Ewa Leniart ogłosiła start w wyborach. Rzeszów ma zyskać inwestycje rządowe

KATEGORIA: POLITYKA / 10 marca 2021

Ewa Leniart
Fot. Paweł Bialic

Zaskoczenia początkowo nie było. Na zwołanej dziś konferencji prasowej wojewoda podkarpacki Ewa Leniart ogłosiła start w wyborach na fotel prezydenta miasta Rzeszowa. O jej kandydaturze z ramienia głównej partii rządowej Prawa i Sprawiedliwości mówiło się już od dłuższego czasu.

Ewa Leniart postanowiła jednak zaskoczyć opinię publiczną samą formą zaplanowanej kampanii. Nie zarejestruje ona komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, tylko imienny komitet wyborczy Ewy Leniart. Jest to uzgodnione z liderami PiS.

– Mam pełne poparcie Prawa i Sprawiedliwości a także osobiste poparcie pana premiera Mateusza Morawieckiego, jednak postanowiłam wystartować z własnego komitetu, ponieważ chcę w ten sposób otworzyć się także na nowe środowiska społeczne i polityczne. Szczególnie te, których zdanie do tej pory w Rzeszowie było ignorowane, które nie były dopuszczane do głosu przez ratusz – powiedziała Ewa Leniart.

Zwłaszcza ta ostatnia deklaracja Ewy Leniart zdaje się być potwierdzona linią postępowania obecnego pełniącego obowiązki prezydenta Marka Bajdaka, który został przez nią rekomendowany na to stanowisko. Chodzi głównie o rozpoczęcie przez niego rozmów o zmianach w mieście ze środowiskami społeczników, np. ze środowiskiem zawodowym Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP).

Ona ma „moc”

Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, kandydatka popierana przez partię rządząca śmiało włączyła do swojego programu oczywistą zdolność współpracy z rządem.

– Żeby dalej rozwijać Rzeszów, potrzebne są pieniądze. Ja nie tylko wiem, jak po nie sięgnąć, ale mam tę moc, tą siłę jaką daje wsparcie rządu, przychylność premiera i moje osobiste relacje z tymi, którzy decydują o podziale funduszy, jakie mogą trafić do Rzeszowa – powiedziała kandydatka.

W wystąpieniu Ewy Leniart między wierszami można było wyczuć także komentarz względem obietnic niektórych innych osób deklarujących chęć zostania prezydentem Rzeszowa.

– Nie muszę Państwa przekonywać, że jako jedyny kandydat popierany przez rząd, przez premiera Morawieckiego, jestem w stanie dotrzymać słowa i zdobyć dla Rzeszowa fundusze, których dziś tak bardzo potrzeba na realizację wielkich inwestycji – zapewniła pani wojewoda.

Ewa Leniart poinformowała , że w najbliższych dniach z udziałem ekspertów przedstawi konkretne inwestycje, na które finansowanie zamierza zdobyć fundusze. Pierwsze miejsce wśród nich zajmą opóźniające się strategiczne inwestycje drogowe w mieście. Wśród swoich priorytetów wymieniła także Zielony Ład dla Rzeszowa, który zamierza wprowadzić, aby zwiększyć komfort życia mieszkańców – zarówno na istniejących osiedlach, jak i na tych nowo-projektowanych.

Woli współpracę z mieszkańcami zamiast wyzwisk

Wśród pytań dziennikarzy znalazło sie też takie o ocenę dotychczasowych rządów prezydenta Ferenca. Ewa Leniart przyznała, że Rzeszów w ostatnich latach intensywnie się rozwijał, co znalazło wyraz m.in. w stale rosnącej liczbie mieszkańców. Wskazała, że jest to w dużej mierze zasługą sprawnego zarządzania przez Tadeusza Ferenca. Jednocześnie zauważyła, że miasto może być zarządzane jeszcze bardziej przyjaźnie dla mieszkańców.

– Rzeszów nie może być zarządzany tylko twardą ręką z wyzwiskami na co dzień. Wolałabym zarządzać Rzeszowem w porozumieniu z mieszkańcami i ze środowiskami znającymi się na zjawiskach rozwoju miasta – odpowiedziała Ewa Leniart.

Odpowiadając na pytanie dotyczące planu swojej kampanii pani wojewoda poinformowała, że w pierwszym jej okresie bez problemu zdoła połączyć funkcję wojewody i kandydatki na prezydenta Rzeszowa. Może być to nawet korzystne ze względu na bezpośrednią współpracę z rządem. Dopiero w ostatnim okresie kampanii zamierza wziąć urlop w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim, żeby sfinalizować kampanię tylko jej się poświęcając.

Red.