Rzeszów stawia na autobusy wodorowe. Jest 70 mln zł dofinansowania
KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 18 października 2024
Rzeszów ma już zapowiadane od dawna 70 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy na zakup 20 zeroemisyjnych autobusów zasilanych zielonym wodorem. Umowa w tej sprawie została podpisana w piątek 18 października. Z tej okazji w Rzeszowie pojawiła się minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Rzeszów stawia na wodór
Przypomnijmy, że kilka dni temu informowaliśmy o rozstrzygnięciu przetargu na dostawę zielonego wodoru, który w przyszłości ma zasilać autobusy MPK Rzeszów. Przetarg wygrała spółka Polenergia H2HUB Nowa Sarzyna. Umowa ma obowiązywać 15 lat, a koszt dostawy wodoru ma wynieść 120,19 mln zł.
Pierwsza dostawa paliwa wodorowego ma odbyć się w grudniu 2025 roku. Polenergia zamierza również zbudować w Rzeszowie stację tankowania pojazdów napędzanych wodorem. Ma ona być zlokalizowana na terenie zajezdni autobusowej MPK Rzeszów przy ul. Lubelskiej.
MPK Rzeszów ma już zatem dostawcę paliwa wodorowego i ma mieć u siebie również stację do tankowania. Nie ma jednak na razie autobusów z napędem wodorowym. O zakupie tego typu maszyn w Rzeszowie mówi się od dawna, tym bardziej że na realizację tego typu inwestycji przewidziano spore dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy.
Rzeszów jeszcze w 2023 roku złożył wniosek o wsparcie finansowe do zakupu 20 autobusów wodorowych w ramach programu Zielony Transport Publiczny (ZTP 3.0). Opiewał on na blisko 70 mln zł. Przyznanie środków miastu wydawało się niemal pewne, ponieważ jak informowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska wszystkie wnioski powinny być pozytywnie rozpatrzone, o ile nie będą zawierały błędów formalnych.
Jest umowa na 70 mln zł
I faktycznie, Rzeszów właśnie uzyskał dofinansowanie do zakupu zeroemisyjnych autobusów wodorowych. W piątek 18 października w miejskim ratuszu zawarto umowę w tej sprawie. Podpisy pod dokumentem złożyli prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek i prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Dorota Zawadzka-Stępniak.
- To historyczny moment, Rzeszów zawsze słynął z innowacji, jako jedni z pierwszych cieszyliśmy się największą flotą autobusów niskoemisyjnych, mam na myśli autobusy gazowe i elektryczne. Po raz pierwszy chcemy sięgnąć po autobusy wodorowe, które są zupełnie zeroemisyjne. To możliwe dzięki przychylności Ministerstwa Klimatu i Środowiska i Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - mówił prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, który zapowiadał, że miasto zamierza stawiać na tabor nisko lub zeroemisyjny.
- Zależy nam na tym, by mieć autobusy wodorowe i elektryczne, bo to jest pewna dywersyfikacja - dodał Konrad Fijołek
Prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Dorota Zawadzka-Stępniak podkreślała, że zakup autobusów wodorowych wpisuje się w założenia unijnego projektu Net Zero Cities, który promuje dążenia do neutralności klimatycznej miast. Rzeszów jest jednym z pięciu polskich miast, które bierze w nim udział.
- Mam nadzieję, że ta umowa będzie jednym z wielu działań, które doprowadzą do bardzo ambitnego planu klimatycznego i osiągnięcia neutralności klimatycznej już w niedługim czasie - powiedziała prezes NFOŚiGW.
„Rzeszów prymusem”
W uroczystym podpisaniu umowy na dofinansowanie do zakupu autobusów wodorowych udział wzięła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, która podkreślała, że przyznanie środków Rzeszowowi było możliwe dzięki odblokowaniu środków z KPO.
- Cieszymy się, że możemy współfinansować tę inwestycję właśnie z KPO. Rzeszów jest prymusem, to miasto, które jest wiodące, jeżeli chodzi o transformację energetyczną - powiedziała minister Hennig-Kloska i dodawała, że inwestycja w tabor wodorowy z jednej strony zwiększy komfort pasażerów miejskiej komunikacji, a z drugiej pozwoli ograniczyć emisję spalin do atmosfery.
- To kolejny krok do poprawy jakości powietrza w Rzeszowie i na Podkarpaciu. Tego bardzo potrzebujemy. Polacy tak samo jak Niemcy, Francuzi czy Hiszpanie zasługują na czyste powietrze - stwierdziła minister klimatu i środowiska.
Niedługo przetarg
Dofinansowanie przyznane Rzeszowowi wynosi dokładnie 69 mln 637 tys. 400 zł. Dotacja ma stanowić aż 87,48 proc. wartości kwalifikowanej zakupu 20 autobusów wodorowych. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na około 80 mln zł. To ile realnie mogą kosztować wodorowe autobusy okaże się, gdy miasto ogłosi przetarg na ich zakup, który jest już przygotowywany. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek zapowiedział, że stanie się to w najbliższym czasie.
- Środki pochodzą z KPO, więc czas ich wydawania jest ograniczony. Dlatego będziemy się spieszyć, by pierwsze autobusy pojawiły się u nas w przyszłym roku - zapowiadał prezydent Rzeszowa.
Zgodnie z założeniami rzeszowskie autobusy wodorowe mają mieć do 12,5 metra długości, będą niskopodłogowe. Ich minimalna pojemność ma wynosić 55 miejsc.
W piątkowym podpisaniu udział wziął również prof. Jarosław Sęp, prezes Stowarzyszenia Podkarpacka Dolina Wodorowa oraz prorektor ds. rozwoju Politechniki Rzeszowskiej, który mówił o zaletach paliwa przyszłości, jak określa się wodór.
- Wodór w obecności tlenu spala się bez emisji dwutlenku węgla, oprócz tego jest świetnym nośnikiem energii, w jednostce objętości jest go kilkukrotnie więcej niż paliw kopalnych - mówił prof. Jarosław Sęp.
Minister Paulina Hennig-Kloska dodawała, że rząd w zeszłym tygodniu przyjął projekt ustawy o rynku wodoru w Polsce, która ma wprowadzić regulacje dotyczące wykorzystania tego paliwa w przemyśle i transporcie.
***
Czym różni się autobus wodorowy od znanych już m.in. z rzeszowskich ulic autobusów elektrycznych? Autobus wodorowy jest także pojazdem elektrycznym, w którym magazynem energii jest wodór w postaci gazowej zgromadzony w zbiornikach kompozytowych. Paliwo przetwarzane jest w procesie elektrochemicznym przez ogniwa paliwowe na energię elektryczną trafiającą do baterii. A prąd z nich zasila silnik elektryczny. Produktem wydzielanym przez autobus jest para wodna.
Z kolei klasyczny autobus elektryczny zazwyczaj musi być ładowany z zewnętrznych ładowarek. Prąd używany do jego zasilania w polskich realiach jest jednak nie zawsze ekologiczny, bo może (przynajmniej częściowo) pochodzić np. ze spalania gazu albo węgla. Tego problemu nie ma w przypadku wodoru.
Karol Woliński