Nadal bez przełamania i błysku. Kolejna porażka Asseco Resovii
KATEGORIA: SPORT / 30 stycznia 2020
Pytanie co zrobić by wyjść z kryzysu i w końcu grać lepiej nadal pozostaje aktualne w szeregach Asseco Resovii. Siatkarze z Rzeszowa odnieśli kolejną porażkę.
Ekipa z Katowic przyjechała do Rzeszowa osłabiona brakiem kilku zawodników. Siła rażenia GKS-u miała być teoretycznie mniejsza, jednak goście znaleźli antidotum na te problemy. Od samego początku, mimo swoich kadrowych kłopotów, postanowili zaatakować Resovię.
Katowiczanie grali mocną zagrywką, szybko przesuwali się w bloku i grali z ogromnym poświęceniem w obronie. Każda wygrana piłka cieszyła ich niczym najlepszy prezent.
Po drugiej stronie siatki poprawnie było tylko w pierwszym secie. Ponownie przy dobrym przyjęciu uruchamiany był atak ze środka. Tam „gwoździami” popisywał się Lemański. Swoje trzy grosze starał się też dorzucić Bartman. To wystarczyło na wygranie tylko pierwszego seta.
Trzy kolejne padły łupem gości, którzy konsekwentnie grali swoje i to przynosiło skutek.
Niemoc Resovii trwa nadal. Prezes Asseco Resovii zapowiedział po przegranym meczu z Curpum Lubin, że zmiany na stanowisku trenera nie planuje, choć w niedziele oraz podczas meczu z GKS Katowice domagali się tego zniesmaczeni grą zespołu kibice. Widać na trybunach, że coraz mniej kibiców przychodzi na Podromie, co oczywiście związane jest z aktualną grą zespołu Asseco Resovia. Co dalej, nie wiadomo.
ASSECO RESOVIA RZESZÓW – GKS KATOWICE 1-3 (25-22, 20-25, 20-25, 19-25)
RESOVIA: Shoji, Marechal, Kosok, Bartman, Buszek, Lemański oraz Perry (libero), Schulz, Komenda, Rousseaux, Hoag.
GKS: Firlej, Kwasowski, Nowakowski, Musiał, Buchowski, Zniszczoł oraz Watten (libero), Kohut, Fijałek
MVP: Wiktor Musiał
Tekst i fot. Paweł Bialic