Szczepienia w CM Medyk pod wybory w Rzeszowie? M. Dworczyk: to kłamstwo

KATEGORIA: ZDROWIE / 6 kwietnia 2021

Fot. Karol Woliński

Od poniedziałku Rzeszów stał się obiektem zainteresowania opinii publicznej w związku z akcją szczepień realizowanych końcem zeszłego tygodnia przez Centrum Medyczne Medyk. Z relacji osób biorących udział w szczepieniu realizowanym m.in. w niedawno otwartym punkcie masowych szczepień na terenie Full Marketu na al. Rejtana wynikało, że zaszczepić mogły się osoby nieuprawnione jeszcze do otrzymania szczepionki. Oliwy do ognia dodały również dane dotyczące ilości wykonanych szczepień w poszczególnych miastach i ich niezbyt trafna interpretacja. To zaczęli wykorzystywać politycy opozycji twierdząc, że masowe szczepienia w stolicy Podkarpacia mogą mieć związek z wyborami prezydenckimi w Rzeszowie. Rząd i Centrum Medyczne Medyk odpowiadają: to insynuacje i kłamstwa. Do sprawy odniosła się też wojewoda podkarpacki Ewa Leniart.

Szczepienia w Medyku

O tym, że w punktach CM Medyk rzekomo można się zaszczepić bez rejestracji można było już słyszeć w piątek. Wtedy centrum miało otrzymać 2000 dawek preparatu od firmy Pfizer. Szczepienia były realizowane w kilku punktach na Podkarpaciu. Jak twierdzi prezes CM Medyk Stanisław Mazur, szczepienia miały odbywać się zgodnie z prawem i kolejnością Narodowego Programu Szczepień. Szczepione miały być osoby 60+, ale także młodsze – przedstawiciele grupy 0, 1b oraz 1c. Byli to m. in. nauczyciele, studenci medycyny, medycy, strażacy, pracownicy wiezień, służby granicznej, policjanci i wojskowi. Pojawiały się jednak głosy, że preparat miały również otrzymać osoby młode i nieuprawnione do uzyskania szczepionki. Tylko w sobotę w punkcie przy al. Rejtana miało być zaszczepionych 4080 osób. Prezes CM Medyk Stanisław Mazur w oświadczeniu dotyczącym weekendowej akcji szczepień podkreślił, że realizacja szczepień miała przebiegać zgodnie z zasadami Narodowego Programu Szczepień, a jeżeli zdarzyło się, że preparat uzyskały osoby nieuprawnione, to po to aby nie doszło do zmarnowania szczepionek.

- Nie rozumiemy spotykających nas insynuacji. Podkreślamy raz jeszcze – do zaszczepienia się nie była konieczna rejestracja, ale konieczne było uzyskanie skierowania. Jeżeli wśród zaszczepionych osób znalazły się osoby poniżej 60 r.ż., a nieuprawnione jednocześnie na innej podstawie, wynikało to wyłącznie z troski o wykorzystanie wszystkich rozmrożonych szczepionek i niedopuszczenia do ewentualnej utylizacji - brzmi fragment oświadczenia Stanisława Mazura.

Tym niemniej jak poinformował we wtorek p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak sygnały mówiące o tym, że w szczepionki mogły otrzymać osoby nieuprawnione będą weryfikowane.

Rząd o szczepieniach w Rzeszowie

Akcję szczepień w CM Medyk zaczęli wiązać z wyborami prezydenckimi w Rzeszowie posłowie opozycji Dariusz Joński i Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej twierdząc, że ma to pomóc wspieranej przez PiS kandydatce na prezydenta Ewie Leniart. Oprócz tego w tym czasie pojawiły się informację o szczególnie dużym procencie mieszkańców zaszczepionych w stolicy Podkarpacia. Wynikało z nich, że w Rzeszowie zaszczepiono do tej pory 119 tys. osób.

We wtorek pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk tłumaczył, że liczby te pokazują zaszczepionych w punktach szczepień w Rzeszowie, a nie liczbę zaszczepionych mieszkańców. Minister Dworczyk zdementował również twierdzenia, że akcja szczepień w Rzeszowie ma związek w wyborami prezydenckimi w Rzeszowie.

- Pojawiły się informacje, że w Rzeszowie szczególnie duży procent mieszkańców miasta już się zaszczepił. Pojawiły się niestety również polityczne insynuacje, że Rzeszów jest inaczej traktowany, niż pozostałe części kraju, że ma to związek z wyborami prezydenckimi w tym mieście. Trzeba powiedzieć krótko – to są kłamstwa. To są nieprawdziwe informacje, które wynikają albo z niewiedzy, albo z braku dobrej woli – mówił o sytuacji związanej ze szczepieniami w Rzeszowie Michał Dworczyk.

W czasie konferencji prasowej przedstawiono również przykłady błędnej interpretacji ilości osób zaszczepionych w danym mieście. Michał Dworczyk apelował we wtorek o posługiwanie się sprawdzonymi danymi w kwestii Narodowego Programu Szczepień.

Ewa Leniart komentuje

Do sprawy odniosła się też wojewoda podkarpacki Ewa Leniart w wypowiedzi dla portalu Interia.

- Jestem zdziwiona tą sprawą. A zdziwienie wiąże się przede wszystkim z faktem, że zostało to nagłośnione politycznie. Polityk ogólnokrajowy, związany z moim konkurentem do urzędu, nagłośnił całą sprawę. Mój konkurent nawet nie znalazł odwagi, by samodzielnie się do tego odnieść - powiedziała Interii Ewa Leniart. Wojewoda miała na myśli posła Dariusza Jońskiego i Konrada Fijołka.

- Zadaliśmy w sprawie szczepień na Podkarpaciu pytanie do NFZ. Nie sądzę jednak, by były jakiekolwiek nieprawidłowości. Zapoznałam się z wypowiedziami medialnymi prezesa Centrum Medycznego Medyk Stanisława Mazura, który zapewniał, że zintensyfikował proces szczepienia, ale w odniesieniu do grup uprawnionych do szczepień. Zatem nie wydaje mi się, by wydarzyło się w tym względzie coś nadzwyczajnego - stwierdziła Ewa Leniart w wypowiedzi dla portalu Interia.

Natomiast wspomniany Konrad Fijołek zamieścił we wtorek na Facebooku wpis, w którym oznajmił, że zaczął dzień od wizyty w centrum szczepień Medyka. - To dobrze, że mamy w Rzeszowie tak dobrze zorganizowaną instytucję, która sprawnie szczepi mieszkańców. I bardzo dobrze, że Rzeszowianie chętnie się szczepią - napisał kandydat opozycji na prezydenta miasta.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4