Wraca temat hali targowej. Kupcy na sesji Rady Miasta. Co dalej z rewitalizacją?
KATEGORIA: POLITYKA / 26 marca 2024
Poseł Grzegorz Braun po poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa pojawił się na wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa. Tym razem w sprawie planów władz miasta, co do rewitalizacji zabytkowej hali targowej. W trakcie obrad głos udało się zabrać kupcom z hali, którzy uważają, że obiekt powinien być odnawiany etapami. - Mam dokładnie taki sam pogląd - odpowiadał prezydent Konrad Fijołek.
Braun znów na sesji
Przypomnijmy, że w poniedziałek (25 marca) poseł Konfederacji Grzegorz Braun chciał zaznaczyć aktywność swojej partii na niemal dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi, podczas sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Bezskutecznie próbował on forsować wniosek o uchwalenie stanowiska z poparciem dla rolników sprzeciwiających się Zielonemu Ładowi. Okazało się to bezpodstawne, bo sejmik tego typu uchwałę podjął miesiąc wcześniej.
Poseł Konfederacji nie odpuścił sobie również wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa. Tym razem chodziło mu o wsparcie kupców z hali targowej. Przypomnijmy, że w minionym tygodniu politycy Konfederacji wraz z handlowcami krytykowali działania ratusza w kwestii planów rewitalizacji zabytkowej hali i targowiska, co ich zdaniem wystraszyło dotychczasowych klientów.
Braun wraz kandydatką Konfederacji na prezydenta Rzeszowa Karoliną Pikułą i grupką kupców pojawili się na samym początku sesji Rady Miasta Rzeszowa. I podobnie jak dzień wcześniej, poseł Konfederacji postanowił zabrać głos.
- Pan prezydent Fijołek zdołał skutecznie wystraszyć klientelę hali i swoimi niebacznymi wypowiedziami, anonsując remont i modernizację hali, która ma walory zabytkowe, doprowadził do zmniejszenia obrotów - mówił Braun, który wnioskował o to, by na sesji głos mogła zabrać przedstawicielka kupców, którzy przygotowali petycję w sprawie działań ratusza wobec hali targowej.
Braun nie omieszkał oczywiście rzucić kilka krytycznych słów w kierunku radnych oraz prezydenta Fijołka. Twierdził, że zawiedli oni mieszkańców w trakcie pandemii koronawirusa, popierając „segregację sanitarną”, czy bezkrytycznie eksponując przywiązanie do „eurokołchozu” jak nazywa Unię Europejską poseł Braun.
- To nie jest miejsce na propagandę przedwyborczą - zwracał uwagę posłowi przewodniczący Rady Miasta Andrzej Dec.
Część rzeszowskich radnych słysząc połajanki Brauna, zaczęła ostentacyjnie wychodzić z sali sesyjnej. Gdy poseł Konfederacji zakończył wygłaszanie swojego wniosku, głos zabrał znów Andrzej Dec, który wyjaśnił, że statut Rady Miasta przewiduje zmianę porządku obrad sesji tylko na wniosek prezydenta lub radnych. A jak wiadomo Konfederacja w kończącej się kadencji nie ma żadnego przedstawiciela w radzie.
Radni PiS wstawili się za kupcami
Decyzja Andrzeja Deca wywołała spore zamieszanie na sali. Poseł Braun oczywiście wykrzykiwał, że przewodniczący jego zdaniem łamie prawo. W końcu wniosek o możliwość przedstawienia petycji przez kupców zgromadzonych w ratuszu zgłosił szef klubu PiS w Radzie Miasta radny Marcin Fijołek.
- W związku z tym, że kupcy przyszli na sesję, poświęcając swój czas, możemy spróbować udostępnić im czas, by przedstawili stanowisko w sprawie, która jest dla nich ważna - tłumaczył radny PiS.
Tuż po wniosku Marcina Fijołka, lider proprezydenckiego klubu Rozwoju Rzeszowa Tomasz Kamiński zawnioskował o kilka minut przerwy. Chwilę później doszło do głosowania nad udzieleniem głosu przedstawicielce kupców z hali targowej. „Za” zagłosowało 25 radnych, tylko jeden (Andrzej Dec) wstrzymał się od głosu.
Rewitalizacja etapami
Petycję w sprawie hali targowej przeczytała Agnieszka Przywara. Miała ona taką samą treść, jak ta wygłoszona przez przedstawicielkę kupców na wspomnianej zeszłotygodniowej konferencji prasowej. Było o tym, że hala targowa nadal funkcjonuje, że handlowcy nie chcą Barcelony czy Sewilli w Rzeszowie, bo „tu jest Polska”.
Przywara twierdziła, że plany ratusza są zagrożeniem dla handlu lokalną żywnością. Oprócz tego nie podobało jej się to, że ul. Targowa ma być przekształcona w deptak dla pieszych. Jej zdaniem hala targowa ma być celowo zaniedbywana przez ratusz, bo nie jest w żaden sposób promowana przez miasto.
- Prócz podwyżek, które nam fundują, nie robią nic w kierunku poprawy wizerunku tego miejsca. Wiemy, że trzeba poprawić funkcjonalność i estetykę hali i placu targowego, ale można to spokojnie zrobić etapami, bez narażania kupców na przerwę w działalności – mówiła Agnieszka Przywara.
Na słowa przedstawicielki handlowców z hali targowej odpowiedział prezydent Konrad Fijołek.
- Chodzi nam dokładnie o to, o co wnioskujecie. Zależy nam, by poprawić warunki na hali etapami, bez jej zamykania. Nie wiem kto Państwu takich rzeczy naopowiadał, że chce ją zamknąć - tłumaczył prezydent.
Konrad Fijołek, by ostudzić emocje handlowców zaproponował organizację spotkania w sprawie przyszłości hali targowej. Ci przystali na tę ofertę. Rozmowy mają odbyć się w środę.
Radny Kultys ma wątpliwości
Kupcy po tym jak umówili się na rozmowy z prezydentem, zaczęli opuszczać salę sesyjną. Podobnie poseł Grzegorz Braun i jego ludzie. Temat rewitalizacji hali jednak się nie zakończył, bo głos zabrał jeszcze radny PiS Robert Kultys. Jego zdaniem, koncepcja odnowienia hali, jak i terenów przyległych opracowana dzięki grantowi w wysokości 1 mln zł od Europejskiego Banku Inwestycyjnego, budzi wątpliwości.
- Według całej mojej wiedzy konsultowanej w środowisku architektów ten projekt nie jest najlepszy - ocenił radny PiS.
Kultys dodawał, że chcąc w dojrzały sposób wypracować koncepcję przyszłego zagospodarowania hali, trzeba wrócić do pierwotnych podstaw i wytycznych.
- Ten projekt został przygotowany może trochę zbyt ideologicznie, a to może powodować, że będzie dochodzić do takich sytuacji jak dzisiaj. Dlatego ten temat trzeba skierować do komisji i poddać szerszym konsultacjom - mówił Robert Kultys.
- Ten problem jest wydumany, od realizacji tego projektu dzielą nas lata. Poseł Braun napuścił kupców, żeby ich przekonać, że jest zagrożenie i skorzystał z okazji, by tu przyjść. Metoda jaką zastosował, jest nie do zaakceptowania - odpowiadał przewodniczący Rady Miasta Andrzej Dec.
Na koniec dyskusji, pokazanej kilka tygodni temu koncepcji rewitalizacji zabytkowej hali targowej oraz przyległego placu targowego i bazaru „Jutrzenka”, bronił też oczywiście prezydent Konrad Fijołek, wychwalając jej autorkę, architekt Aleksandrę Wasilkowską.
- Dostaliśmy grant, przygotowali to fachowcy z Ernst&Young z najlepszą architektką w Polsce, jeżeli chodzi o rewitalizację targowisk. Nie wiem czego chcieć więcej - przekonywał prezydent.
Przypomnijmy, że rewitalizacja hali targowej ma kosztować kilkaset milionów złotych i ma potrwać około 10 lat. Miasto zapowiadało niedawno, że zamierza powołać pełnomocnika, który będzie zajmował się tym tematem.
Karol Woliński