Starostwo chce w regionie rozwijać elektromobilność. Rzeszów zyska technologię

KATEGORIA: INWESTYCJE / 22 czerwca 2020

Stacje High Power Charging
Fot. Phoenix Contact E-Mobility

W Rzeszowie na kilkudziesięciu hektarach na Dworzysku powstanie nowoczesna fabryka firmy Phoenix Contact E-Mobility, która będzie produkowała systemy ładowania samochodów elektrycznych, w tym najnowocześniejsze systemy „High Power Charging”.

Czy planowana fabryka przyczyni się do bardziej widocznych postępów w rewolucji motoryzacyjnej? Na ile rzeszowska fabryka pomoże w rozwoju polskiej elektromolilności? Przy tak nowatorskiej inwestycji warto postawić takie pytania.

– Dla nas jako starostwa rzeszowskiego planowana fabryka firmy Phoenix Contact E-Mobility to nie tylko sfinalizowanie największej inwestycji w zarządzanym przez nas Parku Naukowo-Technologicznym „Rzeszów-Dworzysko”. Powstanie w ten sposób ponad 300 miejsc pracy w przemyśle. Ale to przede wszystkim istotne przyczynienie się do rozwoju w Polsce innowacyjnych trendów komunikacji elektromobilnej i rozwój w Rzeszowie tej gałęzi przemysłu, która ma przed sobą wielką przyszłość – jednoznacznie ocenia starosta rzeszowski Józef Jodłowski.

Dwa widoczne nurty w motoryzacji

Od kilku lat słyszymy, że przyszłość komunikacji to elektromobilność. Praktyka pokazuje jednak coraz bardziej, że rynek motoryzacyjny rozwija się i będzie rozwijał się dwutorowo. Z jednej strony w wielu segmentach komunikacji będzie się upowszechniać cichy i przyjazny dla środowiska napęd elektryczny. Z drugiej strony olbrzymia cześć użytkowników nadal będzie używać samochodów spalinowych i to z bardzo wielu powodów.

Po pierwsze samochody elektryczne (EV) wciąż są dość drogie i nawet wśród modeli segmentu mini, bardziej opłaca się kupić samochód z napędem benzynowym. Polski rząd zaplanował co prawda na początku tego roku dofinansowanie dla kupujących takie samochody (do ok. 20% wartości), ale z uwagi na pandemię koronawirusa ich wprowadzenie przesunięto o kilka miesięcy.

Po drugie w wielu zastosowaniach pojazdów kołowych samochody z silnikami spalinowymi wciąż będą bardziej atrakcyjne i praktyczniejsze. Chodzi tu przede wszystkim o pokonywanie długich tras, jazdę turystyczno-terenową, czy w końcu o jazdę w typie sportowym. Wielu kierowców po prostu lubi czuć prawdziwy silnik pod maską i nic ich nie zmusi do kierowania „tramwajem”. Oczywiście w takiej sytuacji ciekawym rozwiązaniem są samochody z napędem hybrydowym (HEV, MHEV), ale to propozycja raczej dla najbogatszych.

Nie zapominajmy też, że spora część kupowanych samochodów, i to na całym świecie, to samochody używane, z rynku wtórnego. W tym segmencie jeszcze długo panować będą samochody z napędem spalinowym. Nawet stopniowe elektryfikowanie komunikacji w bogatych krajach Zachodu będzie sprzyjało napływowi do Polski używanych samochodów spalinowych w ogólnie przyzwoitym stanie. Na zachodzie Europy udział aut elektrycznych wśród wszystkich nowozarejestrowanych wynosił w ostatnich paru latach od 2 do 9 proc. Wyjątkiem jest Norwegia, gdzie nawet co drugi kupowany samochód był elektryczny. W Polsce było to zaledwie około 0,3 proc.

Sektory najszybszego rozwoju elektromobilności?

Komunikacja z napędem elektrycznym najszybciej powinna się upowszechnić w ruchu miejskim. Niewielkie prędkości przemieszczania się, częste i wymuszone postoje, konieczność zadbania o czystość powietrza wśród ciasnej zabudowy. Zastosowanie „elektryka” w takich okoliczności staje się atutem.

Napęd elektryczny już spotykany jest w komunikacji publicznej. Wiele miast Europy dawno rozwinęło np. sieć małych busików elektrycznych obsługujących komunikację w centrach miast lub na lotniskach. Za tymi pionierskimi rozwiązaniami poszły w końcu szerokie inwestycje w elektryczną komunikację publiczną. Nawet w Rzeszowie zakupiono w zeszłym roku 10 autobusów elektrycznych. Co prawda to wciąż niewielki ułamek z całej floty autobusów, ale wyraźnie pokazuje trend.

Elektromobilność ma też wielki potencjał do wchodzenia np. we floty samochodów firmowych i jako obsługa lokalnego transportu towarów. Najczęściej wymienianymi barierami tych zmian (oprócz ceny pojazdów) są: mały wybór modeli samochodów, niewielka liczba ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów, oraz równie niewielkie zaplecze doradztwa, serwisowania i napraw samochodów elektrycznych. Wszystkie wymienione czynniki są jednak charakterystyczne dla początkowego okresu upowszechniania się wielu nowych technologii. Wraz z rozwojem choćby takich fabryk jak w Rzeszowie, bariery te powinny powoli zanikać.

Phoenix Contact w Rzeszowie

Phoenix Contact to stara niemiecka firma specjalizująca się w produkcji systemów elektrycznych i podzespołów elektronicznych. Posiada obecnie oddziały w ponad 50 krajach, zatrudnia około 10 tys. pracowników i ma roczny przychód na poziomie 1 miliarda euro. Firma-córka Phoenix Contact E-Mobility zajmuje się przede wszystkim systemami ładowania samochodów elektrycznych.

W fabryce, która ma powstać w Parku Naukowo-Technologicznym „Rzeszów-Dworzysko”, firma-córka ma produkować m.in. najnowsze ultraszybkie systemy ładowania „High Power Charging”. Są one zdolne naładować zespół akumulatorów samochodu zaledwie w 3 do 5 minut. Jednym z najtrudniejszych wyzwań wymagających rozwiązania było w tej technologii opracowanie wydajnego ale w miarę niewielkiego systemu chłodzenia instalacji. W szybkim ładowaniu dochodzi bowiem do przepływu prądu mocy 0,5 megawata, który w krótkim czasie ma transferować energię zapewniającą przejechanie setek kilometrów.

Opracowana technologia „High Power Charging” znacznie ułatwia użytkowanie samochodów elektrycznych, gdyż nie wymaga już wielogodzinnego ładowania, co możliwe było dotąd głównie w stałym miejscu postoju samochodu i poważnie redukowało wykorzystanie go na dłuższych dystansach. Systemy będzie można instalować na stacjach benzynowych i na zwykłych parkingach, a kierowcom na naładowanie akumulatorów wystarczy czas porównywalny do zatankowania dużego samochodu.

Red.