Po ulewach, w niektórych miejscach Rzeszowa jak w Wenecji. Jakie straty?

KATEGORIA: BEZPIECZEŃSTWO / 23 czerwca 2020

Tak wyglądał Rzeszów po wczorajszych (22 czerwca) ulewach i burzy, ul. Słocińska
Fot. Paweł Bialic

To był ciężki dzień i jeszcze cięższy wieczór dla mieszkańców Rzeszowa i Podkarpacie. 600 interwencji na całym Podkarpaciu, z czego aż 250 w samym Rzeszowie podjęli w ostatnim czasie strażacy w związku z ogromnymi opadami deszczu, w wyniku których doszło do licznych podtopień. Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, bryg. Grzegorz Wójcicki, zdecydowana większość zgłoszeń z samego Rzeszowa dotyczyła jego południowej części, a konkretnie Słociny, Zalesia oraz Budziwoju.

- Nasze działania w pierwszej kolejności polegały oczywiście na zabezpieczeniu przepustów i rozlewni tak aby woda nie rozprzestrzeniała się dalej. Następnie gdy woda zaczęła opadać podjęliśmy działania związane z wypompowywaniu wody z obiektów, z rozlewisk czy garaży - powiedział nam bryg. Grzegorz Wójcicki podkreślając, że strażacy nadal w niektórych miejscach Rzeszowa prowadzą działania związane z wypompowywaniem wody.

W wtorek 23 czerwca, sytuacja pogodowa w Rzeszowie nieco się polepszyła, niestety meteorolodzy zapowiadają dalsze opady, burze a nawet grad. We wtorkowe popołudnie narażona na intensywne opady deszczu może być północno-wschodnia część Podkarpacia. Również we wtorek wojewoda podkarpacki Ewa Leniart zwołał posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego dedykowanego właśnie sytuacji hydrologicznej.

- Wszystkie służby, Państwowa Straż Pożarna jak również samorządowcy są poinformowani o aktualnej sytuacji, niektóre samorządy ze szczebla powiatowego i gminnego już ogłosiły alarmy powodziowe. Alarm powodziowy dla naszego województwa ogłoszono do piątku - poinformowała Ewa Leniart.

Wojewoda dziękowała we wtorek podkarpackim strażakom za dotychczasowe działania podkreślając konieczność pozostania w gotowości w związku z niezbyt korzystnymi prognozami pogodowymi. Ewa Leniart odniosła się również do sytuacji hydrologicznej w samym Rzeszowie.

- Ilość opadów nie była bardzo duża w porównaniu do 2010 roku kiedy spadło 60 litrów na kilometr kwadratowy. Teraz było to około 20 litrów na kilometr. Nie mniej jednak stary są spore, dzięki działaniom strażaków udało się je ograniczyć - mówiła Ewa Leniart.

Wojewoda Ewa Leniart zwróciła również uwagę na kwestię lokalizacji niektórych inwestycji mieszkaniowych w Rzeszowie, które w zasadzie co roku zmagają się z lokalnymi podtopieniami. Chodzi m.in. o budynki na osiedlu Słocina.

- Pokazały się pewne niedociągnięcia jeżeli chodzi o rozwiązania hydrologiczne w naszym mieście, które pokazały, że niektóre decyzje o lokalizacji zabudowie wielorodzinnej były mniej przemyślane i nie są przygotowane na przyjęcie dużej ilości wody - mówiła wojewoda podkreślając, że wystąpiły również problemy z udrożnieniem rowów, co powodowało gwałtowne wezbranie wody.

Jak poinformowała Ewa Leniart, ruszyła również pomoc dla osób poszkodowanych Dla 52 rodzin przekazano wsparcie w kwocie 180 tys. zł. Jest to wsparcie na najważniejsze potrzeby. Dalsza pomoc będzie realizowana po obliczeniu strat związanych ze stanem powodziowym.

Wokul

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4