Martwisz się, że zaginął Ci bliski. Kto i jak szybko Ci pomoże?

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 23 listopada 2018

W poszukiwaniach osób zaginionych, to policja jest służbą wiodącą
Fot. policja.gov.pl

W ostatnim czasie na Podkarpaciu głośno było o przypadkach zaginięć. W ciągu dwóch poprzednich tygodni najpierw w Brzozowie dwunastolatek oddalił się od swojego domu i został znaleziony po dwóch dniach, a we wtorek w podrzeszowskiej Hermanowej jeden z uczniów pobliskiej szkoły oddalił się do pobliskiego lasu i na szczęście znalazł się po kilku godzinach. W obu tych przypadkach miała miejsce akcja poszukiwawcza prowadzona przez funkcjonariuszy policji oraz straży pożarnej. Postanowiliśmy przyjrzeć się, na jakich zasadach odbywa się taka akcja i jak należy się zachować jeśli takie zaginięcie dotknęło nas bezpośrednio.

Najpierw musimy wiedzieć co zrobić w sytuacji gdy osoba, która miała wrócić do domu nie wróciła, a do tego nie ma z nią kontaktu. Czy od razu możemy zgłosić to jako zaginięcie? Czy musi minąć od ostatniego kontaktu z tą osobą określony czas? Odpowiedzi w tej sprawie udzielił nam nadkomisarz Adam Szeląg, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie.

- Nie ma czegoś takiego jak czas, po którym dopiero możemy zgłosić zaginięcie. Jeżeli uważamy, że faktycznie mogło zdarzyć się tej osobie coś złego i nie mamy z nią kontaktu, to natychmiastowo powinniśmy poinformować o tym policję. My od razu przystępujemy do czynności - informuje nas nadkomisarz Adam Szeląg.

A jak wygląda sama procedura poszukiwawcza? Według rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, każda sprawa zgłoszenia zaginięcia ma swój własny wymiar i bardzo ważne są jej okoliczności.

- Trzeba przede wszystkim zdobyć garść informacji na temat osoby zgłoszonej jako zaginionej, dotyczących ostatniego miejsca pobytu czy osoby, która ją widziała jako ostatnia, przeglądamy również monitoringi, sprawdzamy szpitale, noclegownie. Chodzi o znalezienie punktu zaczepnego w danej sprawie, aby można było ukierunkować poszukiwania we właściwą stronę - tłumaczy nadkom. Adam Szeląg.

Rzecznik Szeląg jednoznacznie podkreśla również, że za akcję poszukiwawczą policja nie wystawia rachunku, nawet jeżeli została ona przeprowadzona na szeroką skalę, a osoba uznana za zaginioną przykładowo została na noc u znajomych.

- Nie ma tutaj konsekwencji finansowych, osoby najbliższe mogą zgłosić zaginięcie swojego bliskiego, my za akcję poszukiwawczą nie wystawiamy rachunku, nawet jeżeli okaże się, że osoba ta na przykład znalazła się u swoich znajomych i wszystko z nią w porządku - twierdzi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Akcje poszukiwawcze angażują często znaczne siły policji
Fot. policja.gov.pl

W akcje poszukiwawcze bardzo często zaangażowani są również strażacy. O tym, jak wygląda to z ich strony poinformował nas mł. bryg Marcin Betleja – rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

- W poszukiwaniach osób zaginionych, to policja jest służbą wiodącą, my pomagamy policjantom w akcji ratunkowej i jesteśmy zawsze do dyspozycji. Działamy jeżeli jest zagrożone ludzie życie - mówi mł. bryg Marcin Betleja.

Rzecznik podkarpackich strażaków stwierdza również, że jeżeli chodzi o ratowanie komuś życia, to na bok schodzą rozmyślania czy zgłoszenie było zasadne, czy też nie.

- Trudno uznać za niezasadne zgłoszenie osoby, która nie ma kontaktu ze swoim bliskim i po prostu się martwi, a okazuje się, że osoba poszukiwana znajduje się po kilku godzinach na przykład u swoich znajomych. Jest to zgłoszenie całkiem zasadne bo chodzi przecież o troskę o ludzkie życie - zaznacza Marcin Betleja.

Karol Woliński

Niekiedy w poszukiwaniach wykorzystuje się nawet śmigłowce. Liczy się walka o ludzkie życie
Fot. policja.gov.pl

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4