„Braun, the best of”. Sejm uchylił immunitet posłowi Konfederacji z Rzeszowa

KATEGORIA: POLITYKA / 17 stycznia 2024

Fot. Maciej Terpiński

Grzegorz Braun, poseł Konfederacji Wolność i Niepodległość wybrany z okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego decyzją Sejmu RP stracił immunitet w związku z szeregiem zarzutów jakie przedstawiła mu prokuratura. Parlamentarzysta ocenił, że prokuratura oparła się na konfabulacjach i zmyśleniach.

Siedem zarzutów dla Brauna

Przypomnijmy, że o pośle Grzegorzu Braunie zrobiło się głośno w grudniu zeszłego roku gdy w trakcie obchodów żydowskiego święta Chanuki na terenie Sejmu zgasił za pomocą gaśnicy świece zapalone na świeczniku chanukija, atakując przy tym kobietę, która próbowała go powstrzymać.

Akcja Brauna wywołała spore poruszenie, o czynie posła Konfederacji rozpisywały się polskie i zagraniczne media. Tuż po incydencie, Grzegorz Braun, próbował tłumaczyć swoje zachowanie z mównicy sejmowej, twierdząc że święto Chanuka, jest obrzędem rasistowskim. Za swoje zachowanie został szybko wykluczony z posiedzenia Sejmu przez marszałka Szymona Hołownię. Braun dodatkowo został ukarany maksymalną karą jaką może otrzymać poseł czyli odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące oraz półrocznej diety. Na zachowanie swojego parlamentarzysty zareagowała też Konfederacja, która zawiesiła Brauna w prawach członka i zakazała wypowiedzi z mównicy sejmowej.

To nie był koniec problemów Grzegorza Brauna, bo Kancelaria Sejmu zgłosiła również zawiadomienie do prokuratury w związku z zakłóceniem przez niego obrzędu religijnego na terenie Sejmu. By pociągnąć Brauna do odpowiedzialności karnej, konieczne było uchylenie mu immunitetu.

Wniosek w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła do Sejmu 9 stycznia. Co ważne obejmuje on aż 7 zarzutów w stosunku do posła Brauna. Chodzi o jego zachowanie w Sejmie podczas święta Chanuki, ale także inne występki z lat 2022-2023. Mowa tu zarzutach naruszenia nietykalności i pomówienia byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego na terenie Narodowego Instytutu Kardiologii , uszkodzenia choinki w siedzibie jednego z krakowskich sądów i zniszczenia sprzętu nagłaśniającego w Niemieckim Instytucie Historycznym podczas wykładu prof. Jana Grabowskiego dotyczącego Holokaustu.

„Braun, the best of”

Sprawą uchylenia immunitetu Braunowi zajęła się najpierw Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Podczas obrad komisji poseł Konfederacji wraz z kilkuosobową grupą swoich stronników próbował bronić się twierdząc, że działania miały formę interwencji poselskiej. Dodawał, że zarzuty prokuratury zawierają insynuacje i mają charakter czysto polityczny.

- Wszystkie te zdarzenia i próba sklecenia przez prokuraturę wielkiego aktu oskarżenia, to działania posła w ramach interwencji poselskich dyktowanych pilną koniecznością wobec zła, któremu nie sposób inaczej zaradzić i przeciwstawić się, niż podejmując interwencję tu i teraz - mówił poseł Braun dodając, że o czyny, które popełnił, mieli prosić go wyborcy i w swoim stylu komentował wniosek prokuratury zawierający 7 zarzutów.

- Można by powiedzieć: „Braun, the best of”. No, lista zdecydowanie zbyt krótka – powiedział Grzegorz Braun.

Braunowi próbował pomagać jego kolega klubowy Włodzimierz Skalik, który został wskazany jako poseł obrońca podczas procedury dotyczącej uchylenia immunitetu. Skalik twierdził, że dokumenty skierowane przez prokuraturę zawierały błędy formalne, chciał też uzyskać dostęp do akt sprawy. Jego wniosek był nieskuteczny, bo regulamin przewidywał, że taką możliwość mają tylko członkowie komisji.

Ostatecznie we wtorek 16 stycznia Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych po niejawnym głosowaniu pozytywnie zaopiniowała uchylenie immunitetu Grzegorzowi Braunowi w związku z wszystkim 7 zarzutami przedstawionymi przez prokuraturę.

Sejm zdecydował

Wicemarszałek Sejmu z Konfederacji Krzysztof Bosak ocenił w środę w rozmowie z PAP, że wniosek prokuratury zawiera nieprawdy i czyny, za które w ogóle nie powinien być zdejmowany immunitet. - We wniosku prokuratury są zmyślone czyny i zmyślone słowa – powiedział Bosak.

W środę 17 stycznia wnioskami o zdjęcie immunitetu posłowi Konfederacji zajął się Sejm. Po prezentacji opinii wspomnianej komisji przez jej przewodniczącego posła Jarosława Urbaniaka nie przewidziano dyskusji. Głos mógł zabrać jedynie Grzegorz Braun, i oczywiście skorzystał z tego prawa, powtarzając, że jest ofiarą nagonki politycznej i medialnej.

- Zjednoczony front chanukowo-eurokołchozowo-wojenno-covidowy wydał na mnie wyrok, zanim jeszcze prokuratura w podskokach zdążyła na kolanie sklecić akt oskarżenia - mówił Braun.

Poseł Konfederacji podobnie jak na posiedzeniu komisji, twierdził że wszystkie działania, które są mu zarzucane, były efektem jego obowiązku jako posła wobec wyborców, a w akcie oskarżenia znajdują się pomówienia i wypowiedzi, które nigdy nie padły.

Następnie posłowie przeszli do głosowania nad wszystkimi 7 wnioskami o uchylenie immunitetu Grzegorzowi Braunowi. Niespodzianki nie było, wszystkie wnioski uzyskały zdecydowane poparcie.

Zdjęcie immunitetu oznacza, że Grzegorz Braun będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Gdyby doszło do jego prawomocnego skazania, to będzie to oznaczało wygaszenie jego mandatu posła. Bo zgodnie z Kodeksem Wyborczym prawa wybieralności w wyborach do Sejmu nie ma osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.

Grudniowe zachowanie Brauna zakłócające sejmowe obchody święta Chanuki mogło mieć jeszcze inne konsekwencje w postaci odwołania z funkcji wicemarszałka Sejmu jego klubowego kolegi Krzysztofa Bosaka. Wniosek w tej sprawie złożyła Nowa Lewica. Nie zyskał on jednak wymaganej większości i przepadł.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4