Darmowa komunikacja i brak buspasów. Sposób na korki poseł Wróblewskiej

KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 23 września 2019

Poseł Krystyna Wróblewska i wiceprzewodniczący Rady Powiatu Łańcuckiego Paweł Skoczkowski
Fot. Karol Woliński

Korki w mieście i problemy komunikacyjne to ostatnio w Rzeszowie jeden z najgorętszych tematów. Problemy nasiliły się wraz z początkiem roku szkolnego i zamknięciem przejazdu pod wiaduktem kolejowym na ul. Batorego. Stąd pojawiają się co raz to nowe pomysły i postulaty, aby rozwiązać problem ciągnących się po ulicach Rzeszowa sznurów samochodów.

Jak pamiętamy, sprawę korków w stolicy Podkarpacia próbował tłumaczyć już rzeszowski ratusz twierdząc, że powodem nadmiernego tłoku na ulicach są w dużej mierze sami kierowcy, a nie na przykład remonty dróg. Apel władz miasta był w tej sprawie jednoznaczny – musimy szybciej opuszczać skrzyżowania i sprawniej reagować na sytuację na jezdni.

Teraz wizję tego jak poradzić sobie z zatorami drogowymi w mieście przedstawiła w poniedziałek posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Wróblewska. Według niej skutecznym rozwiązaniem sprawy ulicznych korków będzie wprowadzenie całorocznej bezpłatnej komunikacji miejskiej w godzinach szczytu.

- Moim zdaniem mieszkańcy Rzeszowa na to zasługują i jeżeli chcemy realnie rozwiązać problem i być nowoczesnym miastem, a takie aspiracje ma prezydent Tadeusz Ferenc, to komunikacja miejska powinna być darmowa w godzinach szczytu - stwierdziła posłanka Wróblewska nawiązując również do niedzielnej akcji „Dnia bez samochodu”. Właściciele i współwłaściciele pojazdów mogli 22 września legitymując się dowodem rejestracyjnym jechać za darmo komunikacją miejską.

Popołudniowy korek na al. Piłsudskiego. Po lewej na jednym z pasów ruchu widać sznur samochodów w kierunku Łańcuta. Obok pusty buspas
Fot. Karol Woliński

Kolejnym pomysłem posłanki PiS jest likwidacja buspasów, które zdaniem Krystyny Wróblewskiej utrudniają życie kierowcom, powodują zatory uliczne, co również generuje dużą emisję spalin.

- Uważam jako poseł oraz mieszkanka Rzeszowa, że trzeba realnie rozkorkować miasto. Dzisiaj niektóre buspasy jak na przykład przy ul. Lwowskiej przy moście, mają po 300 metrów i realnie utrudniają dojazd do przykładowo Łańcuta. Pojazdy stojące w korkach generują smog, co również sprawia, że musimy zadbać o płuca rzeszowian - mówiła poseł Wróblewska. Podczas konferencji prasowej nawiązano również do słów Tadeusza Ferenca, który stwierdził kiedyś, że korki w mieście to pozytywny sygnał. bo oznacza, że miasto się rozwija i przybywa mu mieszkańców

- Ja jako mieszkanka Rzeszowa i poseł Rzeczypospolitej nie zgadzam się z tym. Ja nie kocham korków i nie chcę żeby rzeszowianie je pokochali, bo dla nich najważniejsze jest punktualne dotarcie do pracy czy zawiezienie na czas dziecka do szkoły - stwierdziła Krystyna Wróblewska.

Z pomysłem poseł Wróblewskiej zgadza się również obecny na konferencji wiceprzewodniczący Rady Powiatu Łańcuckiego Paweł Skoczkowski.

- Problem korków i przeciążeń ulic w Rzeszowie to nie tylko problem mieszkańców tego miasta, ale również kłopot dla mieszkańców miast ościennych. Chcąc dojechać z Łańcuta, w korku stoi się w Krasnem. Do tego uliczki prowadzące przez rzeszowskie osiedla stają się w godzinach szczytu małymi obwodnicami, co bywa trudne dla mieszkańców tych osiedli jak i mniejszych miejscowości - mówił Paweł Skoczkowski.

Oprócz tego posłanka PiS Krystyna Wróblewska zaapelowała o przyspieszenie prac nad realizacją obwodnicy południowej Rzeszowa. Według Wróblewskiej projekt tego połączenia komunikacyjnego powinien zostać skonsultowany również z gminami ościennymi Rzeszowa oraz władzami wojewódzkimi. Jedną z obietnic wyborczych PiS jest program budowy 100 obwodnic i zdaniem posłanki Wróblewskiej Rzeszów może zostać objęty tym programem.

A jak na pomysły posłanki PiS dotyczące rozładowania korków w Rzeszowie reaguje rzeszowski ratusz? Rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki uważa, że likwidacja buspasów i wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej w godzinach szczytu nie są możliwe do zrealizowania.

- Nie po to wprowadziliśmy buspasy do programu transportowego, żeby je teraz usuwać, co i tak w tym momencie jest niemożliwe, a w kwestii darmowej komunikacji to wprowadziliśmy już takie przewozy dla młodzieży, co kosztuje około 5 mln zł rocznie - twierdzi rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki. Zdaniem rzecznika prezydenta powód braku możliwości wprowadzenia darmowej komunikacji w godzinach szczytu jest prosty - duże koszty, które poniósłby miejski budżet stosując tego typu rozwiązanie.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4