Spotkasz go na „kole”. W Rzeszowie testowany jest wodorowy Autosan

KATEGORIA: KOMUNIKACJA / 27 grudnia 2022

Fot. Paweł Bialic

Testy napędzanego wodorem autobusu marki Autosan rozpoczęły się we wtorek (27 grudnia) w Rzeszowie. Ma to być pierwszy krok do zakupu przez miasto pojazdów z takim ekologicznym i zeroemisyjnym napędem, które emitują jedynie parę wodną. A ten będzie możliwy tylko przy wsparciu środków zewnętrznych, bo zarówno pojazd na wodór jak i samo paliwo są kilka razy droższe od tradycyjnych.

Mieszkańcy zaproszeni do testowania

Wyprodukowany w Sanoku pojazd to pierwszy prototypowy egzemplarz autobusu firmy Autosan zasilanego wodorem. Pojazd SanCity 12LFH można już było w Rzeszowie zobaczyć przy okazji niedawnego Kongresu 590. We wtorek zaprezentowano go na specjalnej konferencji na Dworcu Lokalnym przy ul. Towarnickiego. Prezydent Rzeszowa zaprosił mieszkańców miasta do udziału w rozpoczynających się testach i podróży wodorowym autobusem.

- Po to, żebyśmy mogli go sprawdzić, przetestować, przekonać jak się zachowuje, czy dobrze się nim podróżuje, przede wszystkim jak sprawdza się eksploatacyjnie, kosztowo, bo chcemy się uczyć i robić kolejny krok technologiczny w mieście - zapowiedział Konrad Fijołek.

Przypomnijmy, że Rzeszów stawia sobie ambitny cel stania się miastem neutralnym klimatycznie do 2030 roku. Jednym z najważniejszych obszarów, który podlegać będzie transformacji jest system transportu. Pierwszym krokiem było przechodzenie na napęd gazowy i elektryczny, kolejnym ma być przejście na napęd całkowicie bezemisyjny.

Testy prototypowego Autosana mają przygotować miasto do tego kroku, którego realizacją będzie zakup kolejnych autobusów, tym razem właśnie z napędem wodorowym. - Mam nadzieję, że w tym roku jeśli tylko pojawią się pieniądze z KPO, ogłosimy przetarg na 20 takich zeroemisyjnych autobusów - mówił prezydent Rzeszowa.

Testowany autobus można spotkać na linii 0A, czyli popularnym „kole”. W pierwszy liniowy kurs z pasażerami wyruszył już po prezentacji dla mediów we wtorek o godz. 12.45. Będzie jeździć przynajmniej do 10 stycznia, ale niewykluczone, że testy wodorowego pojazdu rodem z Sanoka w Rzeszowie potrwają dłużej. Z zewnątrz 12-metrowy wodorowy Autosan w biało-niebieskich barwach niewiele różni się od autobusów tej marki z napędem Diesla i gazowym jakie już jeżdżą po Rzeszowie.

- Autobus ten jest dziełem inżynierów Autosana. W procesie spalania emituje on jedynie parę wodną. Może zabrać 85 pasażerów, jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Energia zgromadzona w 32 kilogramach wodoru gwarantuje zasięg na poziomie 400 kilometrów - wyjaśniał Remigiusz Śnieżek, członek zarządu do spraw operacyjnych Autosan Sp. z o.o.

Fot. Paweł Bialic

Tak naprawdę autobus wodorowy jest pojazdem elektrycznym, w którym magazynem energii jest wodór w postaci gazowej, który zgromadzony jest w czterech zbiornikach kompozytowych o pojemności 320 dm3 każdy umieszczonych na dachu. Paliwo przetwarzane jest w procesie elektrochemicznym przez ogniwa paliwowe o mocy 70 kW na energię elektryczną trafiającą do trzech baterii litowo-tytanowych o pojemności do 45 kWh. Napęd stanowi kanadyjski silnik TM4 o mocy do 253 kW.

Na razie największym probleme jest to, że autobus wodorowy jest w przybliżeniu trzy razy droższy od tradycyjnego pojazdu z napędem Diesla, podczas gdy autobus elektryczny około dwa razy. Cena wodorowca to koszt rzędu 3 mln zł.

- To początek rozwoju nowej technologii, która musi zawierać koszty jej wdrożenia. Liczymy, że poziom cenowy zbliży się do poziomu cen autobusów elektrycznych i taki pozostanie - zaznaczył Remigiusz Śnieżek.

Także cena wodoru jest wysoka. Obecnie to nawet kilkanaście euro za kilogram, a cena ciągle się waha. Mimo to, władze Rzeszowa nie mają wątpliwości, że wodór to właściwy kierunek rozwoju transportu publicznego.

- My musimy patrzyć przyszłościowo - mówił prezydent Konrad Fijołek nawiązując do mocno rosnących aktualnie cen tradycyjnych paliw kopalnych. - Coś co dzisiaj wydaje się droższe, za rok, dwa będzie tańsze. Wodór będzie tańszy, a wszystkie paliwa kopalne będą droższe.

Stacja tankowania wodoru już w 2023 r.

Dlatego ratusz planuje, że już w 2023 r. w jakiejś formie - mobilnej lub stacjonarnej w Rzeszowie powstanie stacja tankowania wodoru. Ma przede wszystkim obsługiwać transport zbiorowy. Zarówno w kwestii zakupu pojazdów jak i budowy stacji władze miasta liczą na środki zewnętrzne, z wspomnianego Krajowego Planu Odbudowy lub innych funduszy unijnych.

Miasto ma już nawet miejsce gdzie powstanie pierwsza taka stacja tankowania wodoru. W listopadzie Rada Miasta Rzeszowa zdecydowała o przekazaniu dla MPK około hektarowej działki w rejonie al. Armii Krajowej w pobliżu serwisu Forda. Proces przekazania spółce tego gruntu ma nastąpić początkiem nowego roku.

- Tam chcemy ulokować miejsce garażowania i obsługi autobusów wodorowych. Również tam powstałaby stacja tankowania wodorem - potwierdza Marek Filip, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie.

Teraz wodór do zasilania testowego autobusu pochodzi z zagranicy, jest przechowywany w butlach i przetankowywany do pojazdu. Koszty paliwa na potrzeby testów ponosi rzeszowskie MPK. Wspomniany zasięg 400 km to nieco ponad dzień kursowania autobusu w warunkach miejskich.

Wodorowy Autosan od roku jest testowany na ulicach polskich miast. Ostatnio w październiku i listopadzie przechodził testy w komunikacji miejskiej Krakowa. Jakie są efekty tych testów?

- Potwierdziły się wszystkie nasze analityczne badania dotyczące zużycia wodoru. Udało nam się osiągnąć nasz cel czyli zminimalizować je - wyjaśnia członek zarządu Autosanu. Jakie jest faktyczne zużycie wodoru pozostaje tajemnicą handlową producenta.

Jak mówi Remigiusz Śnieżek, zima jest najlepszym okresem na testy, bo dla autobusów wodorowych jest on najtrudniejszy eksploatacyjnie. Dlatego rozpoczynająca eksploatacja wozu na rzeszowskich ulicach może dać odpowiedzi na wiele ważnych pytań. Autosan liczy oczywiście na start w przyszłym przetargu na dostawę autobusów wodorowych dla Rzeszowa. A władze miasta podkreślają długoletnią współpracę z podkarpacką firma motoryzacyjną, która od 1 grudnia stała się częścią Huty Stalowa Wola.

Mieliśmy okazję przejechać się testowym autobusem w trakcie wtorkowej prezentacji dla mediów. Można ocenić, że w środku jest nieco cichszy od autobusów elektrycznych marki Solaris znanych z rzeszowskich ulic. Jest oczywiście też znacznie cichszy od gazowych czy dieslowskich Autosanów. Natomiast innych wielkich różnic od znanych z MPK pojazdów nie widać - poza zbiornikami wodoru na dachu i unoszącą się stamtąd parą wodną.

Pozytywne zdanie o pojeździe ma kierowca MPK Piotr Tunicki, który miał okazję już się z nim zapoznać prowadząc go podczas Kongresu 590. Jego relacja na załączonych materiałach wideo.

Rafk

Fotorelacja: Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4