W Res-Drobie ubito zakażony drób? Firma na razie weryfikuje sprawę

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 11 marca 2019

 

Fot. Paweł Bialic

W piątek Główny Inspektorat Weterynarii (GIW) podał na swojej stronie komunikat o tym, że drób, który przyjechał do Polski ze Słowacji, a miał być ubijany w jednej z podkarpackich rzeźni, zawierał bakterie salmonelli. Jak podało Radio ZET oraz Polska Agencja Prasowa, tą rzeźnią miały być Rzeszowskie Zakłady Drobiarskie Res-Drob.

Według informacji z GIW, 20 832 sztuk kurcząt rzeźnych miało pochodzić ze słowackiej fermy Farmavet S.r.o. HF Lubela. Z ubitej partii drobiu pobrano próbki do badań laboratoryjnych w kierunku obecności bakterii Salmonella, które potwierdziły w badanej partii obecność pałeczek Salmonella Infantis. Służby weterynaryjne natychmiast przesłały ostrzeżenia o zakażeniu drobiu do systemu RASFF Krajowy System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności (Rapid Alert System for Food and Feed), gdzie zostały one opublikowane.

W poniedziałek zapytaliśmy o tę sprawę w Res-Drobie i usłyszeliśmy, że cała sytuacja jest sprawdzana i weryfikowana i niedługo władze firmy będą mogły zająć oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Z komunikatu GIW można również wyczytać, że Państwowa Inspekcja Weterynaryjna podjęła natychmiastową interwencję w celu ustalenia, gdzie skażone mięso mogło być dystrybuowane. Po sprawdzeniu okazało się, że skażony drób mógł trafić do Rumunii (240 kg) oraz Francji (6760 kg). Jak podaje PAP, pozostała część mięsa miała trafić do podmiotów znajdujących się na terenie Polski, jednak nie znajduje się ono w obrocie, ponieważ jest już po dacie przydatności do spożycia.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4