Lider pokonany! Apklan Resovia Rzeszów - Widzew Łódź z wynikiem 1-0

KATEGORIA: SPORT / 30 października 2021

Fot. Martyna Kowalska/Widzew Łódź

Apklan Resovia Rzeszów po bardzo dobrym meczu pokonała lidera Fortuna 1. Ligi Widzew Łódź 1-0. Bohaterem sobotniego (30 października) spotkania został środkowy obrońca „Pasiaków” Aleksander Komor, który oprócz solidnej gry w defensywie, strzelił zwycięskiego gola.

Kolejna potyczka z Widzewem

Apklan Resovia niedawno, bo 29 września mierzyła się z Widzewem Łódź w Pucharze Polski. Był to debiut na ławce trenerskiej obecnego trenera rzeszowian Dawida Kroczka. Wtedy Resovia uległa łodzianom 1-2. Do sobotniego meczu „Pasiaki” zajmowały 11 pozycję z 15 punktami na koncie. Widzew z 33 punktami przewodził w tabeli Fortuna 1. Ligi i był faworytem spotkania.

Mecz rozpoczął się od groźnej sytuacji dla Widzewa. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Michalski, piłka trafiła do Tomasza Dejewskiego, który strzelił tuż obok bramki strzeżonej przez Branislava Pindrocha. Resovia odpowiedziała celnym strzałem Daniela Pietraszkiewicza z dystansu, który jednak pewnie wyłapał bramkarz gości Jakub Wrąbel. W 20 minucie zrobiło się groźnie pod bramką Resovii, z prawej strony zagrał piłkę Paweł Zieliński, a napastnik gości Bartosz Guzdek uderzył piłkę na wślizgu, ale nie trafił w bramkę.

Gra w pierwszej połowie była wyrównana, choć to Widzew utrzymywał się przy piłce. Defensywa Resovii grała dzisiaj bardzo pewnie i nie pozwalała na zbyt wiele łodzianom. W 30 minucie rzeszowianie wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Rafał Mikulec, a wychodzący do dośrodkowania Jakub Wrąbel popełnił błąd i piłka spadła na głowę środkowego obrońcy „Pasiaków” Aleksandra Komora, który skierował ją do siatki. Do przerwy wynik się nie zmienił.

Mogło być wyżej

Na drugą połowę Resovia wyszła bez kontuzjowanego kapitana Josipa Soljicia, którego zastąpił Oliver Podhorin. Przez pierwsze 15 minut nie wiele się działo na boisku. Nadal to Widzew był dłużej przy piłce, Resovia próbowała kontrować, ale obrońcy gości skutecznie przerywali ataki rzeszowian.

W końcu w 77 minucie Resovia wyszła ze świetną kontrą po nieudanym rzucie rożnym Widzewa. Wprowadzony w drugiej połowie Kamil Antonik zabrał się z piłką i od połowy biegł sam na sam z bramkarzem Widzewa. Znajdując się tuż przed golkiperem gości, przytomnie zagrał do innego rezerwowego Michała Rostkowskiego, a ten będąc w polu karnym, fatalnie przestrzelił mając przed sobą pustą bramkę. Widzew zagroził bramce Resovii dopiero w 82 minucie, po składnej akcji środkiem, w polu karnym piłkę przyjął Kacper Karasek, jednak uderzył bardzo lekko i w dodatku prosto w bramkarza Resovii.

Rzeszowianie mieli kolejne okazje na podwyższenie wyniku, najpierw w polu karnym przedarł się aktywny Kamil Antonik, którego strzał z ostrego kąta obronił Jakub Wrąbel. Później tuż nad poprzeczką bramki gości główkował Maksymilian Hebel. Widzew w końcowej fazie spotkania ograniczał się do wrzucania długich piłek w pole karne gospodarzy. To jednak nie wystarczyło na dobrze dysponowaną defensywę Rzeszowian. Mecz ku uciesze licznie zgromadzonych kibiców na Stadionie Miejskim w Rzeszowie, zakończył się wynikiem 1-0 dla Resovii.

Dzięki zwycięstwu nad Widzewem, Resovia przesunęła się na 10 miejsce w tabeli i ma 18 punktów. Zespół z Łodzi mimo porażki nadal pozostaje liderem Fortuna 1. Ligi.

Resovia Rzeszów - Widzew Łódź 1:0 (1:0)

Bramka:

1:0 - Aleksander Komor (31’)

Resovia: Branislav Pindroch - Bojan Gvozdenović, Aleksander Komor, Dawid Kubowicz, Radosław Adamski (74’ Michał Rostkowski), Josip Soljić (46’ Oliver Podhorin), Marek Mróz (89’ Maksymilian Hebel), Daniel Pietraszkiewicz, Bartłomiej Eizenchart, Rafał Mikulec, Sebastian Strózik (74’ Kamil Antonik).

Widzew: Jakub Wrąbel - Daniel Tanżyna, Tomasz Dejewski, Patryk Stępiński (84’ Paweł Tomczyk), Fabio Nunes, Paweł Zieliński, Mateusz Michalski, Marek Hanousek, Dominik Kun (87’ Patryk Mucha), Karol Danielak (61’ Kacper Karasek), Bartosz Guzdek (61’ Mattia Montini).

Sędzia: Łukasz Szczech

Żółte kartki: Soljić, Mikulec – Tanżyna

Widzów: 3000

Karol Woliński