Zderzenie samochodów w centrum miasta. To przez wyłączoną sygnalizację?

KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 2 lipca 2023

Fot. Czytelnik

W zeszłym tygodniu doszło do sporej kolizji na skrzyżowaniu ul. Siemieńskiego i Maczka. Czytelnik, który poinformował nas o zdarzeniu twierdzi, że to miejsce jest niebezpieczne z uwagi na częste wyłączanie sygnalizacji świetlnej. Policja jednak tego nie potwierdza. Ratusz dodaje, że światła są nieaktywne tylko w godzinach nocnych i porannych, gdy ruch jest mniejszy.

Sobotni wypadek

Do zdarzenia przy skrzyżowaniu ul. Siemieńskiego i Maczka doszło w sobotę 24 czerwca około godziny 18.00. Jak informuje rzeszowska policja miały zderzyć się tam trzy pojazdy.

- Kierowca samochodu marki Hyundai jadąc ul. Siemieńskiego w kierunku ul. Trembeckiego, nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi marki Citroën i doszło do zderzenia, w wyniku którego, jeden z tych pojazdów uderzył w kolejny samochód, który w tym momencie oczekiwał na lewoskręcie chcąc jechać w kierunku ul. Siemieńskiego - informuje Komeda Miejska Policji w Rzeszowie.

W wyniku wspomnianego zdarzenia 4 osoby trafiły do szpitala. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. O kolizji na skrzyżowaniu poinformował nas jeden z czytelników, twierdząc że w uniknięciu całej sytuacji nie pomogła wyłączona sygnalizacja świetlna, która działała w trybie pulsującym (migające żółte światło), co widać na przesłanych do naszej redakcji zdjęciach.

- Nie do pomyślenia, żeby o godzinie 18 na tak ruchliwym skrzyżowaniu były wyłączane co chwilę światła - napisał do nas zbulwersowany mieszkaniec, twierdząc, że w ostatnim czasie w tym miejscu miało dojść do podobnych zdarzeń.

- W tym miesiącu jest to już 4 wypadek może by się tym ktoś wreszcie zainteresował dlaczego te właśnie światła tak często są wyłączane - czytamy w mailu do redakcji.

Fot. Czytelnik

Fot. Czytelnik

Policja: to pojedynczy przypadek

Rzeszowscy policjanci jednak nie potwierdzają, że w ostatnich tygodniach w tym miejscu doszło do tylu sytuacji drogowych. Według Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie od maja do końcówki czerwca miało tam dojść do dwóch zdarzeń drogowych.

Jak mówi nam asp. Tomasz Drzał z KMP w Rzeszowie, pierwsze z nich raczej nie miało związku z wyłączeniem świateł, bo dotyczyło uderzenia pojazdu w tył samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. A drugie to wspominany wypadek z zeszłej soboty.

- Nasze ustalenia wskazują, że był to pojedynczy przypadek, oczywiście jesteśmy w stałym kontakcie z Miejskim Zarządem Dróg, informujemy o takich zdarzeniach - mówi asp. Tomasz Drzał.

Rzeszowski ratusz z kolei informuje, że sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu funkcjonuje w trybie pulsującym w dni powszednie w godzinach 23.00-5.00, a w weekendy w godzinach 22.00-6.00, gdy ruch jest zdecydowanie mniejszy niż w ciągu dnia. Dlaczego zatem w czasie gdy doszło do niedawnego wypadku, światła nie działały?

- Wtedy na skrzyżowaniu mieliśmy awarię sterownika i sygnalizacja świetlna działała w trybie pulsującym - tłumaczy Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Policja przypomina, że w sytuacji gdy sygnalizacja świetlna jest wyłączona, kierowcy powinni stosować się do obowiązujących znaków na drodze oraz do zasad pierwszeństwa, które wynikają z przepisów ruchu drogowego.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4