200-letnia lipa została wycięta. Dzięki miłośnikom przyrody nie trafi na opał

KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 15 sierpnia 2018

200-letnia lipa rosła w pobliżu bloku pod adresem Sienkiewicza 10, tuż przy kapliczce Matki Bożej Różańcowej.
Fot. Michał Okrzeszowski

Wiekowa lipa przy ul. Sienkiewicza została wycięta. Jej pień - zabytek natury dzięki interwencji mieszkańców i miłośników przyrody prawdopodobnie trafi do rezerwatu Lisia Góra.

Drzewo rosło w pobliżu bloku pod adresem Sienkiewicza 10, tuż przy kapliczce Matki Bożej Różańcowej. Lipa drobnolistna o wysokości 18 m i obwodzie niemal 4 m, miała około 200 lat. Do niedawna była pomnikiem przyrody, lecz na skutek uchwały Rady Miasta utraciła ten status.

- Ekspertyza dendrologiczna wykazała, że drzewo grozi upadkiem. Ponieważ ostatnio mamy bardzo gwałtowne zjawiska pogodowe – burze i nawet trąby powietrzne, to w tym terenie, gdzie znajduje się gęsta zabudowa i parkuje wiele samochodów, takie drzewo może stanowić zagrożenie – mówi Mirosław Ruszała ze Stowarzyszenia Ekoskop. Lipa stwarzała także niebezpieczeństwo dla zabytkowej kapliczki z przełomu XIX i XX wieku.

- Do tej kapliczki przychodzi na majówki około 50 – 60 osób. Postawił ją pan, który pracował na kolei. Przychodziły tu pielgrzymki nawet z Ropczyc i Sędziszowa – opowiada Stanisław Konefał, który od 10 lat opiekuje się kapliczką.

Fot. Michał Okrzeszowski

Prace przy ścince lipy zaczęły się w poniedziałek, 13 sierpnia. Zgodnie z planem, drewno miało trafić na opał. Jednak ekolodzy ze Stacji Rzeszów Dziki oraz Stowarzyszenia Ekoskop zwrócili się do urzędników z prośbą, by nie marnować tak cennego przyrodniczego okazu.

- Trzeba było działać szybko, musieliśmy wszystko ustalić ze zleceniodawcami (Zarząd Zieleni Miejskiej), i z wykonawcą (Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej). Skończyło się na tym, że wspólnie z urzędnikami ZZM przyszliśmy do pana prezydenta. Gdy dowiedział się, że jest inicjatywa społeczna żeby ocalić pień, i przenieść go w miejsce gdzie będzie eksponowany, poparł tę inicjatywę. Powiedział, że bardzo się cieszy, że mieszkańcy przejmują się sprawami lokalnymi, i dał pełną aprobatę żeby to drzewo zachować – mówi Bartłomiej Gancarczyk, koordynator ds. krajobrazu w Stacji Rzeszów Dziki (która jest częścią Fundacji Rzeszowskiej).

Fot. Michał Okrzeszowski

We wtorek, 14 sierpnia, ścięto większą część drzewa. Na miejscu pozostała dolna - najcenniejsza część pnia o wysokości 6m. To właśnie ona (najprawdopodobniej w jednym kawałku) zostanie przeniesiona w inne miejsce.

- To wypróchniałe drzewo - siedlisko drewnojadów, a potencjalnie nietoperzy, po śmierci nabierze podwójnego znaczenia, dlatego, że obecnie mamy coraz mniej starych drzew – stwierdza Mirosław Ruszała.

Ścięcie i transport pnia to wręcz cała operacja. Aby tego dokonać, potrzebny będzie dźwig, którego użyczy Inżynieria Rzeszów. Jednak aby taki pojazd mógł pojawić się na ul. Sienkiewicza (gdzie obowiązują ograniczenia), muszą zostać wydane odpowiednie zezwolenia. Przenosiny lipy zaplanowano na przyszły tydzień.

Trafi ona w miejsce, gdzie będzie najlepiej spełniać swoją funkcję przyrodniczą – prawdopodobnie do rezerwatu przyrody Lisia Góra. Niewielkie krążki badawcze zostały zabrane do Podkarpackiego Centrum Edukacji Ekologicznej, które prowadzi Ekoskop.

Michał Okrzeszowski

Fot. Michał Okrzeszowski

Fot. Michał Okrzeszowski

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4