Wraca możliwość dalszej zabudowy brzegów zalewu. Kto chce tam wieżowców?

KATEGORIA: INWESTYCJE / 23 lutego 2022

Dotychczasowa zabudowa prawego brzegu zalewu w Rzeszowie.
Fot. Archiwum CzytajRzeszow.pl

Temat możliwości dopuszczenia w Rzeszowie nad prawym brzegiem zalewu budowy kolejnych wysokich wieżowców wypłynął publicznie dość nieoczekiwanie w czasie wczorajszej sesji Rady Miasta. Stało się to podczas dyskusji nad uchwałą radnych Prawa i Sprawiedliwości o przystąpieniu do organizacji Rzeszowskiego Parku Centralnego. W myśl uchwały park miałby składać się z połączonych systemem ścieżek terenów zielonych Kopca Konfederatów, bulwarów Podwisłocza, bulwarów lewobrzeżnych, Lisiej Góry oraz zielonych brzegów zalewu prowadzących do Żwirowni. Radni Platformy Obywatelskiej zarzucali uchwale, że niepotrzebna jest organizacja jednego systemu obszarów rekreacyjnych pod tą nazwą, która pochodzi przecież z czasów kampanii wyborczej PiS i że należy raczej mówić o odrębnych zielonych terenach rekreacyjnych w wymienionych lokalizacjach.

Nieporozumienie próbował wyjaśnić Robert Kultys z PiS.

– Nam w ogóle nie chodzi o tą konkretną nazwę. Jeśli ona was uwiera, możemy przyjąć taką, którą zaakceptujecie. Nam chodzi o zapewnienie funkcjonalnego połączenia wszystkich tych terenów zielonych, aby wzmacniać ich wspólny efekt rekreacyjny. Na przykład obecnie otulina ścieżki spacerowej wzdłuż prawego brzegu zalewu, między zaporą a żwirownią, nie jest dobrze chroniona przed powstaniem wysokiej zabudowy. Przygotowywane nowe studium dla Rzeszowa dopuszcza tu niestety taką zabudowę – wyjaśniał Kultys. – Przyjęcie naszej uchwały wyznaczyłoby ramy strategiczne i priorytety w organizacji oraz ochronie takich terenów o funkcji rekreacyjnej.

Jeszcze ciekawszych i bardziej precyzyjnych informacji udzielił na sesji w tym zakresie radny Waldemar Szumny.

– Określenie ram Rzeszowskiego Parku Centralnego jest niezwykle potrzebne, a zapisy projektu studium powinny nas w tym wypadku szczególnie niepokoić. Wzdłuż prawego brzegu zalewu, tam gdzie powinniśmy dbać o rekreacyjny charakter tego zbiornika, tam projekt studium do samego brzegu przewiduje, o ile pamiętam, funkcję wielorodzinną o 35 m wysokości, czyli o 11 kondygnacjach. Obecnie na części tego terenu występuje zabudowa ale głównie jednorodzinna i wielorodzinna do 4 kondygnacji. To duża różnica i absolutnie nie powinniśmy pozwolić na pojawienie się przy brzegu zalewu 11 kondygnacyjnych budynków – krytykował zapisy nowego studium radny Szumny.

Ta informacja mocno zelektryzowała obecnych na sesji. Prezydent Konrad Fijołek próbował nawet przekonywać, że ścieżka spacerowa nad prawym brzegiem zalewu, między zaporą a żwirownią, są wystarczająco chroniona.

Tymczasem, mimo iż projekt nowego studium to wciąż nieoficjalny i niezaakceptowany przez prezydenta i radę miasta dokument, to wypowiedzi radnych na sesji są o tyle dla nas cenne, że w styczniu mieli oni okazję zapoznać się już z dokładną prezentacją studium dokonaną przez Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa.

Środowisko architektów dyskutuje

Próbowaliśmy dowiedzieć się, jak na powstałe w Biurze Rozwoju przywołane zapisy dopuszczające zabudowę wieżowcami sąsiedztwa prawego brzegu zalewu, zareagowała Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna. A przypomnę, że w ostatnim czasie MKUA raz już zakwestionowała rozwiązania zaproponowane przez Biuro Rozwoju w studium. Dotyczyło to opisanych TU wysokich budynków dla firmy Hartbex, na pograniczu osiedli Pobitno i Wilkowyja.

Członkowie komisji, z którymi udało mi się porozmawiać nie chcieli wypowiadać się oficjalnie, zasłaniając się wciąż roboczym charakterem powstającego studium i trwającymi spotkaniami. Nieoficjalnie dostaliśmy jednak potwierdzenie, że temat zabudowy prawego brzegu zalewu jest żywo dyskutowany.

Powracające z uporem pomysły?

Pomysł budowy wysokich budynków przy zalewie powinien dziś mocno dziwić. Dlaczego w ogóle pojawił się w projekcie studium? Argument o kontynuacji istniejącej tu zabudowy, który zasłyszałam, zupełnie mnie nie przekonuje. Bardzo łatwo wyobrazić sobie następstwa dopuszczenia wysokiej zabudowy na całym tym terenie – wśród kilku istniejących już tu bloków łatwo będzie wyburzyć niektóre starsze domy jednorodzinne, a w ich miejsce postawić jeszcze wyższe i dochodowe wieżowce.

W skrócie to przecież powrót do rozwiązań, które wydaje się już dawno zostały w Rzeszowie odrzucone. Było to kilka lat temu, gdy ówczesny prezydent miał pomysł budowy nad zalewem długiego mostu dla rowerzystów i samochodów. W Radzie Miasta Rzeszowa, we wszystkich klubach radnych zwyciężyła wtedy opcja, aby zalew i jego bezpośrednie otoczenie zostawić sportom wodnym i rekreacji. Także pojawiająca się przy brzegach zalewu zabudowa wielorodzinna została wtedy powszechnie skrytykowana. Czy wszystkie argumenty w tej sprawie trzeba będzie dyskutować na nowo?

Barbara Kędzierska

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4