Aula Miejska inwestycją widmo? Radni mieli pewne wątpliwości w tej sprawie

KATEGORIA: INWESTYCJE / 9 lipca 2024

Aula Miejska, na pierwszym planie ratusz. Zwycięska praca, która otrzymała I Nagrodę. Autor: Karol Żurawski, pracownia projektowa
Fot. SARP

Gorącą dyskusję wywołała wśród radnych sprawa zabezpieczenia środków finansowych na wykonanie projektu Auli Miejskiej, która ma stanąć przy rzeszowskim ratuszu. Części radnych nie podobała się propozycja wpisania do wieloletniej prognozy finansowej tylko pieniędzy na dokumentację projektową i nadzór autorski, a nie na całą inwestycję.

„Nadzór nad próżnią”

W poniedziałek informowaliśmy, że być może latem władze Rzeszowa rozpoczną negocjacje z autorami zwycięskiej koncepcji Auli Miejskiej, która ma stanąć przy ratuszu. Mają one dotyczyć rozpoczęcia prac projektowych dla wspomnianego obiektu oraz prowadzenia nadzoru inwestorskiego.

By rozpocząć negocjacje z autorami koncepcji, konieczne było wcześniejsze zabezpieczenie środków finansowych w budżecie miasta i Wieloletniej Prognozie Finansowej. Propozycję w tej sprawie rozpatrywali podczas wtorkowej (9 lipca) sesji rzeszowscy radni.

I tu pojawiły się pewne wątpliwości, bo władze miasta zaproponowały, by do Wieloletniej Prognozy Finansowej, która ma określać długoterminowe wydatki inwestycyjne, przy pozycji „budowa auli miejskiej” wpisać tylko 2,583 mln zł. Ta kwota ma wystarczyć tylko na opracowanie projektu i nadzór autorski, a nie jak sama nazwa wskazuje na budowę obiektu. Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jacek Strojny z Razem dla Rzeszowa podkreślał, że dane w projekcie uchwały są nierzetelne.

- To pokazuje, że mamy problem z jakością wieloletniego planowania. Ta propozycja mówi o 2,5 mln zł na zadanie zaplanowane od 2024 roku do 2028 roku. W przypadku tej zmiany WPF, widzimy zaplanowanie środków na przygotowanie koncepcji, projektu, ale także nadzór autorski nad realizacją inwestycji, czyli nad próżnią, bo tej inwestycji przecież nie ma - wskazywał wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.

Strojny apelował, by do dokumentów budżetowych wpisywać inwestycje, co do których jasno można powiedzieć, jaka jest ich wartość, ile wynosi wkład własny, ile trzeba pozyskać środków z zewnątrz i w jakim czasie mają one być realizowane.

- To, co teraz jest wieloletnią prognozą finansową, zakłóca ocenę sytuacji, a nie pomaga w podejmowaniu decyzji - dodawał Jacek Strojny.

Podobnego zdania był radny Michał Wróbel, kolega klubowy Strojnego z Razem dla Rzeszowa.

- Wpiszmy pełne, a nie częściowe rozpisanie kosztów budowy auli miejskiej w WPF, a jak nas na nią nie stać, to ją wykreślmy. Tylko takim podejściem jako radni jesteśmy w stanie uzyskać pełną kontrolę nad tym, jak realizowana jest inwestycja – stwierdził Wróbel.

Wątpliwości miał też przewodniczący Rady Miasta Waldemar Szumny z Prawa i Sprawiedliwości, dla którego wpisanie kwoty 2,5 mln zł na zadanie pod nazwą „budowa auli miejskiej” to fikcja.

- Kto uwierzy, że za 2,5 mln zł zbudujemy aulę miejską? Chyba nikt. Teraz jako rada dostajemy zadanie pod piękną nazwą „budowa auli miejskiej”, ale bez pokazania finansowania, z jakich środków i w jakich latach mają być one wydatkowane - mówił przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.

Jęczmienionka: nie ma ważniejszych zadań?

Jeszcze dalej poszedł kolejny radny PiS Jerzy Jęczmienionka, który miał wątpliwości, czy miasto w ogóle powinno budować aulę miejską.

- Czy nie ma innych ważniejszych inwestycji i zadań, na które czekają mieszkańcy? Kupiliśmy ostatnio budynek Kina Zorza przy ul. 3 Maja, kupiliśmy budynek po Asseco przy ul. Przemysłowej. Nie sądzę, że w obecnej sytuacji, gdy brakuje nam środków na wydatki bieżące, zasadne jest wydawanie środków na dokumentację projektową, a jestem pewny, że w przeciągu 15-20 lat ta aula nie powstanie – mówił Jęczmienionka i przypominał inne koncepcje, na które miasto wydało spore pieniądze i dotąd nie widać efektów w postaci zrealizowanych inwestycji.

- Jeszcze niedawno duża część rady przekonywała, że trzeba wydać środki na opracowanie projektu budowy stoku narciarskiego na Matysówce, że miasto udźwignie taką inwestycję. Przypomnę też sprawę budowy tunelu na Pobitnie, wydaliśmy 2 mln zł na projekt, mamy ZRID i nagle zmieniła się koncepcja - dodał Jęczmienionka.

Emocje próbował tonować inny radny PiS Robert Kultys, który podkreślał, że Aula Miejska jest jednak potrzebą inwestycją i powinna powstać w krótkim czasie.

- Od lat mówimy, że Rzeszowie nie ma dużych nakładów na kulturę. Rozumiem, że obecnie sytuacja finansowa miasta jest znacznie gorsza, ale jest potrzeba budowy takiego obiektu. Mam nadzieję, że uda się go szybko zrealizować i po wykonaniu projektu w przyszłym roku, pieniądze na rozpoczęcie inwestycji się znajdą - zaznaczył radny PiS.

Kultys odpowiadał też na zarzut, że wprowadza się środki na nadzór autorski dla inwestycji, której de facto nie ma.

- Trzeba związać wykonawcę projektu z nadzorem autorskim, miasto popełniłoby wielki błąd, gdyby tego nie zrobiło, bo wiele problemów wychodzi dopiero w trakcie realizacji, więc powinno nam zależeć, aby projektant przyjeżdżał na miejsce i nadzorował inwestycję - dodał radny PiS.

Wiceprzewodniczący Andrzej Dec z Koalicji Obywatelskiej, również nie miał wątpliwości, że miasto powinno dążyć do budowy auli miejskiej, ale też wskazywał, że propozycje zapisów w WPF są niejasne.

- W tych pozycjach rzeczywiście należałoby podać, że chodzi o projekt. Natomiast oczekiwanie, że będziemy podawać pełne koszty inwestycji, jest niemożliwe, bo będzie ona realizowana na przestrzeni lat. Możemy co najwyżej szacować koszty realizacji, ale nie mamy pojęcia dokładnie, kiedy to się wydarzy, bo sytuacja budżetowa miasta jest zbyt skomplikowana - zaznaczył Andrzej Dec.

Prezydent: WPF fikcją

Na wątpliwości radnych co do zapisów w wieloletniej prognozie finansowej odpowiadał podczas sesji prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. Przyznał, że WPF w obecnych realiach finansowych samorządów stał się dokumentem nieadekwatnym do tego, jak został osadzony w przepisach prawa.

- Mówiąc najprościej WPF stał się fikcją – przyznał Konrad Fijołek.

Prezydent przyznał, że liczy na reformę finansów samorządów, która przywróci sens istnienia WPF-u. Samo miasto może również przygotować swoje wewnętrzne rozwiązania, które pozwolą realnie spojrzeć na planowane wydatki inwestycyjne. Fijołek wyszedł z taką propozycją do radnych.

- Moja propozycja polega na przygotowaniu uchwały o wieloletnim planie inwestycyjnym, który byłby wewnętrzną umową zawierającą pakiet inwestycji, o których chcemy w mieście mówić i je realizować w najbliższej perspektywie czasowej – powiedział Fijołek.

Zaproponowana przez prezydenta uchwała miałaby zawierać szacunkowe wartości planowanych przez miasto inwestycji i ich hierarchię ważności.

- W takiej sytuacji WPF potraktowalibyśmy jako dokument dla inwestycji, które mają źródło finansowania lub mamy jakieś zobowiązania w umowach, które zawarliśmy. Tak można traktować sprawę auli, bo przecież za zgodą Rady Miasta wydaliśmy pieniądze na konkurs architektoniczny - przekonywał prezydent.

Założenia uchwały o wieloletnim planie inwestycyjnym miałyby zostać przygotowane jeszcze w tym roku, tak by były gotowe na debatę budżetową, która odbywa się najczęściej w listopadzie.

Propozycja prezydenta dotycząca powstania wieloletniego plan inwestycyjnego spotkała się z aprobatą radnych.

- To alternatywne rozwiązanie, które możemy wprowadzić - zaznaczył wiceprzewodniczący Jacek Strojny, który zaproponował, by przed najbliższą sesją odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów w tej sprawie.

Ostatecznie po długiej dyskusji Rada Miasta Rzeszowa uchwaliła proponowane przez prezydenta zmiany w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej, w tym środki na projekt auli miejskiej (w tegorocznym budżecie na opracowanie dokumentacji projektowej i nadzoru autorskiego budowy Auli Miejskiej zapisano 100 tys. zł, a w WPF wspomniane 2,583 mln zł do 2028 r.).

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4