Wojewódzcy radni PiS ostro o planach rządu w temacie CPK. Chcą uchwały

KATEGORIA: POLITYKA / 11 lipca 2024

Fot. Maciej Terpiński

Wojewódzcy radni Prawa i Sprawiedliwości chcą, by Sejmik Województwa Podkarpackiego (podobnie jak we wtorek 9 lipca zrobiła to Rada Miasta Rzeszowa) przyjął stanowisko dotyczące sprzeciwu wobec zapowiedzi rządu co do wykluczenia Rzeszowa z planów rozwoju szybkich połączeń kolejowych. W tym temacie w środę z ministrem infrastruktury spotkał się prezydent Rzeszowa.

Sejmik też ze stanowiskiem?

Presja samorządowców z Podkarpacia względem rządzących, w sprawie nie ujęcia naszego regionu w planach rozwoju kolei dużych prędkości jest coraz mocniejsza. Przypomnijmy, że we wtorek 9 lipca stanowisko w tej sprawie przyjęła jednogłośnie Rada Miasta Rzeszowa, teraz podobnie może postąpić Sejmik Województwa Podkarpackiego.

Uchwałę w formie stanowiska w sprawie podkarpackiego wątku CPK przygotowali także radni wojewódzcy Prawa i Sprawiedliwości i chcą ją skierować na najbliższą sesję sejmiku. W środę 10 lipca przedstawili jej treść podczas konferencji prasowej.

Szef klubu PiS w sejmiku Marcin Fijołek krytycznie odniósł się do zapowiedzi rządu Donalda Tuska o porzuceniu planów budowy tzw. szprych kolejowych CPK. W ramach jednej z nich miał zostać zbudowany 40-kilometrowy odcinek linii Rzeszów-Łętownia, który umożliwiłby dotarcie z Rzeszowa do planowego w gminie Baranów megalotniska i skróciłby znacząco podróż do Warszawy.

Informacje dotyczące rezygnacji obecnego rządu z tzw. szprychy nr 6, która miała zapewnić szybkie połączenie kolejowe pomiędzy stolicą Polski, Centralnym Portem Komunikacyjnym, a Rzeszowem i innymi miastami naszego województwa są bardzo niepokojące. Uważamy tę sytuację z punktu widzenia Podkarpacia i Rzeszowa za niedopuszczalną - mówił radny Fijołek.

Marcin Fijołek dodał, że nowe plany rządu co do komponentu kolejowego CPK mogą oznaczać wykluczenie komunikacyjne Podkarpacia.

- To może mieć ogromne negatywne konsekwencje z punktu widzenia rozwoju naszego regionu- mówił Marcin Fijołek.

Marcin Fijołek (PiS), radny sejmiku woj. podkarpackiego.
Fot. Anna Magda/UMWP

Podkarpacie strategiczne

Lider klubu PiS w sejmiku przypominał, że Podkarpacie i jego stolica pełnią kluczową rolę w pomocy ogarniętej wojną Ukrainie.

- Rzeszów, port lotniczy w Jasionce mają dzisiaj strategiczne znaczenie. Z tego punktu widzenia po raz kolejny nie sposób zgodzić się z tym, by pozbawić stolicę województwa i cały region połączenia z Warszawą. To kompletnie niezrozumiałe. CPK jest projektem przełomowym i dziejowym, o olbrzymim znaczeniu dla Polski. Wykluczanie nas z niego jest bardzo bolesne dla tego regionu – dodał radny PiS.

Marcin Fijołek podczas konferencji prasowej zestawiał zapowiedzi obecnego rządu Donalda Tuska ws. CPK i ich możliwych konsekwencji dla Podkarpacia, z tym, co działo się w latach 2007-2015, gdy rządziła koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, a Tusk przez większość tego okresu był premierem.

- Obserwowaliśmy wtedy dużą niechęć w stosunku do trasy S19 i różnego rodzaju działania, które w tamtym czasie podejmowano. Przypomnę, że ta trasa nie była uwzględniana w dokumentach programowych Platformy Obywatelskiej. To spowodowało, że cały ten projekt został opóźniony o wiele lat - twierdził radny PiS.

„W rządzie nie ma nikogo z Podkarpacia”

Radna PiS Renata Knap przypominała podczas konferencji, że szprychy CPK forsowane przez poprzedni rząd były już w zaawansowanej fazie przygotowania do budowy. Jej zdaniem pomysł porzucenia tych inwestycji jest niezrozumiały. Była wiceprezydent Stalowej Woli wspomniała, że podkarpacka szprycha miała też znaczenie w kontekście rozwoju połączeń kolejowych w regionie.

- To nie byłoby tylko połączenie z CPK, ale mogło też stanowić szybką kolej aglomeracyjną łączącą nasze miasta, w tym Stalową Wolę i Rzeszów. To tutaj nasi mieszkańcy przyjeżdżają się kształcić. Obecnie wybierają kolej tylko w ostateczności, dzieje się tak z uwagi na długi czas podróży - mówiła Renata Knap.

Jerzy Paul twierdził, że w obecnym rządzie tworzonym przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Nową Lewicę trudno jest o to, by ktoś wstawił się za Podkarpaciem w sprawie CPK.

- To największy rząd w historii, a nie ma w nim żadnego przedstawiciela Podkarpacia. Jesteśmy chyba jedynym regionem, który jest w takiej sytuacji, więc my nawet nie mamy do kogo pójść - zauważył radny Paul.

Prezydent Rzeszowa po spotkaniu z ministrem

Na razie nie wiadomo jakie efekty przyniosą apele podkarpackich samorządów w temacie CPK. Polityka informacyjna rządu w tym temacie jest dość niejasna. Z jednej strony premier zapowiedział rezygnację z planu budowy szprych, z drugiej Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że żaden z dotychczas przygotowywanych projektów rozbudowy kolei nie został porzucony. Obecnie w spółce CPK trwa analiza zasadność budowy linii Rzeszów-Łętownia. Wyniki tej analizy poznamy dopiero końcem przyszłego roku.

Z kolei, jak informuje portal rynek-kolejowy.pl sam minister infrastruktury Dariusz Klimczak podczas jednej z niedawnych konferencji prasowych miał zapewnić, że linia Rzeszów-Łętownia powstanie, ale nie zostanie ona połączona z CPK w Baranowie, ale z Warszawą. W środę o możliwościach rozwoju połączeń kolejowych z Klimczakiem rozmawiał prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.

- Rozmawialiśmy o strategicznym położeniu i roli Rzeszowa, także w kontekście kolejowego i drogowego systemu transportowego. Przedstawiliśmy konieczność budowy przede wszystkim obwodnic na południu i północy naszego miasta oraz integracji systemów drogowych i kolejowych. Jednym z najistotniejszych elementów naszych rozmów była kwestia strategicznych połączeń kolei dużych prędkości między Rzeszowem a Warszawą. Uzyskaliśmy już pierwsze ważne dla Rzeszowa zapewnienia w tej sprawie, o których wkrótce z ministerstwem będziemy informować – mówi prezydent Konrad Fijołek.

W spotkaniu z ministrem infrastruktury wzięli udział również poseł Trzeciej Drogi-PSL Adam Dziedzic i wiceprezydent Rzeszowa Grzegorz Wrona.

Karol Woliński