Daniel Obajtek otworzył w Rzeszowie biuro poselskie. „Nie będę posłem widmo”
KATEGORIA: POLITYKA / 5 sierpnia 2024
Daniel Obajtek – podkarpacki europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości w poniedziałek 5 sierpnia otworzył swoje biuro w Rzeszowie. Były prezes Orlenu przy okazji zorganizował pierwszą konferencję prasową od momentu, gdy okazało się, że został kandydatem PiS do Parlamentu Europejskiego. - Nie będę posłem widmo. Mogę współpracować z wszystkimi dla dobra Podkarpacia i Polski - zapowiadał Daniel Obajtek.
Pierwsze biuro w Rzeszowie
Start Daniela Obajtka z podkarpackiej listy Prawa i Sprawiedliwości w czerwcowych eurowyborach był sporym zaskoczeniem. Nie związany dotąd z regionem były prezes Orlenu został liderem listy PiS i mimo że kampanię wyborczą prowadził głównie w mediach społecznościach i za pomocą plakatów, zdobył najlepszy wynik spośród wszystkich kandydatów i uzyskał mandat.
Zagłosowało na niego ponad 171 tys. osób. W uzyskaniu najlepszego wyniku wyborczego pomocne zapewne okazały się wezwania do stawienia się w charakterze świadka na sejmową komisję śledczą ds. afery wizowej. Obajtek do czasu wyborów unikał stawiennictwa na komisji, twierdząc, że jego przesłuchanie to polityczna gra przedwyborcza ze strony jego przeciwników. W próby doręczenia mu wezwania na komisję zaangażowano policję, a cała sprawa zyskała duży rozgłos.
Obajtek objął mandat posła do Parlamentu Europejskiego w połowie lipca. A w poniedziałek 5 sierpnia otworzył w Rzeszowie swoje pierwsze biuro poselskie. Były prezes Orlenu zdecydował się wprowadzić do siedziby rzeszowskich struktur PiS, czyli budynku przy ul. Hetmańskiej 9, gdzie urzędują również parlamentarzyści tej partii.
Otwarcie biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości nie mogło obyć się tradycyjnego błogosławieństwa i poświęcenia. Dokonał go ks. Piotr Potyrała, dyrektor rzeszowskiej Caritas, który poświęcił także obraz św. Jana Pawła II. Na inaugurację działalności biura Obajtka przyszli lokalni politycy PiS, w tym poseł Ewa Leniart i marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl. Oboje wystąpili z Obajtkiem na konferencji prasowej.
- Będę oczywiście częściej w Rzeszowie, to stolica województwa. To pierwsze moje biuro na Podkarpaciu. Kolejne otworzymy w innych częściach regionu – w Mielcu czy Sanoku - zapowiadał nowy europoseł Obajtek, który deklarował, że będzie starał się bywać w regionie jak najczęściej.
- Będę na Podkarpaciu i nie będę posłem „widmo”, tak jak nie byłem nim wcześniej - zapowiadał europoseł PiS.
„Ochrona lepsza niż u Trumpa”
Daniel Obajtek rozpoczynając konferencję prasową starał się żartobliwie nawiązać do sprawy jego udziału jako świadka w komisji śledczej ds. afery wizowej.
- Bardzo dobrze się czuję w Rzeszowie, co prawda nie jestem chroniony przez policję, tak jak wcześniej, bo podczas kampanii miałem lepszą ochronę niż sam Donald Trump. Później stawiłem się na komisję i czekam z utęsknieniem na kolejne - mówił Obajtek.
Były prezes Orlenu zapowiedział, że jako europarlamentarzysta będzie walczył z forsowanymi przez Komisję Europejską rozwiązaniami w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, czyli pakietu regulacji, które mają ograniczyć emisję gazów cieplarnianych w Europie.
- Nie walczymy z ekologią, to rzecz bardzo ważna, ale wszystko powinno być z umiarem i ma służyć człowiekowi - tłumaczył poseł do Parlamentu Europejskiego.
Obajtek krytykował założenia Zielonego Ładu, jego zdaniem nie wpisują się one w definicję prawdziwej transformacji energetycznej.
- Transformacja ma wtedy sens, kiedy uzyskujemy dzięki niej nowe technologie, które obniżają ceny energii czy innych nośników oraz wprowadzają pracę zgodnie z zasadami środowiska. Wtedy mamy normalną, uczciwą transformacją. A transformacja poparta ideologią, Zielonym Ładem może prowadzić tylko do zubożenia przemysłu w Polsce i Europie, ale też wpłynie mocno na poziom życia Polaków – mówił Obajtek dodając, że będzie chciał na forum PE pokazywać argumenty za odrzuceniem kontrowersyjnych zapisów Zielonego Ładu.
- Jest wiele różnych aktów, które trzeba zmienić i wiele innych mechanizmów, które trzeba zastosować w gospodarce, życiu codziennym, by ułatwiały nasze funkcjonowanie - dodawał były prezes Orlenu.
Obajtek o CPK
Daniel Obajtek zapowiadał, że jako europoseł chce współpracować z lokalnymi parlamentarzystami i Samorządem Województwa Podkarpackiego. Nawiązywał też do ważnych spraw dla Podkarpacia. Przypominał o nowej koncepcji rządu Donalda Tuska na projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, na której nasz region wyraźnie traci, bo nie uwzględnia ona budowy tzw. szprychy kolejowej nr 6 umożliwiającej bezpośrednie połączenie z CPK w Baranowie i przede wszystkim Warszawą.
- Nie rozumiem, dlaczego Polska wschodnia odcięta jest od rozwoju - zaznaczał europoseł.
Obajtek zauważył, że wyeliminowanie Podkarpacia i innych wschodnich części kraju z projektu CPK nie ma uzasadnienia ekonomicznego.
- Przy portach komunikacyjnych rozbudowuje się cała logistyka, fabryki, zakłady pracy, nie można tego grupować w jednym miejscu, bo brakuje tam rąk do pracy i następuje migracja. Przez to pewne części kraju rozwijają się zbyt szybko, a inne zbyt wolno - mówił Obajtek i podkreślał, że połączenie Rzeszowa z Warszawą i CPK jest kluczowe z punktu widzenia gospodarki.
- To połączenie kolejowe jest bardzo ważne, sami negocjowaliśmy z wieloma firmami międzynarodowymi, którym zależało na tym połączeniu, by w Polsce wschodniej budować swoje zakłady i przez kolej dostarczać półprodukty, które znajdą się w CPK - zauważył europoseł PiS.
„Dla dobra Podkarpacia i Polski”
Obajtek oczywiście krytykował obecny rząd za brak realizacji sporej części obietnic zapowiadanych podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej. Twierdził, że rządzący boją się podejmować odważnych decyzji. Bronił przy tym swoich dokonań jako prezesa Orlenu.
- W tym kraju nikt nie będzie podejmował decyzji. Bo każdy będzie się bał casusu Daniela Obajtka: „Podejmę decyzję, to będę ścigany w Polsce cały czas” - przechwalał się europoseł PiS.
Z drugiej strony Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej deklarował, że w PE chce współpracować ze wszystkimi.
- W PE ja mogę współpracować ze wszystkimi dla dobra Podkarpacia i dla dobra Polski - zapowiadał Daniel Obajtek dodając, że w polityce czasem trzeba stanąć ponad podziałami.
- Jak była kwestia głosowania na Polaków w różnych strukturach, to zachowywaliśmy się solidarnie. Bo uważamy, że Polaków nigdy za dużo w instytucjach europejskich - dodawał.
Pierwiastek polityczny
Obajtek odpowiadał też na pytania dotyczące głośnej ostatnio sprawy zagrożenia odebrania Prawu i Sprawiedliwości wielomilionowej subwencji wyborczej. Kancelaria Premiera twierdzi, że politycy PiS mieli wykorzystywać środki z budżetu państwa do kampanii wyborczej. Chodzi m.in. o głośną sprawę Funduszu Sprawiedliwości.
- To nie są tematy istotne dla Polaków. Ale jeśli nie daj Boże się to stanie, to wprowadzi ogromny chaos, bo każda formacja polityczna, która ma rządzić tym krajem, będzie starała się odebrać subwencję tej, która rządziła wcześniej - stwierdził poseł do Parlamentu Europejskiego.
Obajtek dodał, że jego zdaniem nie ma możliwości, by przy decyzji o rozdziale publicznych środków wyłączyć czynnik polityczny.
- W przyznawaniu środków zawsze będzie pierwiastek politycznej decyzji i tego nigdy nie zmienimy. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to jest kłamcą i robi wielkie show. Nie znam formacji politycznej, która by nie podejmowała pewnych decyzji i nie było w nich właśnie tego pierwiastka. Ale mimo to te środki zostają w kraju - zaznaczył były prezes Orlenu.
Na dobrą współpracę z Danielem Obajtkiem liczy poseł Ewa Leniart, szefowa wojewódzkich struktur PiS. Była wojewoda podkarpacki zapraszała również mieszkańców do kontaktu z parlamentarzystami PiS. Marszałek Władysław Ortyl z okazji otwarcia biura przekazał Danielowi Obajtkowi symboliczną miniaturę lampy naftowej, nawiązując oczywiście do sławnego podkarpackiego wynalazcy Ignacego Łukasiewicza.
Po oficjalnych uroczystościach europoseł rozpoczął swój pierwszy dyżur poselski. Biuro poselskie Daniela Obajtka w budynku przy ulicy Hetmańskiej 9 jest czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-16.00.
Karol Woliński