Kontrowersje wokół placu „Balcerka”. Czy Ratusz odda go deweloperowi?
KATEGORIA: INWESTYCJE / 20 września 2023
Władze Rzeszowa chcą oddać jednemu z deweloperów teren placu targowego, usytuowanego przy ul. Moniuszki, znanego pod potoczną nazwą „plac Balcerka”. W zamian miasto chce pozyskać działki, które posłużą za dojazd do planowanego Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Zgodę na taką zamianę musi wydać Rada Miasta. Pomysł ten wzbudza jednak kontrowersje. - Najpierw powinna paść propozycja co zrobić z ludźmi, którzy handlują na „Balcerku”, oprócz tego miasto nie powinno pozbywać się tego terenu, nie zabezpieczając go wcześniej planem zagospodarowania - mówi nam rzeszowski radny PiS Robert Kultys.
Mieli mieć już wszystko
W grudniu zeszłego roku władze Rzeszowa ogłaszały, że po latach starań i rozwiązywania różnych zawiłości i przeszkód, udało się pozyskać wszystkie działki potrzebne do budowy Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki, które ma powstać w miejscu obecnego stadionu Resovii przy ul. Wyspiańskiego. Wtedy ogłaszano zakup 16-arowej działki od dewelopera Resovia Residence, który w sąsiedztwie stadionu planuje potężną inwestycję mieszkaniową.
I faktycznie pozyskanie tych działek pozwoliło miastu uruchomić procedurę przetargową dotyczącą przebudowy stadionu. Ta jeszcze się nie skończyła, obecnie trwa badanie ofert w drugim przetargu, a by go rozstrzygnąć trzeba będzie jednak dołożyć sporo pieniędzy. Miasto liczy w tej sprawie na kolejną pomoc od Ministerstwa Sport i Turystyki.
Tymczasem okazuje się, że to nie koniec transakcji na linii miasto-deweloper w sprawie gruntów w pobliżu stadionu. Podczas zaplanowanej na wtorek 28 września sesji ma być bowiem rozpatrywany projekt uchwały dotyczący zamiany dwóch nieruchomości.
Działka potrzebna pod drogę
Chodzi o 67-arową działkę leżącą tuż przy obecnym stadionie Resovii przy ul. Wyspiańskiego, która jest własnością dewelopera Resovia Residence i z drugiej strony 44-arowego miejskiego terenu przy ul. Moniuszki, gdzie od lat istnieje popularne wśród mieszkańców targowisko zwane placem Balcerowicza „Balcerkiem”.
Do czego potrzebna jest miastu kolejna działka przy stadionie, skoro wszystkie tereny pod budowę miały być już w jego posiadaniu? W uchwale jest dosyć ogólne wyjaśnienie, mówiące że chodzi o obsługę komunikacyjną PCLA. Spytaliśmy zatem o szczegóły w ratuszu.
- Tereny niezbędne dla nowego stadionu są zabezpieczone od kilku miesięcy. Sam obiekt może powstać. Jednak, aby mógł on pełnić swoją funkcję i mógł uzyskać m.in. pozwolenie na jego użytkowanie absolutnie niezbędna jest budowa drogi pożarowej i drogi obsługującej samą inwestycję - tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa, dodając że pozyskanie tego terenu będzie też zabezpieczeniem przed powstaniem zabudowy mieszkaniowej w bezpośrednim sąsiedztwie nowego stadionu Resovii.
Miasto miało możliwość, by wspomnianą działkę wywłaszczyć od dewelopera na podstawie specustawy, ale to jak tłumaczy ratusz, mogłoby oznaczać wystąpienie właściciela terenu na drogę sądową, co wiązałoby się z opóźnieniem całej operacji i skomplikowałoby realizację PCLA.
Deweloper chciał tereny pod bibliotekę
Drugim rozwiązaniem jest porozumienie z właścicielem działek. Podobnie było już w grudniu, gdy miasto po prostu dogadało się co do ceny za potrzebne grunty i je kupiło od Resovia Residence. W tym przypadku chodzi jednak o wymianę. Deweloper początkowo chciał oddać działkę pod drogi przy stadionie, w zamian za tereny pomiędzy Urzędem Marszałkowskim i Zespołem Szkół nr 1 przy ul. Towarnickiego.
- Ta propozycja została odrzucona – ten teren jest rezerwowany pod przyszłą dużą inwestycję. Będzie to Biblioteka NOVA – ważny dla miasta i województwa obiekt, w którym znajdzie się nowa siedziba Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej z salą koncertową dla tysiąca widzów oraz sale wystawiennicze i konferencyjne - informuje nas Gernand.
Druga oferta ze strony dewelopera dotyczy właśnie terenu placu targowego przy ul. Moniuszki, a w tym przypadku jest zielone światło ze strony ratusza. Gdyby doszło do wymiany, obie działki zostałyby wycenione, a jeśli ich wartości byłyby różne, wtedy konieczna będzie dopłata.
Robert Kultys, radny miasta Rzeszowa (PiS), Przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej. Fot. Maciej Terpiński
Radny PiS: a co z ludźmi handlującymi na „Balcerku”
Zgodę na rozpoczęcie transakcji wymiany gruntów muszą jednak wcześniej wydać rzeszowscy radni, i tu jest problem dla miasta, bo temat wzbudza dyskusję. Robert Kultys, radny Prawa i Sprawiedliwości oraz szef Komisji Gospodarki Przestrzennej, ocenia propozycję zamiany jako dyskusyjną. Jego zdaniem, z jednej strony miasto powinno uregulować kwestię terenów służących dojazdowi do stadionu Resovii, a także zacząć myśleć o nowym zagospodarowaniu placu Balcerowicza, ale z drugiej strony, formuła w jakiej ratusz chce to zrobić, jest kontrowersyjna.
- Po pierwsze należałoby zacząć od przedstawienia handlującym na placu ludziom jakiegoś rozwiązania, które umożliwiłoby im zachowanie miejsc pracy, a jak dotąd nic im nie zaproponowano. I nie mówimy tu o kilku osobach, tylko o prawie 100 pracownikach wraz z rodzinami - podkreśla problem radny Kultys.
Ratusz twierdzi, że jeżeli radni zgodzą się na zamianę gruntów, to ewentualna zmiana funkcji placu Balcerowicza wpisze się w proces rewitalizacji centrum miasta. Urzędnicy mówią tu o projekcie realizowanym wspólnie z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, który polega na rewitalizacji terenu ograniczonego ulicami Targową, 8 Marca, Henryka Kreczmera, Adama Stanisława Naruszewicza i Al. Józefa Piłsudskiego. Na tym terenie znajduje się m.in. Hala Targowa oraz targowisko Jutrzenka. Mają tam znaleźć się główne tereny targowe dla centrum miasta. Wnioskując z odpowiedzi urzędu miasta, być może to tam przeniesiono by handlowców z „Balcerka”.
Dlaczego bez planu?
Radny PiS zwraca również uwagę na inną ważną kwestię. Kultys mówi nam, że oddanie terenów placu Balcerowicza w ręce dewelopera, bez wcześniejszego uchwalenia tam planu zagospodarowania przestrzennego, wydaje się ryzykowne.
- Plac jest położony w eksponowanym miejscu śródmieścia. Pojawienie się na nim zabudowy w sposób oczywisty wpłynie na wizerunek Rzeszowa, więc dlaczego miasto nie chce najpierw zadbać o opracowanie planu miejscowego w tym terenie, który zapewniłby ład dla nowego zainwestowania - zastanawia się przedstawiciel PiS w Radzie Miasta.
Robert Kultys dodaje, że to miejsce na mapie Rzeszowa ma ogromne znacznie i oprócz stworzenia planu miejscowego, można byłoby pokusić się o ogłoszenie konkursu na koncepcję architektoniczną.
- Przecież nawet początkujący studenci rzeszowskiej architektury obrali to miejsce jako jedno z ważniejszych w Rzeszowie do zaproponowania przemyślanej architektury. Czy miasto chce się pozbyć tej możliwości? - zastanawia się radny PiS.
O tym, że „Balcerek” jest obiektem zainteresowania studentów architektury świadczy fakt, że kilka miesięcy temu w rzeszowskim ratuszu sami przedstawiali koncepcje zagospodarowania m.in. tego terenu, a prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek chwalił ich wizje.
Władze miasta niejako przyparte do muru przez dewelopera, w związku z koniecznością pozyskania gruntów pod drogi dla PCLA, twierdzą że na działkach przy ul. Moniuszki znajduje się stanowisko archeologiczne. Zatem wszelkie prace, które mogłyby tam być przeprowadzane, będą wymagały wyrażenia zgody konserwatora zabytków, a pomysły co do zagospodarowania terenu mają być konsultowane z architektem miejskim oraz służbami miejskimi. Pytanie czy to wystarczy, by faktycznie zabezpieczyć tę przestrzeń przed niekontrolowaną zabudową? Bo na razie nie wiadomo jakie plany co do tego terenu ma wspomniany deweloper.
Karol Woliński
Projekt rewitalizacji terenu tzw. placu BalcerowiczaFot. Materiały autorów projektów - studentów PRz