Wirus, który zmienił nasze życie. Jak przestać się bać i zmienić swoją postawę?

KATEGORIA: PORADNIKI / 6 kwietnia 2020

Rzeszowskie Olszynki w czasie pandemii COVID-19
Fot. Paweł Bialic

Gdyby ponad miesiąc temu ktoś powiedział, że znany nam świat zatrzyma się, a władzę nad nami przejmie niewidoczny wróg, który może z zaskoczenia pozbawić nas zdrowia, a także życia i będziemy względem niego praktycznie bezsilni – zapewne roześmialibyśmy się mu w twarz.

Przecież takie historie opowiadają wariaci, domorośli prorocy lub są one filmową fikcją trzymającą nas w napięciu przez np.: dwie godziny seansu kinowego. Potem jednak wychodzimy z tego kina do świata, który jest nam „podwładny” i nic tu nam nie grozi, a przynajmniej nic tak nieprawdopodobnego! Jak się jednak okazało, to „nieprawdopodobne” właśnie dzieje się tu i teraz - na naszych oczach.

Ogólnoświatowa pandemia COVID-19 zmieniła nam życie o 180 stopni. „Wstrzymaliśmy oddech” i czekamy na to co przyniesie przyszłość. Niektórzy z nas zastanawiają się nawet nad tym, czy przed nami jest jeszcze jakaś przyszłość i powrót do takiego świata w jakim żyliśmy przed tą całą pandemią? W końcu obecnie każdemu z nas grozi zarażenie się koronawirusem. Wirus, na którego nie ma leku ani szczepionki i nikt nie da nam gwarancji, że zetknięcie z nim będzie naszą wygraną czy przegraną, nagle ustawił nam w życiu zupełnie inne priorytety. Wokół COVID-19 krążą nasze myśli budzące strach, a nawet panikę o zdrowie i życie nasze oraz naszych najbliższych. Doskonale wiem, co czuje teraz wielu z was, że ta niemoc jest wręcz straszna. Jednak nieustanne myślenie o tym na co zupełnie nie mamy wpływu wcale nam nie pomoże, a wręcz może nam zaszkodzić.

Jak sobie pomóc w tej trudnej sytuacji?

Jak sobie zatem pomóc? Najlepiej tak, by na przekór wszystkim złym myślom i strachom w naszej głowie, zachować spokój - „bo tylko spokój i pozytywne myślenie może nas uratować.” – Tak mawiała moja Babcia, a była to bardzo mądra kobieta i doświadczona w życiu niejednym „końcem świata”.

Tylko jak pozbyć się tych niepozytywnych myśli i strachu? Najlepiej zajmując się czymś zupełnie innym niż nieustanne czytanie, oglądanie i słuchanie programów informacyjnych, gdzie bombardowani jesteśmy wiadomościami o koronawiursie, w różnych formach i odmianach. Spójrzmy na to tak, że właśnie otrzymaliśmy od losu, to o czym być może marzyliśmy nie raz? Czyż nie myśleliśmy o tym, że mamy zbyt mało czasu dla siebie i rodziny? Czy nie życzyliśmy sobie więcej odpoczynku i cieszenia się w pełni pięknem otaczającego nas świata? Czyż nie chcieliśmy odpocząć od bycia zajętymi ciągłą pogonią za czymś, co być może nawet nie jest i nie było nigdy naszym marzeniem? Mało tego, może właśnie teraz okazało się, że tak naprawdę nie jest nam to wcale do szczęścia potrzebnie?

Jeżeli nie jesteście objęci przymusową kwarantanną, to przecież możecie wyjść na krótki spacer. Idźcie zatem i odetchnijcie, być może pierwszy raz od dłuższego czasu tym lżejszym powietrzem, posłuchajcie ciszy, której nie zagłusza ruch i gwar uliczny. „Pomieszkajcie” w domu - tak naprawdę! Ucieszcie się tą własną prywatną przestrzenią i obecnością naszych najbliższych, z którymi do tej pory (bardzo często) mijaliśmy się zajęci naszymi licznymi obowiązkami zawodowymi i szkolnymi.

Nie zapominajmy o seniorach

Nasze telefony, tablety, komputery dzięki dostępnej nam technologii możemy wykorzystać do tego, by częściej niż do tej pory być w kontakcie ze swoimi przyjaciółmi, znajomymi, koleżankami i kolegami. W końcu jeszcze nie tak dawno narzekaliśmy na to, że ciężko nam było znaleźć „odrobinę” czasu na towarzyską kawkę i pogaduchy. Współczesną technologię możemy także wykorzystać do codziennych rozmów z naszymi starymi rodzicami lub dziadkami i babciami. Obecnie nie możemy odwiedzić na dłużej naszych dziadków lub starszych, samotnych sąsiadów i często taka wizyta kończy się tylko na dostarczeniu im zakupionych produktów. W ten sposób chronimy ich przed ewentualnym zakażenie koronawirusem. Jednak nie ma zakazu dłuższych telefonicznych rozmów, a w ten sposób rozmawiać z nimi możemy nawet codziennie. Być może niektórzy z nas nie zdają sobie sprawy jak bardzo starsi ludzie potrzebują kontaktu z drugą osobą. Zwykła rozmowa cieszy ich bardziej niż wszystkie współczesne dobrodziejstwa. Oni pragną naszej uwagi, tego byśmy o nich pamiętali, chcą czuć się potrzebni. Taka zwykła rozmowa, podzielenie się z nimi swoimi przemyśleniami, obawami, radościami, osiągnięciami i wysłuchanie ich, to buduje w nich poczucie, że chcemy by uczestniczyli w naszym życiu. Nasi rodzice, dziadkowi, czy starsi sąsiedzi obdarzeni z naszej strony taką uwagą poczują się kochani i potrzebni. Codzienna rozmowa ukoi w nich także strach o zdrowie i życie, który odczuwają zapewne dużo mocniej niż my.

Dziś każdy z nas może wykazać się bohaterską postawą

A pamiętacie jak w dzieciństwie, a może całkiem niedawno marzyliśmy o tym by stać się bohaterami podziwianymi przez tłumy? No może nie wszyscy mieli takie marzenie, ale z pewnością większości z nas przeszło to przez myśl. I w pewien sposób to nasze marzenie o bohaterskiej postawie właśnie się spełnia! I właśnie teraz nadarza się okazja, by wykazać się tym bohaterstwem zwyczajnie zostając w domu, bez narzekania jak to nam jest źle z tego powodu, że musimy się izolować od innych ludzi. Bo teraz najważniejsze jest właśnie, żeby zadbać o zdrowie swoje i innych. Tych bohaterów, którzy ze względu na wybraną przez siebie profesję dziś narażają się, żeby zapewnić nam możliwość kupienia najpotrzebniejszych produktów, leków, by dbać o nasze zdrowie i życie.

Obecny czas bardzo zmienił to jak dziś postrzegamy bohaterstwo. Dziś wzorami bohaterskich postaw stały się nie te osoby, których znane twarze spoglądają na nas z okładek popularnych gazet. Współczesnymi bohaterami są: Pani Alinka ze spożywczego, Pan farmaceuta Marek z osiedlowej apteki, ta miła Pani brunetka ze znanej drogerii, a także mężczyźni i kobiety z zespołu karetki pogotowia, którzy mimo obawy o swoje życie, jadą ratować nasz. Bohaterami stają się lekarze i pielęgniarki z izb przyjęć i szpitali, do których być może właśnie teraz trafia pacjent z podejrzeniem koronawiursa. Jednak oni mimo deficytu środków ochronnych ryzykują i ratują mu życie. To ONI są dziś dla nas tymi najważniejszymi i podziwianymi osobami! Nie szczędźmy im słów podziękowania, uśmiech i wsparcia w każdej możliwej formie, za wszystko to co dla nas robią każdego dnia.

Jeżeli przyjmiemy taką postawę zamiast martwić się na zapas, to z całą pewnością zyskamy dużo więcej spokoju. I nawet się nie obejrzymy jak te dziwne, niepozytywne myśli, stres i strach skurczy się do minimum. W końcu wszystko co się zaczyna, musi mieć także swój koniec. Wirus zacznie odpuszczać, a my powoli będziemy wracać do normalności, choć zapewne będzie to już inna „normalność” niż ta, którą żyliśmy jeszcze nie tak dawno.

A na koniec mam ogromną prośbę. Wszyscy widzimy jak natura odżyła gdy nazbyt „nie dręczymy” jej swoją obecnością. Zatem jeżeli wchodzimy do sklepu, czy wychodzimy z domu w innej sprawie zabezpieczając się rękawiczkami i maskami jednorazowego użytku, to pamiętajmy o dbaniu o nasze otoczenie. Nie wyrzucajmy zużytych rękawiczek i masek pod nogi sobie i innym, w końcu w naszym pięknym Rzeszowie koszy nie brakuje. To równie ważne, żeby dbając o zdrowie własne i innych ludzi, nie zapominać zadbać o czystość otoczenia, w którym żyjemy.

Viperis

Co prawda tekst poniższej piosenki stworzony został w innych czasach i pod inną rzeczywistość, to mocne słowo w refrenie „PRZETRWAMY!” i dziś możemy dopasować do naszych pragnień. A zapewne wszyscy pragniemy, aby to co nas trapi już się skończyło i żebyśmy PRZETWALI. Czego życzę nam wszystkim :)

#zostanwdomu jeżeli tylko masz taką możliwość

#dbajozdrowieinnych, tych którzy muszą pracować

#BadzmyRazemNaOdleglosc

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4