Miasto i deweloper jednak zamienią się gruntami. A w tle sprawa budowy myjni
KATEGORIA: RZESZÓW / 10 września 2025
Działka nad Wisłokiem należąca do firmy Hartbex, na której miasto chce zbudować ciąg pieszo-rowerowyFot. Mateusz Ficek
Rada Miasta Rzeszowa zgodziła się na zamianę terenów z deweloperem Hartbex. To oznacza, że miasto będzie mogło przejąć fragment terenu nad Wisłokiem, gdzie powstać ma ścieżka rowerowa, a deweloper w zamian otrzyma grunt w rejonie al. Rejtana. Decyzja radnych nie była jednomyślna, w trakcie dyskusji nad uchwałą w sprawie zamiany terenów pojawił się wątek innej inwestycji dewelopera, która ma budzić emocje.
Próba nr 2
Rzeszowscy radni już po raz drugi w przeciągu kilkunastu dni rozpatrywali uchwałę dotyczącą możliwości zamiany terenów z firmą deweloperską Hartbex. W ramach transakcji miasto miałoby pozyskać od tej firmy 275 m kw. nad Wisłokiem w rejonie mostu Zamkowego, gdzie miałaby powstać ścieżka pieszo-rowerowa. W zamian deweloper dostałby około 200 m kw. w rejonie al. Rejtana przy I Komisariacie Policji. Teren ten przylega do działki, na której powstać ma duży sklep Fabryki Mebli Bodzio. Hartbex ma być wykonawcą prac budowlanych przy tej inwestycji.
W sierpniu część radnych miała wątpliwości w kwestii zamiany terenów z deweloperem. Powodem takiego stanu rzeczy miała być trudna historia relacji miasta i Hartbexu.
Najmocniej przeciw zamianie oponował radny PiS Waldemar Kotula, który przypominał, że to właśnie ten deweloper przez kilka lat zagradzał ścieżkę rowerową w innej części terenów nad Wisłokiem. Uchwała w sprawie zamiany terenów z Hartbexem ostatecznie trafiła do dalszych prac w komisji.
Radny Kotula: Deweloper chce stawiać myjnie pod oknami mieszkańców
Temat zamiany gruntów wrócił bardzo szybko, bo podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Rzeszowa, która odbyła się we wtorek 9 września. I znów najaktywniejszy w dyskusji był radny PiS Waldemar Kotula, który przypominał historię grodzenia terenów nad Wisłokiem, ale relacjonował również to co miało się wydarzyć na jednym z ostatnich posiedzeń Komisji Gospodarki Przestrzennej z udziałem przedstawiciela dewelopera Hartbex.
- Inwestor pojawił się na komisji i w toku dyskusji poinformował, że będzie budował myjnię samochodową przy blokach na ul. Hetmańskiej 75 i 78 gdzie jest 330 mieszkań. Myjnia jest usługą nieuciążliwą według prawa i można ją budować 8 metrów od okien - mówił radny PiS, który wskazywał, że taka inwestycja raczej nie będzie miłą wiadomością dla mieszkańców tych bloków.
- Przecież zdarzają się sytuacje, że o godzinie 2 w nocy ktoś trzepie dywaniki, używa myjki ciśnieniowej - dodawał Waldemar Kotula.
Waldemar Kotula ocenił, że jeżeli miałoby dojść do omawianej zamiany terenów z Hartbexem to miasto powinno postarać się również o pozyskanie terenu przy ul. Hetmańskiej, na którym miałaby stanąć wspomniana myjnia.
- Mógłby powstać tam parking dla Stadionu Miejskiego - dodał radny Kotula.
W dyskusji wzięli udział również radni Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej. Bogusław Sak z RR wspierał głos Waldemara Kotuli w kwestii sprzeciwu wobec budowy myjni przy ul. Hetmańskiej, ale z drugiej stronny zwracał uwagę by nie włączać tego wątku do omawianej sprawy zamiany terenów nad Wisłokiem i przy al. Rejtana. Radna Marta Niewczas z KO szła krok dalej i twierdziła, że obawy radnego Kotuli są bezpodstawne.
- Na Hetmańskiej nie będzie żadnej myjni, bo tam nie ma wody. Po drugie na razie trwają poszukiwania spadkobierców, więc dużo upłynie wody zanim powstanie tam jakiś parking. A tematu myjni w ogóle nie ma - mówiła Niewczas.
- Nieruchomość obok ma wodę i jest możliwość jej podciągnięcia - odpowiadał radny Kotula.
Teren przy al. Rejtana, na którym znajduje się działka, którą chce w drodze zamiany pozyskać firma Hartbex. Na tym terenie ma powstać sklep meblowy firmy Fabryka Mebli BodzioFot. Mateusz Ficek
Plac zabaw zamiast myjni i parkingu
Glos zabrał również wiceprezydent Rzeszowa Marcin Deręgowski, który powtarzał, że proponowana zamiana z deweloperem będzie korzystna dla miasta, bo uda się dzięki niej przejąć teren pod ścieżkę rowerową, który trudno pozyskać inną metodą. W zamian miasto odda grunt, którego nie da się zagospodarować, bo jest zbyt mały, a reszta sąsiednich działek jest w rękach prywatnych. W dodatku pomoże to w rozpoczęciu dużej inwestycji w postaci sklepu meblarskiego, który ma budować wspomniany deweloper.
Deręgowski odniósł się również do sprawy myjni przy blokach na ul. Hetmańskiej i propozycji radnego Kotuli by zamiast tego powstał tam parking. Zdradził przy tym, że sam radny Kotula mieszka w jednym z bloków przy tej ulicy.
- Mieszkańcy, w tym radny Kotula, który tam mieszka, nie będą chcieli tam ogólnodostępnego parkingu, bo będą przeżywać gehennę przy każdym meczu. Na pewno brakuje tam miejsca by wyjść z dziećmi. Dlatego w przyszłości widzę tam plac zabaw. W drodze porozumienia będziemy chcieli tę działkę pozyskać - stwierdził wiceprezydent miasta.
- W tych blokach przy ul. Hetmańskiej jest 330 mieszkań, to 1 tys. mieszkańców. To więcej niż niektóre osiedla w mieście. Więc nie mówmy, że mieszka tam tylko pan Kotula - odpowiadał radny Kotula.
Prezydent Fijołek też obiecuje
Głos zabrał również prezydent Konrad Fijołek, który jasno stwierdził, że budowa myjni tuż pod blokami przy ul. Hetmańskiej to zły pomysł.
- Rozumiem obawy radnego Waldemara Kotuli. Te tysiąc osób w tym miejscu nie powinno mieć myjni. Na pewno porozumiemy się w tej sprawie z inwestorem - zaznaczył prezydent.
Po dyskusji radni przeszli do głosowania. Uchwała o zamianie terenów z deweloperem Hartbex została przegłosowana. Poparło ją 10 radnych (5 radnych Koalicji Obywatelskiej, 3 radnych Rozwoju Rzeszowa oraz 2 radnych Razem dla Rzeszowa). Przeciw było wszystkich 8 obecnych radnych Prawa i Sprawiedliwości. Wstrzymała się tylko Elżbieta Niedzielska z RdR.
Zgoda rady na zamianę terenów daje władzom miasta i deweloperowi rozpoczęcie transakcji. Najpierw dojdzie do wyceny obu nieruchomości. W przypadku różnicy w wycenie obu gruntów, zostanie ona wyrównana przy finalizacji zamiany.
Karol Woliński