„CELLineczka” zastanowi, wstrząśnie, czy rozczuli? Premiera już w weekend
KATEGORIA: KULTURA / 22 listopada 2021
Kadr ze spektaklu CELLineczka. Na zdjęciu aktorki: Maria Dańczyszyn i Dagny Mikoś Fot. Paweł Bialic
Już w najbliższy weekend Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie zaprasza Cię na pierwszą w tym sezonie teatralnym premierę! Będzie to długo wyczekiwana inscenizacja „CELLineczki”. Jest to opowieść pochylająca się nad istotą macierzyństwa, która wykreowana została w ramach Sceny Nowej Dramaturgii Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Jej autorka, Katarzyna Matwiejczuk, przedstawiła w niej własne doświadczenia wynikłe z chęci posiadania dziecka oraz wszystkich podjętych prób zapłodnienia metodą in vitro.
Warto wiedzieć, że „CELLineczka” jest więc dalekim echem klasycznej baśni Andersena oraz próbą postawienia na nowo szekspirowskiego pytania - „być albo nie być” w dość radykalnej formie: czy mamy prawo dawać życie tylko dlatego, że „bardzo tego pragniemy”?
Naja, główna bohaterka sztuki, owładnięta pragnieniem urodzenia dziecka, wkracza na własną, niełatwą drogę do macierzyństwa, na której niczym w prawdziwej opowieści inicjacyjnej, napotka na wiele przeszkód oraz tajemniczych postaci
z różnych światów.
Reżyserką spektaklu jest Kamila Siwińska. Obie artystki (twórczyni sztuki i reżyserka) spotkały się w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej na początku 2019 roku, podczas organizowanego tam wtedy teatralnego Speed-Datingu, odbywającego się w ramach Sceny Nowej Dramaturgii i rozpoczęły wspólną pracę nad finalną wersją tej sztuki.
Jak przyznaje autorka tekstu, powstawał on symultanicznie z jej walką o posiadanie potomstwa. „CELLineczka” sięga jednak głębiej i nie jest skierowana jedynie do osób mających podobne doświadczenia. Tekst traktuje bowiem o relacji pomiędzy matką, a jej dzieckiem i możliwości bycia matką, jaką stwarza kobiecie natura.
„CELLineczka” nie jest taką zupełną nowością w Teatrze im. W. Siemaszkowej, bo w formie czytania performatywnego niektórzy widzowie mogliśmy oglądać ją już w 2019 roku, podczas 06. Festiwalu Nowego Teatru. Pokaz czytania wywołał wtedy duże wzruszenie i długą dyskusję wśród widzów. W tamtym też czasie, zdecydowanie pod wpływem tej reakcji publiczności, Jan Nowara, dyrektor Teatru podjął decyzję o wystawieniu tego tekstu w formie spektaklu
i włączenie go do repertuaru. Jednak z powodu pandemii czekaliśmy na to wydarzenie aż dwa lata.
Kamila Siwińska, która jest także autorką scenografii i wizualizacji, zaprosiła do pracy nad spektaklem grono ciekawych artystów. Za muzykę i kostiumy w przedstawieniu odpowiada Joanna Szumacher, przygotowaniem wokalnym zajęła się Joanna Sykulska, ruchem scenicznym Tobiasz Sebastian Berg, a reżyserią świateł Agata Skwarczyńska.
Spektakl swoją premierę będzie miał w najbliższy weekend 27 i 28 listopada, o godz. 19.00, na małej scenie Teatru Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Bilety - w cenie – normalny: 35 zł i ulgowy: 30 zł - można zakupić jeszcze na niedzielę 28 listopada. Potem „CELLineczkę” będzie można oglądać jeszcze przez cały listopad i grudzień.
Bilety są do nabycia w Kasie Teatru oraz TUTAJ.
Viperis