Uchylono plan na dworzec autobusowy. Miał za dużo błędów. Impas inwestycji
KATEGORIA: INWESTYCJE / 22 listopada 2023
Wizja Dworca PKS przedstawiona w 2021 r. Widok ogólny z lotu ptaka.Proj. MWM Architekci
Tego mało kto się spodziewał. Chodzi o możliwość budowy nowoczesnego dworca autobusowego w rejonie ul. Grottgera i placu Dworcowego w Rzeszowie, który zmieni to miejsce w tętniące ruchem i komercją centrum podróżowania na miarę miasta nowoczesnego. Uchwalony przez władze Rzeszowa po wielu perypetiach niecałe 3 miesiące temu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla dworca autobusowego został unieważniony przez wojewodę podkarpackiego. Organ nadzoru stwierdził, że miejscy urzędnicy dopuścili do błędów w przygotowaniu planu i dlatego nie mógł on wejść w życie. Zakłopotania nie kryje inwestor i właściciel terenu, czyli spółka PKS. Są obawy, że opóźnienie wynikające z opracowania wadliwego planu może poważnie zaszkodzić inwestycji.
Plan niezgodny z ustawą
Powody uchylenia planu wytłumaczył nam dokładnie Michał Mielniczuk, rzecznik wojewody podkarpackiego.
- Przeprowadzona przez organ nadzoru ocena prawna uchwalonego planu oraz przedłożonej dokumentacji prac planistycznych wykazała, iż zapisy uchwały naruszają w sposób istotny zasady i tryb sporządzania planu miejscowego określone w przepisach ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym - wyjaśnia Michał Mielniczuk.
Zarzuty służb wojewody względem planu są trzy, przy czym dwa z nich wydają się szczególnie poważne. Po pierwsze organ nadzoru wskazał, że plan miejscowy nie ustalił minimalnej liczby miejsc do parkowania dla funkcji mieszkalnej, co jest wymogiem ustawy.
- Sposób, w jaki sformułowano treść uchwały powoduje, że nie ma konieczności realizacji jakichkolwiek miejsc parkingowych dla funkcji mieszkaniowej - precyzuje rzecznik wojewody.
Po drugie w przeprowadzonej przez miasto procedurze nie dokonano niezbędnego uzgodnienia projektu planu z wojewódzkim konserwatorem zabytków, po dokonaniu zmian w projekcie, w stosunku do terenu objętego strefą ochrony konserwatorskiej.
- Zaniechanie wykonania tej czynności stanowi istotne naruszenie trybu sporządzania planu miejscowego - tłumaczy Michał Mielniczuk.
Naprawa planu wymaga miesięcy
Ile potrwa poprawienie planu? Niestety, tu nie mamy dobrych informacji. Uchybienia prawne, na które zwróciła uwagę wojewoda, wymagają nie tylko poprawienia przez urzędników z Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa zapisów planu, ale także jego ponownego uzgodnienia z konserwatorem zabytków, wyłożenia do publicznego wglądu, rozpatrzenia uwag mieszkańców i dopiero skierowania go do ponownego uchwalenia. Potwierdziły nam to pośrednio służby prasowe prezydenta Konrada Fijołka.
- Po rozstrzygnięciu wojewody Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa przystąpiło do prac, które polegają na wprowadzeniu tych poprawek, które wskazały służby wojewody - powiedział nam Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. - Plan będzie gotowy i będzie do uchwalenia w pierwszym kwartale 2024 r.
Biorąc pod uwagę, że powtórzona ma być znaczna część procedury wraz z uzgodnieniem planu, deklaracja ratusza o ponownym uchwaleniu go w pierwszym kwartale 2024 r. może wyglądać na zbyt optymistyczną. Zaniepokojenia nie kryje prezes PKS Rzeszów S.A.
- Wiem, że z budową dworca cofnęliśmy się kilka miesięcy do tyłu, bo brak zmiany planu miejscowego uniemożliwia nam działania wiążące się z ponoszeniem nakładów finansowych na tę inwestycję również na etapie przygotowawczym. Chcieliśmy podpisać z naszym partnerem biznesowym pierwsze wiążące nas dokumenty dotyczące finansowania i realizacji tej inwestycji, a tu się okazuje, że znowu nam czas ucieknie i całe przedsięwzięcie trzeba odłożyć – nie kryje rozczarowania Piotr Klimczak, prezes PKS Rzeszów S.A.
- Mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku dobra koniunktura na rynku na finansowanie takiej inwestycji nie zniknie, a proces uchwalenia zmian planu miejscowego przebiegnie tym razem bezproblemowo. Trzeba pamiętać, że głównymi odbiorcami tej inwestycji dworcowej będą pasażerowie, którzy dziś „skazani” są na korzystanie z całkowicie wyeksploatowanego i niedostosowanego do współczesnych wymagań dworca. Oni na tę inwestycję bardzo wyczekują – podkreśla prezes PKS Rzeszów S.A.
Sfinalizowanie prac nad planem miejscowym dla dworca PKS od wielu lat dziwnie napotyka ciągłe zawirowania. Najpierw kilka lat temu byliśmy świadkami niezbyt pochlebnych wypowiedzi przedstawicieli rzeszowskiego ratusza o spółce PKS. Potem miasto toczyło debatę, czy powinno zaakceptować ambitne zamierzenie inwestycyjne PKS. Następnie, gdy miasto zgodziło się już na zmiany w planie, to PKS na życzenie miejskich urzędników musiał zmodyfikować swoją koncepcję architektoniczną. Później swoje uwagi do przygotowanego planu miał sam PKS. No i w końcu teraz powstał problem z prawidłowym przeprocedowaniem planu miejscowego.
Ile to wszystko już trwa? Inwestor, czyli PKS poprosił władze miasta Rzeszowa o zmianę zapisów poprzedniego planu miejscowego jeszcze w grudniu 2020 r. Niedługo minie od tego czasu 3 lata, a planu umożliwiającego realizację zamierzeń inwestora praktycznie wciąż nie ma. I nie mamy pewności, ile to jeszcze potrwa.
Ambitny dworzec dla Rzeszowa?
Przebudowa starego Dworca PKS w Rzeszowie w nowoczesny obiekt wielofunkcyjny to jedna z bardziej wyczekiwanych przez rzeszowian inwestycji. Jej celem jest stworzenie nowoczesnego zespołu dworcowego, który oprócz funkcji ściśle komunikacyjnej dla wielu przewoźników autobusowych połączy funkcje handlowe, komercyjne, biurowe i hotelowe. Powstanie w ten sposób nowoczesny obiekt obsługi komunikacyjnej, który w dużych miastach europejskich staje się dziś standardem. Co oczywiste, wprowadzenie na dworcu funkcji handlowej poważnie wpłynie na przepływ klientów handlu i większą konkurencję dla innych obiektów handlowych w śródmieściu Rzeszowa.
Spółka PKS chce ten ambitny i kosztowny projekt realizować przy udziale finansowym jednego z międzynarodowych funduszy inwestycyjnych. Według informacji spółki zakres inwestycji i sposób jej finansowania zostały już dawno ustalone. Budowa nowego dworca ma kosztować (według dotychczasowych szacunków) około 300 mln zł. Do podpisania umowy o współpracy i finansowaniu wymagane jest jednak uchwalenie planu miejscowego, który jednoznacznie zapewniłby prawną możliwość przeprowadzenia inwestycji według projektu akceptowanego przez partnerów przedsięwzięcia. Planu miejscowego wciąż brak.
Krzysztof Kuchta
Dworzec PKS obecnie.Fot. Maciej Terpiński