E. Leniart: Dotychczasowa polityka przestrzenna miasta musi ulec zmianie

KATEGORIA: POLITYKA / 30 kwietnia 2021

Ewa Leniart podczas spotkania z mieszkańcami Drabinianki.
Fot. Paweł Bialic

W piątek 30 kwietnia, kandydująca na prezydenta Rzeszowa Ewa Leniart spotkała się z mieszkańcami ul. Sympatycznej na osiedlu Drabiniaka, gdzie planowana jest kolejna inwestycja mieszkaniowa wzbudzająca spore kontrowersje. Chodzi o budowę 7-piętrowego obiektu wielorodzinnego, który miałby powstać wśród niskiej zabudowy (głównie szeregowej), co mogłoby znacząco obniżyć komfort życia okolicznych mieszkańców. Jak zaznaczała Ewa Leniart, to przykład na to, że polityka miasta w kwestii gospodarki przestrzennej powinna ulec diametralnej zmianie.

- Do Rzeszowa musi wrócić ład urbanistyczny, potrzebny jest architekt miasta, który zapewni mądrą, zdroworozsądkową politykę dającą komfort życia mieszkańcom i z drugiej strony zapewni rozwój miasta, a wszyscy inwestorzy będą znali warunki, na których ich projekty będą mogły być realizowane - mówiła Ewa Leniart.

Wstępnie plany tej inwestycji zakładają, że obiekt mieszkalny w rejonie ul. Sympatycznej miałby mieć wysokość 22 metrów, na terenach sąsiadujących deweloperzy zazwyczaj uzyskiwali pozwolenie na wysokość zabudowy wielorodzinnej lub szeregowej na 12 metrów. Najważniejszą kwestią podnoszoną przez mieszkańców jest brak doprowadzonej drogi publicznej do terenu inwestycji, co wiązałoby się z ogromnymi utrudnieniami w ruchu, w czasie budowy obiektu, a także wtedy gdy wprowadziłoby się do niego kilkuset mieszkańców.

Obecnie do terenu planowanej inwestycji prowadzą jedynie wąskie drogi osiedlowe stanowiące przedłużenie ul. Miłej i Sympatycznej. Już teraz są problemy z dojazdem m.in. wozów straży pożarnej. Ograniczona jest również liczba miejsc parkingowych, a w momencie pojawienia się nowych mieszkańców, ten problem nabrzmieje jeszcze mocniej. Oprócz tego kolejnym utrapieniem ma być również instalacja kanalizacyjna. Jak zwracają uwagę mieszkańcy, już teraz działa ona na granicy wydajności. Do tego podnoszone są kwestie zwiększenia zacienienia, zmniejszenia obszaru zielonego. Jak zaznaczała Ewa Leniart z tego typu problemami zmagają się także mieszkańcy innych części Rzeszowa.

- To nie jest jedyne takie miejsce w Rzeszowie, to jest jedno z kilku miejsc, gdzie dochodzi do takich sytuacji, a co więcej plany zakładają budowę kolejnych obiektów wielorodzinnych na takich zasadach - powiedziała kandydatka na prezydenta Rzeszowa.

Czujni mieszkańcy

Tak krytykowana przez mieszkańców decyzja o warunkach zabudowy, wuzetka została wydana dla tej inwestycji 2 lutego tego roku, czyli na 8 dni przed rezygnacją z urzędu Tadeusza Ferenca. Co ważne mieszkańcy sąsiadujący z terenem inwestycji przy wydawaniu decyzji przez ratusz nie zostali uznani za stronę postępowania. Decyzja o warunkach zabudowy została zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a udało się to tylko dzięki czujności pobliskich mieszkańców. Na razie postępowanie w SKO jest w toku.

Ewa Leniart i Artur Polakiewicz.
Fot. Paweł Bialic

Nie są to pierwsze krytyczne głosy w stosunku do byłego już prezydenta Rzeszowa w kwestii wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Przypomnijmy że Ruch Miejski Razem Dla Rzeszowa skierował zawiadomienie do prokuratury w kwestii możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta i jego urzędników m.in. właśnie w sprawie wydawania takich decyzji. Artur Polakiewicz mieszkający w rejonie planowanej inwestycji, a także aktywnie działający właśnie w Razem dla Rzeszowa podkreślał, że mieszkańcy mają nadzieję na uchylenie decyzji o warunkach zabudowy i zatrzymaniu inwestycji.

- Mamy nadzieję, że decyzja zostanie przez SKO uchylona, tak jak to miało miejsce w przypadku decyzji przy ul. Spacerowej, gdzie mieszkańcy skutecznie odwołali się od decyzji miasta. Jeżeli będzie inaczej, to tą wąską drogą osiedlową będzie dojeżdżać 150 samochodów. W promieniu 50 metrów nie ma placu zabaw, nie ma gdzie wyjść z psem na spacer, nie ma miejsc parkingowych - mówił Artur Polakiewicz.

Mieszkańcy, którzy brali udział w spotkaniu z Ewą Leniart, dopytywali czy istnieje jeszcze możliwość uratowania tego terenu przed wysoką zabudową. Jak podkreśliła wojewoda Ewa Leniart w tym przypadku konieczne byłoby podjęcie dialogu z deweloperem, który dysponuje terenem, podobnie jak miało to miejsce w przypadku zagospodarowania terenów wzdłuż Wisłoka.

- Przy prawym brzegu Wisłoka Deweloperzy rozumiejąc potrzeby mieszkańców o zachowaniu zieleni wyszli naprzeciw tak, aby pas zieleni przy brzegu zostawić. Myślę, że jest szansa na podjęcia dialogu - zaznaczyła Ewa Leniart.

Karol Woliński

Fot. Paweł Baialic

Fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4