M. Warchoł z obietnicami na os. Piastów. Propozycje na razie tylko „ideowe”
KATEGORIA: POLITYKA / 11 maja 2021
W poniedziałek (10 maja) kandydujący na prezydenta Rzeszowa Marcin Warchoł w ramach akcji „Moje Osiedle” pojawił się na osiedlu Piastów, gdzie mówił o kolejnych obietnicach wyborczych. Tym razem kandydat mówił głównie o inwestycjach w sferze kultury. W tym kontekście padło oczywiście hasło Zamku Lubomirskich, gdzie Warchoł usilnie chce stworzyć centrum kulturalne. Natomiast na os. Piastów zapowiada stworzenie Osiedlowego Domu Kultury.
- Osiedlowe Domy Kultury są równie ważne, dzisiaj jesteśmy w miejscu, które bardzo potrzebuje takiego obiektu - mówił Marcin Warchoł, którego wspierał miejski radny i jednocześnie szef Rady Osiedla Piastów Waldemar Kotula (Porozumienie Jarosława Gowina), który wycofał się ze startu w wyborach i poparł wiceministra sprawiedliwości.
Dom Kultury na os. Piastów w przekonaniu Marcina Warchoła i Waldemara Kotuli miałby służyć mieszkańcom nie tylko tego osiedla, ale też dwóch sąsiednich: Grota-Roweckiego i Dąbrowskiego. Trzeba jednak dodać, że na tym ostatnim trwa modernizacja budynku po bibliotece Uniwersytetu Rzeszowskiego, który ma być zaadaptowany na filię Rzeszowskiego Domu Kultury. To zdaniem Waldemara Kotuli nie wystarcza.
- Odległościowo od tych trzech osiedli jest on bardzo daleko i niekoniecznie może spełnić funkcję dla mieszkańców tych osiedli, dlatego postulujemy o budowę kolejnego obiektu - stwierdził Waldemar Kotula.
Oprócz tego Marcin Warchoł wraz z rzeszowskim radnym wskazywali na konieczność budowy sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 10. Mowa była także o miejscach parkingowych przy ul. Piastów i oświetleniu przy ul. Dominikańskiej. Padła też deklaracja stworzenia tężni solankowej oraz fontanny.
- A ile to będzie kosztować? - dopytywali dziennikarze podczas konferencji. Tutaj wiceminister sprawiedliwości, podobnie jak na poprzednich konferencjach nie chciał wchodzić w szczegóły finansowe twierdząc, że na razie pomysły inwestycji są jedynie „ideą”, która ma zachęcić mieszkańców do poparcia jego kandydatury.
- Propozycje mogą być na papierze, ale mogą się zmieniać, to zależy do wielu czynników, można rzucać kwotami, a gdy przyjdzie do realizacji, w zależności od ekspertyz, będzie inaczej. Ja mówię o idei, którą chce realizować i z tego chcę żeby rozliczali mnie mieszkańcy - odpowiadał wiceminister sprawiedliwości.
Wokul