Spór radnych o powołanie fundacji przedsiębiorczości. Poszło o projekt statutu

KATEGORIA: GOSPODARKA / 30 grudnia 2022

Radny PiS Jerzy Jęczmienionka
Fot. Paweł Bialic

Rada Miasta powołała do życia Rzeszowską Fundację Przedsiębiorczości, która ma wspierać lokalne startupy. Dyskusja nad utworzeniem nowej jednostki była jednak dosyć burzliwa, a radni PiS apelowali o poprawienie statutu fundacji. - Został przygotowany na kolanie - podkreślał Jerzy Jęczmienionka.

Rzeszowska Fundacja Przedsiębiorczości

Celem Rzeszowskiej Fundacji Przedsiębiorczości ma być wspieranie rozwoju gospodarczego miasta. Składać się na to ma działalności edukacyjnej w zakresie przedsiębiorczości, rozwoju innowacyjności promocji przedsiębiorczości w tym lokalnych startupów. Wzorem dla powstania tej instytucji miała być Gdańska Fundacja Przedsiębiorczości.

- Nasza fundacja będzie trochę bardziej skupiona na celach związanych ze startupami, biznesem i przedsiębiorczością – mówił Tomasz Skoczylas, dyrektor Centrum Innowacji Miejskich Urban Lab, który prezentował założenia uchwały dotyczącej powołania fundacji.

Według zaproponowanego przez urzędników statutu, jedynym fundatorem nowej fundacji będzie miasto. Jej majątek na razie wynosi około 23 tys. zł – to głównie sprzęt biurowy. Fundacja będzie miała swoje organy – wykonawczy w postaci zarządu oraz stanowiący i kontrolny w formie rady. Ich kadencja ma obowiązywać przez 4 lata, choć wcześniej była propozycja, aby było to 6 lat, jednak na wniosek radnych w trakcie prac nad uchwałą, skrócono ten okres.

PiS: statut do poprawki

Sama idea powołania fundacji mającej za zadanie wspieranie przedsiębiorczości w mieście miała poparcie ze strony wszystkich klubu w Radzie Miasta. Radni PiS wskazywali jednak, że statut nowej jednostki wymaga dopracowania.

- Sposób przygotowania tego projektu uchwały i same zapisy budzą duże wątpliwości, uważam, że zrobiono to niewłaściwie - powiedział radny Jerzy Jęczmienionka.

Radny PiS wskazywał, że dobrym rozwiązaniem byłoby włączenie w pracę fundacji środowiska biznesowe.

- Możemy zaprosić Centrum Promocji Biznesu czy Polską Fundację Przedsiębiorczości, jeśli nie jako mniejszościowego udziałowca, to przynajmniej niech będą reprezentowane w radzie fundacji. Samo powołanie fundacji bez zapraszania nikogo z biznesu to podstawowy błąd - argumentował radny.

Zdaniem Jęczmienionki zakres działania fundacji ma być też zbyt wąski, jego zdaniem wspieranie tylko środowisk startupowych to za mało.

- Gdańska fundacja w swoim PKD ma 30 punktów, my raptem tylko dwa. Sami zawężamy sobie zakres działania i przez to ograniczamy możliwość pozyskiwania funduszy zewnętrznych - twierdził Jęczmienionka.

Radny PiS stwierdził również, że statut jest nietransparentny i brakuje w nim podstawowych zapisów, które znajdują się w każdym statucie fundacji czy stowarzyszenia.

- Powinien być zapis, że cały dochód fundacji przeznacza się na działalność statutową. To zapis obligatoryjny - tłumaczył.

Kolejnych uwag ze strony radnych PiS przybywało. Grażyna Szarama pytała dlaczego o likwidacji fundacji ma decydować zarząd, a nie jej rada. Waldemar Szumny wskazał na szereg błędów w nazewnictwie ustaw będących podstawą prawną do powołania fundacji.

- Wątpliwości jest wiele, czy nie lepiej to przepracować i może poczekać do styczniowej sesji z uchwaleniem, tak żeby na początku nie było wpadek - mówił Szumny.

Były też wnioski o to, by do organów fundacji mogli zostać również powołani rzeszowscy radni, a jeśli będzie to niezgodne z prawem, to żeby przedstawiciele Rady Miasta mogli uczestniczyć w posiedzeniach rady fundacji jako głos doradczy.

Prezydent: zmieniły się przepisy

Uchwały o powołaniu Rzeszowskiej Fundacji Przedsiębiorczości bronił jednak prezydent Konrad Fijołek, który tłumaczył, że przy opracowaniu jej statutu były obwarowania prawne uniemożliwiające skorzystanie z zapisów, które wykorzystano przy wspomnianej Gdańskiej Fundacji Przedsiębiorczości.

- Fundacja z Gdańska była dla nas wzorem, ale nie możemy skopiować ich statutu, ponieważ zmieniły się przepisy prawa, dzisiaj możemy powołać fundację w oparciu o ustawę o samorządzie powiatowym, to ogranicza nam pewne możliwości - twierdził prezydent.

Jak dodał prezydent Fijołek, to, że Rzeszowska Fundacja Przedsiębiorczości może mieć początkowo węższy zakres działania, nie oznacza, że w przyszłości nie zostanie on rozszerzony.

- Dzisiaj najważniejsze jest przyjęcie tej uchwały i akceptacja jej zapisów przez służby wojewody i Regionalną Izbę Rachunkową. Ostrożnie do tego podchodzimy, jeśli teraz zbyt mocno rozszerzymy zakres działania, to RIO może nam coś zakwestionować - zaznaczył Konrad Fijołek.

W sprawie możliwego udziału miejskich radnych w działalności fundacji, prezydent wyjaśnił, że są wątpliwości co do możliwości łączenia mandatu i pracy w tego typu jednostce miejskiej, dlatego najlepszym wyborem będzie zapraszanie ich na posiedzenia organów fundacji jako obserwatorów.

Z poparciem dla Konrada Fijołka wyszli radni proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa.

- Dajmy działać tej fundacji, zobaczmy, jak ona będzie funkcjonować. W każdej chwili możemy wprowadzać nowe regulacje, będziemy uzupełniać o nowe zapisy - powiedział Tomasz Kamiński, przewodniczący Rozwoju Rzeszowa.

„Statut przygotowany na kolanie”

Radni PiS nie odpuszczali i złożyli wniosek o skierowanie uchwały w sprawie powołania Rzeszowskiej Fundacji Przedsiębiorczości do dalszych prac w komisji.

- Jeśli chcemy powołać fundację, a jest to dobry pomysł, to zróbmy to odpowiednio. Nawet w podstawie prawnej są błędy, to już pokazuje, że statut jest przygotowany na kolanie, ewidentnie jest nietransparentny, miesiąc nas nie zbawi - uzasadniał wniosek radny Jęczmienionka.

Wniosek PiS o skierowanie projektu do komisji nie zyskał jednak poparcia większości. Za głosowało jedynie 8 przedstawicieli tej formacji. Pozostali radni z KO i RR zagłosowali przeciw. Następnie doszło do głosowania nad całą uchwałą. Za powołaniem fundacji zagłosowało 17 radnych z RR i KO. W PiS 7 radnych się wstrzymało, a Jerzy Jęczmienionka zagłosował przeciw.

Wokul