W Rzeszowie odbyły się obchody 80. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej

KATEGORIA: HISTORIA / 11 lipca 2023

Fot. Anna Magda/Biuro Prasowe UMWP

„Krwawa niedziela” 11 lipca 1943 r. to symbol ludobójstwa, które objęło całe, ówczesne Kresy południowo-wschodnie II Rzeczypospolitej i miało na celu masową eksterminację polskiej ludności cywilnej przez ukraińskich szowinistów spod znaku OUN-UPA.

Na Podkarpaciu odbył się szereg wydarzeń oraz inicjatyw związanych z kultywowaniem pamięci o ofiarach tego ludobójstwa. Ich inicjatorem był rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej, przy współpracy władz województwa oraz samorządów. Kulminacyjnym momentem obchodów była wtorkowa Msza święta pod przewodnictwem biskupa rzeszowskiego ks. Jana Wątroby w rzeszowskim kościele pw. Świętego Krzyża w intencji ofiar ludobójstwa.

Po jej zakończeniu, do uczestników uroczystości zwrócili się organizatorzy obchodów. Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart nawiązała do pierwszego, skoordynowanego ataku ukraińskich nacjonalistów na polskich obywateli II RP.

- 11 lipca 1943 r. zapisał się w polskiej historii wyjątkowo tragicznie. Była to niedziela, wielu naszych rodaków - zwłaszcza kobiet, dzieci oraz starszych - zwyczajowo udało się na Mszę świętą. Tę okoliczność wykorzystali przedstawiciele Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, którzy dokonywali mordów na Polakach w sposób niezwykle okrutny. Ta data przeszła do historii, jako „krwawa niedziela” - powiedziała Ewa Leniart.

Wojewoda przypomniała, że w 2016 r. Sejm RP uczcił pamięć pomordowanych, ustanawiając Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.

- Władze państwa polskiego uczynią wszystko, aby pamięć o ofiarach została utrwalona, a miejsca pochówku właściwie oznaczone - dodała. Wojewoda poinformowała także, że decyzją rządu, w Chełmie na Lubelszczyźnie powstanie Centrum Prawdy i Pojednania Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej.

- Zbrodnia dokonywana w tak okrutny sposób bywa zapominana, zwłaszcza przez tych, którzy za zbrodnię tę odpowiadają. Wiemy jednak, że tylko prawda wyzwala, tylko prawda może być dobrym fundamentem do pojednania - mówiła wojewoda Ewa Leniart.

- „Krwawa niedziela” wpisała się w historię wyjątkowo tragicznie. Tylko twarda prawda może być dobrym fundamentem do budowania przyszłości między dwoma narodami. Dlatego tak ważne jest, by te prawdę powtarzać, utrwalać, a także upominać się o miejsca pochówków tych wielu ofiar - mówiła wojewoda podkarpacki.

Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl nawiązał do najnowszej historii obu narodów, szczególnie do chwili rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym ubiegłego roku.

- Dziś przypominamy tamten dzień sprzed 80 lat. Dziś o tym dramacie musimy pamiętać. Mówić o nim i go przypominać. Wczoraj, jak i na przestrzeni 80 lat, pokazaliśmy, że na niewłaściwych osobach szukano odwetu. Wczoraj udowodniliśmy, że my Polacy, mieszkający tu na Podkarpaciu, z wielkim sercem i solidarnością, otwierając nasze domy, nie pytając o nic, przyjęliśmy tych, którzy potrzebowali pomocy. Pamiętamy o tych, którzy zginęli z rąk nacjonalistów ukraińskich. O tych, którzy spłonęli. O tych niepochowanych, którzy wciąż na ten pochówek i na tę cześć czekają – powiedział marszałek Władysław Ortyl.

Dr hab. Dariusz Iwaneczko, dyrektor rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał, że zbrodnia na Wołyniu nie wpisywała się w ramy walki zbrojnej pomiędzy Polską a Ukrainą.

- 80 lat temu na Wołyniu nie było konfliktu polsko-ukraińskiego. Wiemy, że 80 lat temu nie toczyła się polsko-ukraińsko wojna. Wiemy, że nie było to zwarcie sił podziemia polsko-ukraińskiego, bo kilkumiesięczne dzieci, kilkuletnie dzieci, kobiety, starcy, nieuzbrojeni mężczyźni nie mogli stanowić zbrojnego ramienia Rzeczypospolitej. To była nierówna walka, nie pozostawiająca jakichkolwiek szans stronie polskiej, a także obywatelom II Rzeczypospolitej innych narodowości, którzy zostali objęci antypolską akcją OUN UPA - mówił dyrektor rzeszowskiego IPN.

Uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą Polaków pomordowanych, zamęczonych i wypędzonych z Kresów południowo-wschodnich Rzeczypospolitej przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA w latach 1939-1947, która znajduje się na frontonie kościoła Świętego Krzyża.

Na zakończenie obchodów, w towarzystwie proboszcza parafii pw. Świętego Krzyża ks. Władysława Jagustyna, modlitwę w intencji pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej odmówił biskup rzeszowski Jan Wątroba.

Upamiętnienie ofiar Zbrodni Wołyńskiej w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej jest częścią Festiwalu Dziedzictwa Kresów, którego współorganizatorami są samorząd województwa podkarpackiego oraz gmina Leżajsk. Festiwal potrwa do 6 sierpnia.

11 lipca 1943 r. był jednym z najtragiczniejszych dni II wojny światowej. Ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA zaatakowali jednocześnie 99 miejscowości - bestialsko mordując mieszkających tam Polaków. Historycy szacują, że w czasie Rzezi Wołyńskiej zamordowano około 130 tysięcy Polaków. Instytut Pamięci Narodowej określił działania UPA w latach 1943-1944 mianem ludobójstwa.

Red.

Zdjęcia: Anna Magda/Biuro Prasowe UMWP

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4