Inteligentny przystanek uszkodzony. Ktoś wyrwał indukcyjną ładowarkę

KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 19 września 2022

Fot. Karol Woliński

Zamiast indukcyjnych ładowarek do telefonu jedna dziura z wystającymi kablami i druga podobna zaklejona taśmą. Tak wygląda siedzisko innowacyjnej wiaty przystankowej przy ul. Lisa-Kuli w Rzeszowie. Co z jego naprawą?

Dziury w ławce

Innowacyjna wiata przystankowa zbudowana przez rzeszowską firmę ML System stanęła na przystanku autobusowym przy ul. Lisa-Kuli, tuż obok galerii Outlet Graffica niemal rok temu. Miasto Rzeszów wygrało ją w I Ogólnopolskim Konkursie dla JST na Najbardziej Innowacyjny Energetycznie Samorząd.

Obiekt został wyposażony system ogrzewania wraz z panelem fotowoltaicznym, który ją zasila. Ławka zamontowana w wiacie również jest ogrzewana. Określano ją jako pierwszą na świecie wiatę przystankową wyposażoną w ekran zmiennej treści. Zamontowano tam też defibrylator oraz wejścia do USB, dzięki którym można ładować telefon. Do tego służyć miały również ładowarki indukcyjne zamontowane w ławce wiaty.

Miały, bo ktoś prawdopodobnie po prostu je wyrwał z ławek i teraz w jednym miejscu po ładowarce wystają tylko przewody, a drugie zostało zalepione taśmą. Stało się to prawdopodobnie jeszcze na wakacjach. O sprawie uszkodzenia wiedzą pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie, ale to nie ta jednostka, która zarządza przystankami zajmie się jego usunięciem.

- Naprawą ma zająć się firma ML System ponieważ na razie przystanek jest ich własnością - mówi nam dyrektor ZTM Rzeszów Anna Kowalska.

Fot. Karol Woliński

Wiatę przejmie miasto

Jak słyszymy w ZTM, miasto chce przejąć wiatę na własność od firmy ML System. Stanie się to prawdopodobnie od początku października.

- ML System ma naprawić wiatę do tego czasu, tak żebyśmy przejmowali obiekt w optymalnym stanie - dodaje dyrektor Kowalska.

To nie pierwszy tego typu przypadek problemów z wyposażeniem innowacyjnej wiaty przystankowej. Wcześniej skradziony miał zostać defibrylator, ale jak słyszymy od dyrektor Anny Kowalskiej, udało się go odzyskać.

Przypomnijmy, że wiata okrzyknięta przez wielu „cudem techniki” okazała się trochę niepraktyczna na co uwagę zwracali mieszkańcy. Po pierwsze jest za mała, a oprócz tego nie została w całości zabudowana, więc przy padającym deszczu woda wlewała się do środka i moczyła ławkę. Stąd obok postawiono nieco później także tradycyjną wiatę przystankową.

Karol Woliński

Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4