej. Kiedy sprawa ciągnie się przez lata, dana instytucja nie wie, czy warto inwestować w obiekt, skoro właściciel wkrótce może się zmienić. Oczywiście, bardzo ważnym problemem jest też brak pieniędzy na utrzymanie i rewitalizację, a także niska świadomość społeczna – niektóre parki są dewastowane przez okolicznych mieszkańców, traktowane jak dzikie wysypiska śmieci. Jeśli już o tym mowa, dochodzimy do kolejnego celu projektu HICAPS. Jest nim podniesienie świadomości mieszkańców, pokazanie im wartości parków dla ich miejscowości i w końcu wypromowanie naszych parków i ogrodów. Tak jak powiedziałam na początku – to niewykorzystane bogactwo naszego regionu.

Rozmawiał Michał Okrzeszowski

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4