Dyrektor PGE o sporze prezydenta ze spalarnią i o cenach wywozu śmieci
KATEGORIA: MIESZKAŃCY / 3 grudnia 2019
Grzegorz Gilewicz, dyrektor PGE Energia Ciepła w Rzeszowie
Nowy przetarg na przyjmowanie odpadów stał się zarzewiem sporu pomiędzy rzeszowskim ratuszem, a rzeszowską spalarnią śmieci. Władze miasta zarzucają właścicielowi spalarni windowanie cen.
Zwróciliśmy się z pytaniami do Grzegorza Gilewicza, dyrektora PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Rzeszowie o odpowiedź na najbardziej nurtujące rzeszowian pytania w związku z ceną wywozu ich śmieci.
CzytajRzeszów.pl – Dlaczego PGE Energia Ciepła ogłosiła konkurs ofert na dostawy odpadów zamiast przedłużyć obecnie obowiązującą umowę z Urzędem Miasta?
Grzegorz Gilewicz – Ogłoszone przez PGE Energia Ciepła – właściciela spalarni w Rzeszowie, postępowanie konkursowe jest wynikiem nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która weszła w życie 6 września 2019 roku. W wyniku zmiany przepisów zniesiony został obowiązek regionalizacji, co miało na celu zwiększenie konkurencyjności na rynku odpadów i zapewnienie gminom możliwości ich przekazywania do instalacji położonych na obszarze całego kraju. Zmiana otoczenia prawnego spowodowała, że ogłosiliśmy postępowanie dostosowując się do wprowadzonych zmian w przepisach i tym samym zapewniając transparentny i równy sposób traktowania wszystkich potencjalnych kontrahentów.
– Jednak Państwa postępowanie spowodowało, że Miasto musi ścigać się teraz z innymi samorządami w ofertach na odbiór śmieci przez spalarnię. To nie podoba się Prezydentowi Miasta.
– Wprowadzony brak regionalizacji oznacza, że wszystkie zainteresowane podmioty mogą przekazywać odpady do spalarni w Rzeszowie, której instalacja funkcjonuje pod skrótem ITPOE. Nasze analizy prawne pokazują jednoznacznie, że poprzez ogłoszenie konkursu na dostawy odpadów zmieszanych zapewniamy najbardziej właściwy sposób ich zakontraktowania. W aktualnym stanie prawnym brak jest podstaw do proponowanego przez przedstawicieli miasta Rzeszowa sposobu zakontraktowania odpadów tj. przedłużenia obowiązujących w 2019 roku umów.
– Co zmieniło ogłoszenie nowego konkursu?
– Konkurs spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem. Otrzymaliśmy wiele ofert od podmiotów odbierających odpady komunalne w gminach całego województwa podkarpackiego, które są bardziej konkurencyjne w stosunku do oferty przedstawionej przez Rzeszów. Co ciekawe, niektóre z tych gmin zachowują niższe opłaty dla mieszkańców w porównaniu do Rzeszowa. To powinno dawać do myślenia.
– A co z tzw. zasadą bliskości o której mówi Miasto? Dlaczego nie chcą jej Państwo respektować w postępowaniu?
– Władze Rzeszowa niewłaściwie interpretują zasadę bliskości. Zasada ta nie dotyczy spalarni czyli spółki zajmującej się przetwarzaniem odpadów. Dotyczy podmiotów odpowiedzialnych za odbiór odpadów od mieszkańców i za ich zagospodarowanie, czyli w tym przypadku spółkę odbierającą odpady z terenu Miasta Rzeszowa. Czyli jest dokładnie odwrotnie niż mówi Miasto Rzeszów.
– Czyli w prowadzonym postępowaniu kierują się Państwo tylko przesłankami komercyjnymi?
– Nie! Nie kierujemy się tylko przesłankami komercyjnymi. Chcemy odbierać opady wytwarzane zarówno na terenie Rzeszowa, jak i gmin województwa podkarpackiego. Musimy jednak działać na warunkach określonych przez przepisy Kodeksu Spółek Handlowych. Dlatego w drugim etapie konkursu zastrzegliśmy, że co najmniej 50 proc. odbieranych przez spalarnię odpadów będzie pochodzić z Rzeszowa i gmin podkarpackich. Z pierwszych informacji od Komisji Konkursowej wynika, że nawet 2/3 odpadów utylizowanych w rzeszowskiej spalarni będzie pochodzić z Rzeszowa i ościennych gmin.
– Czy zdaje Pan sobie sprawę, że rezultatem prowadzonego postępowania będzie podwyżka cen mieszkańców Rzeszowa?
– Trzeba jasno powiedzieć, że za odbiór odpadów komunalnych i za ich zagospodarowanie odpowiada Miasto Rzeszów, czyli po stronie miasta jest planowanie, budżetowanie i rozporządzanie odpadami komunalnymi pochodzącymi z miasta. To rolą Miasta Rzeszowa i jego Prezydenta jest dobre gospodarowanie pieniędzmi mieszkańców Rzeszowa oraz takie zbilansowanie sytemu opłat i kosztów, aby były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Utylizacja odpadów w spalarni to tylko jeden z kosztów w całym systemie gospodarki odpadami. Dlatego bezpodstawne jest zrzucanie winy za wzrost opłat dla mieszkańców Rzeszowa, tylko na koszty utylizacji w spalarni.
– Czyli nie czują się Państwo odpowiedzialni za ewentualny wzrost cen mieszkańców Rzeszowa?
– PGE Energia Ciepła jest odpowiedzialna za produkcję energii elektrycznej i ciepła oraz utylizuje odpady komunalne, z których wytwarza energię. Doskonalimy nasze procesy zarówno w aspekcie technologicznym ale też organizacyjnym, na przykład usprawniając proces dostawy odpadów i skracając czas przebywania śmieciarek na terenie spalarni. Zaledwie kilka dni temu podpisaliśmy umowę z rzeszowskim MPEC na kwotę 9,5 mln złotych, dzięki której do sieci ciepłowniczej zostanie podłączonych kolejne kilkanaście tysięcy mieszkańców Rzeszowa.
– A co z podpisania tej umowy będą mieli mieszkańcy Rzeszowa?
– Zdrowie i komfort codziennego życia. Zwiększenie zasięgu sieci ciepłowniczej na pewno poprawi jakość powietrza w mieście i regionie. Umowa z MPEC, nad którą PGE Energia Ciepła pracowała od wielu miesięcy, to początek współpracy z Miastem. Liczymy, że wzorem innych miast, w których jesteśmy obecni, podpiszemy z Miastem Rzeszowem umowę zrównoważonego rozwoju, dzięki której będziemy mogli realizować działania ważne dla Miasta i oczekiwane przez jego mieszkańców.
Red.