Kompromis wokół remontu ul. Mickiewicza? Wniosek ratusza trafił do analizy

KATEGORIA: INWESTYCJE / 15 listopada 2019

Ulica Mickiewicza przy skrzyżowaniu z ul. Gałęzowskiego. W tym miejscu miałby zaczynać się nowy deptak z granitowych płyt
Fot. Google Maps

Władze Rzeszowa nie ustają w staraniach o możliwość przeprowadzenia generalnego remontu ulicy Mickiewicza (chodzi o odcinek od ul. Gałęzowskiego do Rynku) i stworzenia z niej kolejnego miejskiego deptaka. To ma wiązać się z wymianą zabytkowej porfirowej kostki na granitowe płyty, na wzór tego co znamy już z ulicy 3 Maja i Kościuszki.

Jak wiadomo pomysł wymiany nawierzchni wzbudza jednak kontrowersje wśród mieszkańców, a dodatkowo co ważne, z tym pomysłem nie zgadza się podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków, od którego zależy czy remont zabytkowej ulicy może zostać przeprowadzony. Teraz, po wcześniejszych próbach wymuszenia na konserwatorze zgody na wymianę kostki poprzez postawienie tablic informujących kto nie zgadza się na wymianę nawierzchni, w ratuszu postanowiono pójść w stronę jakiegoś kompromisu. Zakłada on pozostawienie części porfirowej nawierzchni przy jezdni oraz budynkach, a także postawienie tablicy informacyjnej opisującej jak ulica Mickiewicza wyglądała przed remontem.

- Złożyliśmy w tej sprawie już wniosek do podkarpackiego wojewódzkiego konserwatora zabytków i czekamy na odpowiedź. Chcemy aby część starej nawierzchni pozostawić pomiędzy jezdnią i chodnikiem, a także wzdłuż elewacji. Pozostała część nawierzchni byłaby podobnie jak na ul. 3 Maja czy Kościuszki z płyt granitowych - powiedział nam dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie Andrzej Świder.

Samo złożenie wniosku do podkarpackiego wojewódzkiego konserwatora zabytków można już nazwać lekkim przełomem w sprawie, ponieważ do tej pory - jak zaznaczali przedstawiciele konserwatora - dyskusja o remoncie miała charakter głównie medialny.

Prezydent Tadeusz Ferenc jak już wspomnieliśmy, w sierpniu tego roku postanowił przy ul. Mickiewicza postawić tablice mówiące o tym, że to konserwator nie pozwala na remont nawierzchni,. Później zostały one nawet powiększone, aby wzmacniać przekaz ratusza co do wymiany kostki. Tablice były „wymierzone” przede wszystkim w Bartosza Podubnego – zastępcę podkarpackiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który jest szefem rzeszowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków (jego główna siedziba mieści się w Przemyślu, tam też urzęduje konserwator wojewódzki).

Końcem września tablice zostały zdjęte w związku z rozmowami pomiędzy podkarpackim wojewódzkim konserwatorem zabytków Beatą Kot, prezydentem Ferencem oraz wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem. Udział wiceministra Warchoła w sprawie remontu ul. Mickiewicza nie był oczywiście przypadkowy, ponieważ trwała wtedy kampania wyborcza, a jak wiadomo prezydent Ferenc nieoczekiwanie wspierał kandydata PiS do Sejmu licząc m.in. na pomoc w sporze o remont ul. Mickiewicza. Wtedy żadnych wiążących decyzji w sprawie kostki nie podjęto, a konserwator zabytków postanowił zawiesić rozmowy do czasu zakończenia kampanii wyborczej oraz poczekać na oficjalny wniosek ze strony ratusza.

Teraz, jak informuje rzeszowska delegatura WUOZ, wniosek wpłynął do urzędu konserwatora 31 października i będzie on analizowany przez Narodowy Instytut Dziedzictwa. Jest to instytucja stanowiąca zaplecze eksperckie dla Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego m.in. w dziedzinie działań podejmowanych przy zabytkach.

- Delegatura w Rzeszowie przesłała dokumentację sprawy do Narodowego Instytutu Dziedzictwa z prośbą o opinię - wyjaśniają przedstawiciele rzeszowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Wokul

Tak wyglądały tablice na ul. Mickiewicza, które swoją treścią miały w intencji prezydenta Ferenca wywierać presję na konserwatora zabytków
Fot. Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4