W 2024 budżet nadziei, czy zbyt wielu koncepcji? Spór prezydenta Fijołka i PiS

KATEGORIA: SAMORZĄDY / 12 grudnia 2023

Fot. Maciej Terpiński

Rada Miasta Rzeszowa we wtorek 12 grudnia uchwaliła ostatni budżet miasta w tej kadencji samorządowej. Za przyjęciem planu polityki finansowej miasta na 2024 rok głosowali radni Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej. Przeciw byli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzili, że choć wciąż są życzliwą opozycją dla prezydenta, to nie mogli poprzeć budżetu z uwagi na nie spełnienie postulatów dotyczących podwyżek dla pracowników Urzędu Miasta. Krytykowali też sposób, w jaki miasto inwestuje w zieleń rekreacyjną i mnogość inwestycji w fazie koncepcji, które później nie są realizowane.

Budżet nadziei ?

Podczas sesji budżetowej prezydent Konrad Fijołek zaprezentował szczegóły polityki finansowej miasta na przyszły rok. Na samym początku wspomniał o poprzednich latach, gdy sytuacja finansowa miasta była trudna. Teraz udało się ją ustabilizować, co skłoniło prezydenta Rzeszowa do określenia przyszłorocznego budżetu mianem „budżetu nadziei”.

Według projektu budżetu, wydatki miasta wyniosą 2.077 mln zł. Jeżeli chodzi o wydatki majątkowe, czyli inwestycje, to na przyszły rok zaplanowano kwotę 319 mln zł. Największe nakłady zaplanowano na zadania drogowe i transportowe - 187 mln zł. O tym zdecydowanie najdłużej mówił podczas sesji prezydent Fijołek.

- Chcemy kupić nowy ekologiczny tabor autobusowy. Zamierzamy iść w kierunku autobusów wodorowych, tym bardziej, że w Rzeszowie ma powstać stacja do ładowania takich maszyn. Wejście w obszar wodorowy, pozwoli w przyszłości osiągnąć efekt ekonomiczny, bo pozostałe paliwa będą coraz droższe - mówił prezydent Rzeszowa. Na ten cel zapisano ponad 48 mln zł.

Jeżeli chodzi o rozbudowę i budowę dróg, wśród najważniejszych inwestycji na 2024 rok, prezydent wskazał na kontynuację prac przy budowie Wisłokostrady - 65 mln zł, przebudowę deptaka na ul. Grunwaldzkiej - 11 mln zł oraz zamówienie projektu budowy wiaduktu w ciągu ul. Hoffmanowej i Wyspiańskiego - 2,1 mln zł.

Prezydent Rzeszowa wspomniał też o nowym programie transportowym dla miasta, który w kwocie 45 mln euro ma zostać sfinansowany w ramach programu Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej.

- Całą tą kwotę chcemy przeznaczyć na działania usprawniające transport w mieście. Chodzi o inwestycje związane z bezpieczeństwem, budowę przejść podziemnych pod torami na osiedlu Zawiszy oraz na ul. ks. Jałowego - tłumaczył prezydent.

Problem z PCLA

Wśród innych inwestycji, prezydent wymieniał budowę infrastruktury sportowej, w tym dla rzeszowskich szkół. Chodzi o dokończenie prac przy budowie sali gimnastycznej przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 3 przy ul. Skrajnej na Staromieściu. Ponad 16 mln zł zarezerwowano na budowę sali gimnastycznej przy IX Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Orzeszkowej. Rzeszów otrzymał na te zadania łącznie 30 mln zł z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.

W przyszłym roku miasto planuje wydać również 5,4 mln zł na wykonanie projektu parku wodnego, który ma powstać na Staromieściu. Zabezpieczono również skromną kwotę na modernizację Stadionu Miejskiego przy ul. Hetmańskiej, aby przystosować obiekt do wymagań licencyjnych pod kątem rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy i żużlowej ekstraligi.

Najwięcej środków na inwestycje sportowe - 31 mln zł - przeznaczono w przyszłym roku oczywiście na Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki. Tutaj jednak prezydent Fijołek może mieć spory problem, bo kilka dni temu Krajowa Izba Odwoławcza nakazała unieważnić wybór firmy, która za kwotę 164 mln zł miała w ciągu kilku lat zbudować obiekt. By wybrać drugą najtańszą ofertę, trzeba będzie dołożyć dodatkowe 30 mln zł, których miasto jak na razie nie ma.

- Jest problem, los tej inwestycji będzie zależał od zabiegów dotyczących pozyskania dodatkowych środków zewnętrznych - przyznał prezydent Rzeszowa.

Sposób inwestowania w ogniu krytyki

Po wystąpieniu prezydenta do głosu doszli radni. Lider klubu Prawa i Sprawiedliwości Marcin Fijołek w trakcie swojego wystąpienia przypominał wcześniejszą ideę jego ugrupowania w sprawie utworzenia w mieście hubu gospodarczego, który miałby obsługiwać procesy gospodarcze za naszą wschodnią granicą.

- Podchodziliśmy z dużym entuzjazmem do nowej roli naszego miasta, przy okazji naszych rozmów z prezydentem. Nasze środowisko mocno wzięło sobie to do serca i zabiegaliśmy o to, by Rzeszów dostał wsparcie na kluczowe zadania - powiedział Marcin Fijołek przypominając o rządowym wsparciu dla budowy Wisłokostrady z kwotą 100 mln zł oraz połączenia ul. Warszawskiej i Krakowskiej z kwotą 250 mln zł.

Szef klubu PiS wytknął jednak prezydentowi, że ten nie przewidział w budżecie jakichkolwiek działań dotyczących przygotowań do wprowadzenia w Rzeszowie tramwaju, mimo, iż jeszcze niedawno prezydent przyznawał, że w tym rozwiązaniu trzeba szukać jednego z kierunków komunikacji publicznej.

Fot. Maciej Terpiński

Marcin Fijołek wskazywał też na mankamenty w inwestowaniu miasta w zieleń rekreacyjną.

- Na parki kieszonkowe przeznaczono w budżecie 9 mln zł, to dobrze, ale na główne tereny zielone przy Wisłoku naliczyłem tylko 2,5 mln zł. To duża dysproporcja. Wiele badań już wykazało, że miasta zbyt dużo inwestując w malutkie skwery, tzw. parki kieszonkowe, zadawalają się tym wizerunkowo i zaniedbują tradycyjne parki, podczas gdy parki kieszonkowe nigdy nie zastąpią funkcji dużych terenów rekreacyjnych - wskazywał Marcin Fijołek i dodał, że inwestycje w bulwary nad Wisłokiem i w zielone wzgórza nad osiedlem Zalesie muszą znaleźć większe uznanie w budżecie.

Analizy inwestycji komunikacyjnych podjął się szef komisji gospodarki przestrzennej Robert Kultys z PiS.

- Zdecydowanie najjaśniejszym punktem realizowanych inwestycji przyszłego roku będzie Wisłokostrada. Niestety, przyglądając się innym inwestycjom komunikacyjnym o znaczeniu strategicznym dla miasta, to są one albo odłożone w realizacji po wcześniejszym zamówieniu koncepcji lub projektów, albo finansowane w przyszłym roku tylko w formie zamówienia projektu - powiedział Robert Kultys. - Trudno zatem dziwić się narzekaniom wielu mieszkańców, że miasto zamiast rozwiązywać realne problemy, to zamawia wciąż nowe koncepcje i projekty - przekonywał.

Kultys wyliczał inwestycje, które są na razie tylko w fazie projektu lub koncepcji – wiadukt nad skrzyżowaniem ul. Kwiatkowskiego z al. Powstańców Warszawy, wiadukt w ciągu ul. Hoffmanowej i Wyspiańskiego czy połączenie ulic Warszawskiej i Krakowskiej. Przypomniał też o gotowym od wielu lat projekcie budowy tunelu pod rondem Pobitno, czy czekającej wciąż na realizację obwodnicy południowej.

Fot. Maciej Terpiński

Skromne podwyżki dla pracowników

Jednak zdecydowanie najgorętszym tematem debaty budżetowej była kwestia podwyżek dla pracowników Urzędu Miasta i jednostek podległych.

Projekt budżetu na 2024 rok przewidział wprowadzenie ustawowego wzrostu minimalnego wynagrodzenia od 1 stycznia, natomiast dodatkowe podwyżki w wysokości 500 zł, planowane są dopiero od kwietnia przyszłego roku. Do tego miasto dysponuje na razie jedynie połową środków na wypłatę takiego wzrostu płac. Propozycja ta nie zadowoliła ani radnych PiS, ani przedstawicieli pracowników urzędu obecnych na sesji, którzy oczekiwali wzrostu płac na poziomie 20 procent nie wliczając w to wyrównania do najniższego krajowego wynagrodzenia obowiązującego od 1 stycznia 2024.

Podczas sesji głos zabrała przedstawicielka Podkarpackiego Związku Zawodowego Pracowników Pomocy Społecznej Anna Uluszczak-Woźny, która reprezentowała również związki zawodowe pracowników Urzędu Miasta oraz Miejskiego Zespołu Żłobków.

- Panie prezydencie apelujemy, by do końca stycznia była jasna odpowiedź na temat tego, co Pan proponuje. Apelujemy o to, by podwyżki miały konkretny wymiar.– powiedziała przedstawicielka pracowników i podkreśliła, że spora część pracowników przydzielonymi do opieki nad osobami starszymi i chorymi dziećmi zarabia najniższą krajową lub niewiele ponad, co nie daje motywacji do wykonywania tak wymagającej pracy.

Radny Grzegorz Koryl z PiS zauważył w dyskusji, że podwyżki wynagrodzeń dla pracowników są konieczne, by utrzymać dotychczasową jakość usług publicznych w mieście.

- Słyszymy od pracowników, że ich zarobki są na poziomie 2,8 tys. zł na rękę. To nie pozwala na spokojne życie. Propozycje związków dotyczące podwyżek w wysokości 20 procent w tej sytuacji są bardzo wyważone. Jeżeli nie podejmiemy działań, będziemy tracić kadry, które obsługują mieszkańców. W dużych miastach już o tym wiedzą od dawna i podjęto kroki by podwyższać pensje – zaznaczał Koryl.

Jak na to reagował prezydent Konrad Fijołek? Winą za brak środków na podwyżki obarczał… odchodzący rząd PiS. Na postulaty dotyczące 20-procentowych podwyżek, odpowiadał, że na razie trzeba szukać dodatkowych pieniędzy na zapowiedziany przez niego wzrost wynagrodzeń.

Tym razem budżet bez jednomyślności

Wypowiedzi radnych PiS wskazywały, że inaczej niż w poprzednich dwóch latach, tym razem zagłosują przeciw zaproponowanemu przez prezydenta budżetowi.

Inny pogląd mieli oczywiście radni koalicji w Radzie Miasta z Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej. Tomasz Kamiński, lider pierwszego z tych klubów, chwalił władze miasta za odważną politykę w poprzednich latach i powtarzał po prezydencie Fijołku twierdzenia o budżecie nadziei na 2024 rok.

- Nie zrezygnowaliśmy inwestycji i dzięki temu możemy z optymizmem patrzeć na 2024 rok. To było koło zamachowe rozwoju - zaznaczył lider Rozwoju Rzeszowa.

Szef klubu Koalicji Obywatelskie Marcin Deręgowski zapewniał, że nowy rząd będzie reformował politykę dotyczącą finansów samorządów.

- Nowy rząd będzie kładł duży nacisk na wzmacnianie polskich samorządów, bo one są najbliżej ludzi. Liczymy na środki z KPO - powiedział przewodniczący klubu KO.

Po dyskusji radni przeszli do głosowania. Budżet miasta na 2024 rok wraz z nową Wieloletnią Prognozą Finansową został przyjęty. W przypadku obu uchwał „za” głosowało 18 radnych (wszyscy radni z Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej). Przeciw było 8 radnych z Prawa i Sprawiedliwości.

Karol Woliński

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4