Rzeszów ma budżet na 2025 rok. Jest także porozumienie, ale bez KO
KATEGORIA: POLITYKA / 30 grudnia 2024
Rada Miasta Rzeszowa za drugim podejściem przyjęła 30 grudnia budżet Rzeszowa na 2025 rok wraz z nową wersją Wieloletniej Prognozy Finansowej. To wynik zawartego tuż przed poniedziałkową sesją porozumienia programowego między prezydentem i radnymi. Z podpisu pod tym dokumentem wyłamali się jedynie radni Koalicji Obywatelskiej.
Pat budżetowy
Pat budżetowy w Rzeszowie trwa od połowy grudnia. Przypomnijmy, że 17 grudnia radni nie poparli projektu Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Rzeszowa, a co za tym idzie, nie mogli przejść nawet do głosowania nad projektem budżetu miasta na 2025 rok. Obie uchwały forsowane przez prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka poparli tylko radni Koalicji Obywatelskiej i Rozwoju Rzeszowa, którzy nie mają większości. Przeciw byli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Razem dla Rzeszowa, którzy domagali się istotnych zmian zarówno w projekcie WPF-u, jak i w projekcie budżetu.
Negocjacje trwały przez kilka dni i miały różny przebieg. Prezydent wraz z wspierającymi go radnymi snuli katastroficzne wizje miasta bez budżetu i oskarżali o to przedstawicieli opozycji, a ci z kolei tonowali emocje, tłumacząc, że czas na przyjęcie budżetu jest, a prezydent powinien traktować radę podmiotowo. W poniedziałek tuż przed Wigilią radni wraz z prezydentem Fijołkiem ogłosili: Armagedonu nie będzie, porozumienie jest blisko.
Kluczem do uchwalenia budżetu i WPF-u miało być porozumienie programowe uwzględniające wnioski radnych. Opozycja zaproponowała szereg postulatów, dotyczących większej transparentności Urzędu Miasta Rzeszowa, większego nacisku na kwestie bezpieczeństwa w mieście, czy wpisania konkretnych inwestycji do projektu WPF. Do ustalenia została kwestia tzw. kotwic budżetowych dotyczących wskaźników zadłużenia miasta, Wszystkie propozycje ze strony PiS i RdR znajdziesz TUTAJ.
Porozumienie bez KO
Radni mieli kilka dni do namysłu, a decyzja miała zapaść podczas sesji zaplanowanej na 30 grudnia. Tuż przed obradami doszło do spotkania w sprawie podpisania wspomnianego porozumienia programowego. Zostało ono zawarte w gabinecie prezydenta Konrada Fijołka w niemal identycznym kształcie, jak to zaprezentowane w poniedziałek 23 grudnia. Podpisy pod dokumentem złożył prezydent Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący rady Jacek Strojny oraz szefowie i radni klubów PiS, RdR i RR.
Wyłamała się Koalicja Obywatelska, pod dokumentem zabrakło sygnatury szefa KO Wojciecha Jaślara.
W trakcie sesji radni KO wystosowali oświadczenie ws. braku poparcia dla porozumienia. W nim krytykują PiS i RdR za to, że w porozumieniu znalazło się symboliczne wpisanie kilku ważnych, aczkolwiek nie posiadających finansowania inwestycji do WPF-u oraz życzenia nie związane z budżetem i WPF-em względem prezydenta. W tym drugim przypadku chodziło m.in. o kwestie dotyczące jawności faktur czy comiesięcznych sprawozdań z wykonania budżetu. Zdaniem KO generowałoby to niepotrzebne wydatki i dodatkową pracę dla urzędników.
Atmosfera przed sesją wydawała się gorąca, ale widać było, że są szanse na poparcie dla budżetu. Sesja rozpoczęła się uroczystym opłatkiem z udziałem biskupa rzeszowskiego Jana Wątroby. Punkty dotyczące WPF-u i budżetu miasta na 2025 rok znalazły się na samym początku porządku obrad.
Zgodnie z porozumieniem parafowanym przez prezydenta i kluby PiS, RdR i RR w autopoprawkach do WPF-u znalazło się kilka inwestycji. Mowa m.in. o przeprawie drogowej w ciągu ul. Langiewicza czy budowie przedszkola na os. Budziwój. Oprócz tego w planie sesji znalazły się również uchwały dotyczące zmian w statucie miasta w sprawie przedstawiania przez prezydenta comiesięcznych sprawozdań z delegacji zagranicznych oraz wykonania budżetu. Projekt budżetu nie różnił się natomiast w stosunku do tego, który trafił na sesję dwa tygodnie temu.
Tuż przed rozpatrzeniem obu uchwał odbyło się jeszcze posiedzenie Komisji Głównej z udziałem szefów wszystkich klubów i władz miasta. Kwestia przyjęcia budżetu i WPF-u wydawała się coraz bardziej realna. Dodatkowo była spora szansa na szerokie poparcie obu uchwał.
Prezydent o metropolii
Znowelizowany projekt WPF-u przedstawił krótko prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. Podkreślał, że w 2025 roku miasto będzie musiało przyjąć kilka strategicznych dokumentów w tym zapowiadany od pewnego czasu Wieloletni Program Inwestycyjny, który pozwoli urealnić politykę planowania wydatków na inwestycje. O to wnioskowali wielokrotnie radni opozycji.
- WPI będzie zbiorem zadań, a do WPF-u będziemy wpisywać tylko te zadania, które mają montaż finansowy lub strategiczną decyzję co do ich realizacji. A budżet będzie operacyjnym jednorocznym narzędziem realizacyjnym. To bardzo ważne w kwestii planowania rozwoju. Jesteśmy przecież rodzącą się metropolią - stwierdził prezydent.
Prezydent Fijołek wskazywał na konieczność realizowania potężnych inwestycji, które są wymagane w metropoliach. Dlatego zdaniem prezydenta, trzeba sięgnąć po nowe źródła finansowania inwestycji.
- Wśród nich partnerstwo publiczno-prywatne, o tym mówi się w Rzeszowie od jakiegoś czasu. Musimy przejść do realizacji. Trzeba też sensownie zacząć współpracować z prywatnymi inwestorami, musimy postawić na współfinansowanie infrastruktury miejskiej przez deweloperów, źródła unijne, czy w końcu fundusze strategiczne - mówił prezydent Rzeszowa.
- Dziękuję za szukanie porozumienia i rozwiązań, bo wszyscy chcemy realizować aspiracje rodzącej się w Rzeszowie metropolii - dodał Fijołek dziękując radnym za chęć porozumienia w sprawie budżetu i WPF-u na przyszły rok.
„Zestaw gestów”
Tuż przed głosowaniem swoje stanowiska wygłosili radni. Jerzy Jęczmienionka z PiS podkreślał, że jego klub jest zadowolony z osiągniętego z prezydentem porozumienia i zapowiedział poparcie dla WPF-u i budżetu miasta na 2025 rok.
- Prezydent Fijołek podpisał się pod porozumieniem, podobnie jego klub w radzie. Dlatego warunkowo poprzemy budżet. Robimy to w poczuciu odpowiedzialności za miasto. Liczymy jednak, że prezydent dotrzyma swoich zobowiązań - mówił lider PiS w Radzie Miasta.
Robert Kultys z PiS podkreślał, że porozumienie nie powinno być listą pobożnych życzeń, a bardziej zestawem wzajemnych gestów ze strony prezydenta i radnych.
- My ze swojej strony wiedząc, że na 95 procent zapisów budżecie są już podpisane umowy i wiedząc, że nie ma większego pola do zmian w tym dokumencie, postanowiliśmy o porozumieniu poza tymi kwotami. Przed nami praca nad relacją wieloletniej prognozy finansowej i wieloletniego programu inwestycyjnego, czyli określenie najważniejszych inwestycji. Bo w wielu miejscach nie jesteśmy wskazać nawet lokalizacji - tłumaczył Kultys.
Szef Rozwoju Rzeszowa radny Witold Walawender w swoim wystąpieniu skupił się głównie na upominaniu radnych PiS, by ci nie wątpili w to, że prezydent Fijołek dotrzyma warunków podpisanego w poniedziałek porozumienia. Apelował o więcej zaufania do prezydenta i jego służb.
- Każde porozumienie, jeśli jest podpisane, to będzie realizowane, nie pouczajcie nas jak to robić, tym bardziej że podpisali to mężczyźni - stwierdził Walawender czym wprawił w osłupienie szczególnie żeńską część sali.
Lider KO Wojciech Jaślar twierdził, że jego klub był od początku za budżetem i oczywiście w głosowaniu zagłosuje „za”. Odniósł się również krótko do wycofania się z podpisania porozumienia programowego.
- Opozycja stworzyła problem, potem bohatersko go rozwiązała. Cieszymy się, że porozumienie jest zaakceptowane i mam nadzieję, że kończymy tę historię z nieuchwaleniem budżetu i dzisiaj dla dobra mieszkańców, którzy czekają na środki finansowe, zostanie on przyjęty - zaznaczył Jaślar.
Rafał Kulig z Razem dla Rzeszowa w swoim wystąpieniu odniósł się do słów radnego Jaślara, ale podkreślał również, jak ważnym dokumentem będzie wieloletni program inwestycyjny.
- Czy stworzyliśmy problem? Nie wiem, pojawiały się głosy, że chcieliśmy wprowadzić rewolucję, zmienić coś, co działa. Ja uważam, że to jest bardziej ewolucja, która powinna nastąpić już dawno. Porozumienie podpisane w gabinecie prezydenta jest etapem do powstania wieloletniego programu inwestycyjnego. To pokaże nam strategiczność projektów, ale też racjonalizację wydatkowanych kosztów - dodał szef RdR w Radzie Miasta Rzeszowa.
Rzeszów ma budżet
Po kilku wystąpieniach radni przeszli do głosowania. Projekt Wieloletniej Prognozy Miasta Rzeszowa na 2025 rok wraz z autopoprawkami został przyjęty jednogłośnie. Poparło go 23 radnych uczestniczących w obradach. W głosowaniu nad projektem budżetu jednomyślności już nie było, ale i tak uchwała została podjęta sporą większością głosów. Poparło ją 21 radnych. Jeden radny (Mateusz Maciejczyk z KO) zagłosował przeciw, ale tuż po prezentacji wyników głosowania poinformował, że przez nieuwagę nacisnął zły przycisk. Swój głos „za przyjęciem budżetu” podał do protokołu, co zostało przyjęte przez prowadzącego obrady Jacka Strojnego. Wstrzymał się natomiast Piotr Kilar z Prawa i Sprawiedliwości.
Tym samym Rzeszów rzutem na taśmę wejdzie w nowy rok z uchwalonym budżetem. Gdyby radni nie zrobili tego do końca tego roku, to w styczniu miasto funkcjonowałoby na podstawie nieprzyjętego projektu budżetu. Gdyby porozumienia co do budżetu nie byłoby do końca stycznia, wtedy ustaliłaby go Regionalna Izba Obrachunkowa, ale według własnych kryteriów.
Radni podjęli podczas sesji również uchwały o obowiązku przedstawiania przez prezydenta cyklicznych sprawozdań z delegacji zagranicznych i wykonania budżetu. Radni Razem dla Rzeszowa zapowiadają, że na styczniową sesję złożą uchwałę ws. tzw. kotwic budżetowych, czyli ograniczenia poziomu zadłużenia miasta.
Karol Woliński