Tak terytorialsi z Rzeszowa pomagają chronić granicę. Więcej chętnych do WOT
KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 16 listopada 2021
Ostatnia ciężka noc z poniedziałku na wtorek – żołnierze WOT wzmacniają zaporę na przejściu granicznym w Kuźnicy. Fot. DWOT
Okazuje się, że mimo iż Rzeszów i Podkarpacie nie są zagrożone bezpośrednio przez ostatnie wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej, to wielu z mieszkańców sami poczuwają się do bardziej czynnego zaangażowania w system bezpieczeństwa państwa. Rzecznik 3. Podkarpackiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej kapitan Witold Sura poinformował nas, że równolegle z narastającym konfliktem na naszej wschodniej granicy następuje wyraźne zwiększenie liczby osób z Podkarpacia chętnych do wstąpienia w szeregi „terytorialsów”. W związku z tym dowódca brygady podkarpackiej podjął decyzję o zorganizowaniu dodatkowego, nieplanowanego wcześniej, naboru do jednostki w miesiącu grudniu.
Oczywiście część żołnierzy Podkarpackiej Brygady WOT wraz z dronami obserwacyjnymi już teraz uczestniczy w operacji przy wschodniej granicy. Wybrane oddziały wspierają swoich kolegów z 2. Lubelskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. O szczegółach wypowiada się kapitan Sura. Ustaliliśmy, że oddelegowani żołnierze WOT pełnią służbę w turach trwających od 1 do 2 tygodni, po czym wracają do domu na odpoczynek.
O udziale podkarpackich „terytorialsów” w ochronie granicy wschodniej mówi Rzecznik 3PBWOT kapitan Witold Sura
Przypomnijmy, że ponad tydzień temu (8 listopada) w brygadach Wojsk Obrony Terytorialnej został ogłoszony alert mobilizacyjny. Brygady wschodnie: lubelska, podlaska i warmińska, zostały postawione praktycznie w tryb natychmiastowej gotowości. Jeszcze tego samego dnia do działań wyruszyły bataliony z Hajnówki i Białegostoku. Załączone zdjęcia dokumentują, że jednostki te praktycznie od razu weszły do służby na najbardziej gorących odcinkach granicy.
W brygadach z województw sąsiadujących mobilizacja została nieco wydłużona. Na przykład żołnierze brygady podkarpackiej zostali zobowiązani do gotowości stawienia się w jednostkach w terminie 2 dni. Jak wspomniano, część z nich została już zaangażowana w akcji. Teraz od rozwoju sytuacji będzie zależało, jak wielu z rzeszowskich, podkarpackich „terytorialsów” dołączy do swoich kolegów na wschodzie kraju.