W „IDIOTACH” o tym, co mamy z przytulania. Dzień 3 FNT. FILM/FOTO

KATEGORIA: KULTURA / 2 grudnia 2019

Kadr ze spektaklu „IDIOCI” w reż. Marcina Wierzchowskiego, na scenie aktorzy z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.
Fot. Paweł Bialic

W niedzielę, 1 grudnia publiczność uczestnicząca w najnowszej edycji Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie miała okazję zobaczyć trzeci z siedmiu spektakli, w ramach nurtu głównego, czyli konkursowego. „IDIOCI” w reż. Marcina Wierzchowskiego, przybyli do Rzeszowa z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.

Stali bywalcy Festiwalu Nowego Teatru doskonale kojarzą nazwisko reżysera, ponieważ jego spektakle nie jeden raz wyjeżdżały z tego festiwalu nagrodzone. Zaiste, jest to twórca intrygujący, swoim konceptem wbijający się w umysł nie tylko swoich aktorów ale i widzów, którzy zwykle po jego spektaklach wychodzą zbombardowani i poruszeni różnymi odczuciami i emocjami.

Nie inaczej było i tym razem. Mimo, że spektakl trwał prawie 3 godziny (bez przerwy) i był to chyba jedyny minus tej produkcji, to dla miłośników teatru z całą pewnością była to wytrawna uczta.

W polską rzeczywistość reżyser przeniósł akcję znanego kinomanom filmu „Idioci” w reżyserii Larsa von Triera. Nie będę Państwu streszczała filmu. Kto widział ten wie, a kto nie widział, a zobaczył wczorajszy spektakl, to pewnie z ciekawością sięgnie po to filmowe dzieło.

Marcin Wierzchowski z aktorami Teatru Jaracza z Łodzi, stworzył „IDIOTÓW” sytuując fabułę oczywiście we współczesnej Łodzi i przedstawiając podobnie jak u Larsa von Triera grupę ludzi nieco wyobcowanych i odcinających się od znanego im świata – z małym wyjątkiem – u Larsa było dość przytłaczająco, natomiast łódzki reżyser zechciał tchnąć w rzeczywistość swojej sztuki trochę więcej pozytywnej myśli.

W magazynie, który staje się niejako domem wspólnoty – „niewidzialnym miastem”, bohaterowie wdrażają w życie projekt mający na celu wyzwolenie w sobie „prawdziwego człowieka”, „wewnętrznego dziecka”, „wewnętrznego idioty”. To ostatnie określenie ewidentnie przywodzi widzowi ma myśl tradycję niektórych kultur, w których prostolinijność osób niepełnosprawnych intelektualnie wywodzi się ze szczerości i prawdziwości tego wyższego świata, świata duchowego.

Mieszkańcy wspólnoty, bywalcy tego swoistego azylu od rzeczywistości, poszukują w sobie tego kogoś, kim chcieli by być. Każdy z nich próbuje odnaleźć „prawdziwego siebie” poprzez eksperyment kreowania i udawania względem mieszkańców miasta osoby innej, niż się nią jest. Bohaterowie wczuwają się w osoby o różnym rodzaju niepełnosprawności. Wychodzą do ludzi, do mieszkańców Łodzi, co widz może obserwować przez cały spektakl, na filmikach pokazujących, jak bohaterowie udając osoby niepełnosprawne nawiązują kontakt z przechodniami i próbują sprawdzić ich reakcje. Wciągają ich w rozmowę, absorbują swoją obecnością, przytulają się nawet do nich – testując, jak dalece mogą się posunąć i czy rekcje nieświadomych prowokacji mieszkańców będą pozytywne czy negatywne?

W większym wymiarze jest to nic innego jak próba odnalezieni ludzkiej empatii i jednocześnie próba zarażenia ludzi swoją dobrocią. Na ile ten eksperyment się sprawdził i na ile sama grupa bohaterów udźwignęła stworzony przez siebie problem?

Spektakl stawia bardzo ważne pytania o reakcję bezwarunkowego dobra w człowieku. Pokazuje też jednak złożoność ludzkiej natury. Przecież każdy z nas poddawany jest ciągłemu zderzeniu empatii z egoizmem i z indywidualnymi oczekiwaniami względem świata. Widz sztuki nie otrzymuje ostatecznej odpowiedzi o naturze życia, spektakl zaszczepia jednak niepokój względem naszych codziennych wyborów.

Czy ta historia sceniczna, w spektaklu „IDIOCI” Wierzchowskiego kończy się źle? Nie, bo zostawia w nas nadzieję, bo uświadamia nas, że mimo naszych niedoskonałości mamy w sobie jako ludzie wiele dobra i miłości. Czasem nawet tłamszeni w ciągu lat przez nadopiekuńczych rodziców, uwięzieni w toksycznych związkach emocjonalnych, jest w nas ten „święty idiota” – naiwny, szczery i przez to w jakimś sensie prawdziwy, który od czasu do czasu wyzwala nas, w naszej codzienności i pokazuje, jak wiele w niej sensu i piękna życia.

Barbara Kędzierska

Patron - jeden z głównych sponsorów Festiwalu Nowego Teatru organizowanego przez Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.

Poniżej prezentujemy Wam FOTORELACJĘ ze spektaklu „IDIOCI” i WIDEO ROZMOWĘ z reżyserem Marcinem Wierzchowskim. A TUTAJ w szczegółach znajdziecie to co jeszcze przed Wami.

FOTORELACJA: Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4