Fundament bloku wylano nad samym zalewem. Jest wniosek Buczaka do NIK

KATEGORIA: INWESTYCJE / 1 kwietnia 2019

Wylane fundamenty pod wielokondygnacyjny blok tuż nad zalewem.
Fot. W. Buczak

Kwestia zabudowy terenów zielonych, szczególnie tych znajdujących się wzdłuż Wisłoka i zalewu wywołuje w Rzeszowie duże kontrowersje. W lutym tego roku opisywaliśmy już, jak w ciągu ostatnich lat całe połacie zieleni w rejonie zalewu znikają w związku z zabudową tych terenów przez deweloperów wielokondygnacyjnymi budynkami. Radni Prawa i Sprawiedliwości od miesięcy zwracają ponadto uwagę na potrzebę stworzenia przez miasto dobrej koncepcji zagospodarowania terenów pomiędzy Wisłokiem a ulica Podwisłocze, aby inwestycje, które będą się tam pojawiać nie degradowały przestrzeni zielonej nad rzeką. Negatywne reakcje mieszkańców wywołują również plany budowy wysokich domów wielorodzinnych w sąsiedztwie małych domów na Słocinie i Zalesiu.

Teraz PiS po raz kolejny zwraca uwagę na ten problem. Wojciech Buczak poseł tej partii z Rzeszowa uważa, że władze miasta nie reagują na liczne krytyczne opinie mieszkańców dotyczące tych procesów w mieście.

– Rzeszów ma piękne tereny wzdłuż Wisłoka i zalewu mogące służyć zagospodarowaniu ich pod kątem rekreacyjnym. Niestety, te miejsca coraz bardziej są zabudowywane do granic możliwości. Nie pomagają nasze apele, apele mieszkańców, czy inicjatywy rady miasta. Władze miasta pozostają głuche na te głosy rozsądku – powiedział Wojciech Buczak podczas konferencji prasowej zorganizowanej w poniedziałek tuż obok budowy wielokondygnacyjnego budynku nieopodal brzegu rzeszowskiego zalewu na osiedlu Grabskiego.

Dobrym przykładem polityki władz miasta w kwestii polityki przestrzennej według posła Buczaka jest właśnie osiedle Grabskiego i powstające tam budynki.

– Na przykładzie osiedla Grabskiego możemy obserwować postępującą degradację terenów zielonych nad zalewem. Zabudowa prowadzona bez wcześniejszego określenia relacji pomiędzy nową zabudową a zielenią doprowadziła do tego, że budynki stawiane są niemalże nad samym brzegiem zalew – stwierdził poseł PiS.

Na dowód tego poseł zaprezentował i udostępnił publicznie zestaw zdjęć ukazujących szczególnie nietrafione lokalizacje wysokiej zabudowy w terenach rekreacyjnych. Jedną z najbardziej rażących jest plan budowy 7-pietrowego bloku praktycznie tuż nad zalewem.

Powstające bloki nad ścieżką spacerową w okolicach zalewu.
Fot. W. Buczak

Zdaniem posła w nowoczesnych metropoliach taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Rozwijanie nad rzekami funkcji rekreacyjnych i tworzenie tam miejsc wypoczynku wśród zieleni jest powszechnym trendem w nowoczesnym świecie.

– Kolejnym przejawem ignorowania przez władze Rzeszowa spraw ładu przestrzennego jest brak niezbędnych działań koncepcyjnych dla terenów pomiędzy ul. Podwisłocze a brzegiem Wisłoka. I to mimo, iż Rada Miasta wyraziła swoje stanowisko o potrzebie stworzenia takiej koncepcji uchwałą z sierpnia 2018 roku. W interpelacji, którą w tej sprawie złożył klub radnych PiS, zapytaliśmy o to, jakie działania zostały podjęte w celu realizacji tej uchwały. W odpowiedzi miasto wskazało enigmatycznie, że na terenie między Wisłokiem a Podwisłoczem „wydano warunki zabudowy na budynek wielorodzinny”. Taka beztroska jest oburzająca – podkreślił Buczak.

Według parlamentarzysty takie podejście władz Rzeszowa w żaden sposób nie przybliża rozwiązania, aby zieleń i zabudowa na terenach pomiędzy rzeką a ul. Podwisłocze znalazły właściwe relacje, a miasto mogło zyskać prestiżową przestrzeń, zarówno pod względem atrakcyjnej, dobrze wkomponowanej w otoczenie zabudowy, jak i zieleni służącej rekreacją wszystkim mieszkańcom miasta.

Poseł Buczak w związku z licznymi wnioskami stowarzyszeń mieszkańców sprzeciwiających się decyzjom miasta w kwestiach zabudowy, postanowił zwrócić się w tej sprawie do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o podjęcie kontroli w ratuszu w zakresie planowania zagospodarowania przestrzennego, wszystkich decyzji ustalających warunki zabudowy i zagospodarowania na tym terenie oraz pozwoleń na budowę. Wniosek dotyczy także kontroli prawidłowości załatwiania skarg, a także przestrzegania przepisów dotyczących ochrony przyrody i prawa wodnego.

Nowy blok w pobliżu jeziorka Żwirownia.
Fot. W. Buczak

– W połowie marca zwróciłem się do Najwyższej Izby Kontroli, aby ta podjęta kontrolę procesów zachodzących w Rzeszowie. Tego jest już za dużo. Nie chodzi już tylko o tereny wzdłuż Wisłoka, ale również o zabudowę osiedli domów jednorodzinnych wysokimi budynkami w innych częściach miasta – poinformował poseł Wojciech Buczak.

Poseł liczy na to, że jego inicjatywa i ewentualne wnioski pokontrolne NIK przyniosą skutek w postaci zmiany sposobu działania ratusza w kwestii polityki przestrzennej. Buczak chce też, aby NIK skontrolowała procesy decyzyjne podejmowane w ratuszu szczególnie pod kątem poszanowania praw mieszkańców osiedli, gdzie planowane są lub już są realizowane inwestycje uciążliwe dla dotychczasowych mieszkańców.

Marcin Fijołek, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta obecny na konferencji z posłem Buczakiem powiedział, że Rzeszów potrzebuje dobrej strategii dotyczącej zagospodarowania terenów zielonych oraz zabudowy.

– To co chcemy osiągnąć, to porządek i ład przestrzenny, którego w mieście brakuje. Dopóki nie powstanie właściwa koncepcja pogodzenia zagospodarowania terenów zielonych i tych przeznaczonych pod zabudowę, Rzeszów będzie na tym tracił. Miejsca raz zabetonowane pozostaną takie na bardzo, bardzo długo – zwrócił uwagę przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.

Wokul

Bloki w pobliżu zalewu coraz bardziej dominują nad potrzebami rekreacyjnymi.
Fot. W. Buczak

Fot. Paweł Bialic

Fot. Paweł Bialic

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4