O przebudowie ul. Grunwaldzkiej w Rzeszowie mówi się od dłuższego czasu. To pomysł, który zrodził się jeszcze za kadencji prezydenta Tadeusza Ferenca. Ten miejski deptak planowano odnowić na wzór ulic 3 Maja i Kościuszki – wykładając ją kostką i płytami z granitu (teraz jest tu betonowa kostka). Początkiem 2020 roku ogłoszono nawet przetarg na prace budowlane, ale okazało się, że wpierw trzeba przeprowadzić badania archeologiczne. Te zakończyły się wiosną zeszłego roku. Udało się odkryć m. in. fragmenty Bramy Sandomierskiej czy elementy starej kamiennej drogi.

Wówczas wydawało się, że kolejnym etapem będą już prace budowlane. Jednak w związku z wynikami prac archeologicznych, Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków przekazał władzom Rzeszowa zalecenia do zmian w projekcie inwestycji. Miało być ich kilka, jedno z nich dotyczyło m.in. położenia kostki porfirowej na odcinku ul. Grunwaldzkiej - od skrzyżowania z ul. Matejki do ul. Kościuszki. Przypomnijmy, że pierwotnie w ramach przebudowy, nawierzchnia ul. Grunwaldzkiej miała być w całości wyłożona kostką i płytami granitowymi na długości około 250 metrów, podobnie jak na ul. 3 Maja czy ul. Kościuszki.

Przy okazji konieczności wprowadzenia zaleceń konserwatorskich, obecny prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek zdecydował, aby do projektu przebudowy ulicy włączyć więcej elementów zieleni w tym wysokie drzewa. Projekt miał być poprawiony do końca zeszłego roku. Teraz trafił do akceptacji Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

- Przedstawiliśmy nowe rozwiązania wprowadzone do projektu konserwatorowi zabytków. Czekamy na stanowisko w tej sprawie, liczymy, że decyzja będzie pozytywna. Mamy nadzieję, że otrzymamy ją w ciągu kilku tygodni - informuje Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Remont potrwa do 2023 roku?

Po uzyskaniu kompletnej dokumentacji projektowej przebudowy, miasto zamierza ogłosić przetarg na prace budowlane. Plan jest taki, aby zrobić to wiosną. Trudno oczywiście przewidzieć jak pójdzie ratuszowi wybór wykonawcy, ale niewykluczone, że roboty ruszyłby jesienią tego roku, gdy ruch na deptaku jest mniejszy, tak by ograniczyć utrudnienia dla mieszkańców.

- Chcielibyśmy, aby remont zakończył się w przyszłym roku - informuje Artur Gernand.

Na razie trudno powiedzieć w jaki sposób udałoby się upamiętnić i wyeksponować elementy, które udało się odkryć w ramach badań archeologicznych przy ul. Grunwaldzkiej. Miasto również w tym przypadku czeka na wytyczne Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

W budżecie na ten rok na realizację tego zadania zapisano 2,9 mln zł. Całość inwestycji ma kosztować niespełna 5 mln zł. W ramach inwestycji, oprócz wymiany nawierzchni przy ul. Grunwaldzkiej odnowione mają być elementy miejskiego otoczenia takie jak ławki, latarnie oraz przestrzeń przed Wydziałem Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Karol Woliński