Niedosyt po bezbarwnym meczu Resovii. Trener gości współczuje piłkarzom

KATEGORIA: SPORT / 14 marca 2021

Do Rzeszowa przyjechała drużyna, która marzy o awansie do ekstraklasy. Po drugiej stronie boiska grał zespół, który walczy o utrzymanie. Jedni i drudzy przede wszystkim nie chcieli stracić gola. Grali uważnie przede wszystkim w obronie. Na dodatek na przyzwoitą grę nie pozwolił fatalnym stan murawy.

Wszystko to sprawiło, że mecz był słaby. W niczym nie przypominał poziomu pierwszej ligi. Piłka przez większą część meczu latała ponad głowami piłkarzy. Winą za taki obraz gry obarczył trener gości Jarosław Skrobacz stan boiska. Nie pozostawił na nim suchej nitki. Poniżej całą wypowiedź obu szkoleniowców można obejrzeć w materiale wideo.

O celnych strzałach ze strony Resovii można było pomarzyć. Na bramkę Lenarcika strzelali Wróbel, Mikulec, Jaroch - wszystkie uderzenia nie potrafiły znaleźć drogi do siatki.

Po zmianie stron, od 50 minuty meczu po czerwonej kartce Purzyckiego Resovia grała z przewagą jednego zawodnika. Tego handicapu nie potrafiła wykorzystać. Miedź wybijała z rytmu piłkarzy Radosława Mroczkowskiego, skupiła się głównie na obronie a miejscowi nie potrafili sforsować defensywy rywala.

Apklan Resovia – Miedź Legnica 0-0

RESOVIA: Dybowski – Jaroch, Kubowicz, Podhorin, Słaby – Mikulec (86. Antonik), Soljić, Wasiluk, Demianiuk (76. Hebel) - Zdybowicz (63. Kiełbasa), Wróbel.

MIEDŹ: Lenarcik – Zieliński, Biernat, Pleśnierowicz, Gonzales – Tupaj (55. Garuch), Trondt, Purzycki, Makuch, Joan Roman (65. Azikiewicz) – Zapolnik (55. Bednarski).

Żółte kartki: Wasiluk, Słaby - Purzycki, Biernat, Pleśnierowicz.

Czerwona kartka: Purzycki (druga żółta).

Tekst i fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4