Rozwój Rzeszowa schował głowę w piasek. Kuriozalna sesja Rady Miasta

KATEGORIA: INWESTYCJE / 9 marca 2020

Panorama atrakcyjnych terenów inwestycyjnych nad Wisłokiem.
Fot. Archiwum portalu CzytajRzeszów.pl

Nieoczekiwany i kuriozalny obrót przyjęła poniedziałkowa nadzwyczajna sesja Rady Miasta Rzeszowa dotycząca zagospodarowania terenów w rejonie rzeki Wisłok i ul. Podwisłocze. Oficjalnie oba przygotowane przez klub PiS projekty uchwał nie zostały przegłosowane. Radni Rozwoju Rzeszowa, którzy choć nie głosowali, jednak pozostali na sali. Wskutek tego zabrakło wymaganego kworum. Wynik głosowania wzbudził więc wątpliwości prawne, których nie udało się rozwiać w czasie sesji.

- To olbrzymia nieodpowiedzialność, że nie chcecie głosować w tak ważnej sprawie. Mówimy o sprawach merytorycznych. To wymaga choć trochę odpowiedzialności, a wy chowacie głowę w piasek - zwrócił się na gorąco w kierunku radnych Rozwoju Rzeszowa Robert Kultys z PiS tuż po głosowaniu pierwszego z projektów uchwał.

Tego, że największy proprezydencki klub w Radzie Miasta będzie starał się zakwestionować celowość inicjatywy radnych PiS było do przewidzenia. Nie można było tylko przewidzieć, że zastosowany będzie taki nietypowy wariant zablokowania niewygodnych dla Rozwoju Rzeszowa uchwał.

Przypomnijmy, że z inicjatywy radnych Prawa i Sprawiedliwości procedowano uchwały dotyczące podjęcia przez władze Rzeszowa działań w kwestii ochrony ładu urbanistycznego w rejonie ul. Podwisłocze. Klub PiS przygotował dwie uchwały w tej sprawie, które wywołały ponad dwugodzinną dyskusję wśród radnych.

W pierwszej uchwale chodziło o przyjęcie oświadczenia zawierającego stanowisko dotyczące sposobu zagospodarowania terenów pomiędzy ul. Podwisłocze a rzeką Wisłok. Chodziło o podtrzymanie stanowiska Rady Miasta w tej sprawie z sierpnia 2018 r. W drugiej uchwale chodziło o zwrócenie się do prezydenta o podjęcie działań zmierzających do sporządzenia i przyjęcia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na tym terenie.

Założenia projektu uchwały przedstawił radny Robert Kultys, który z zawodu jest architektem. Jego zdaniem na wspomnianym terenie powinna zostać możliwość zabudowy, ale tylko i wyłącznie na podstawie gruntownie przemyślanej koncepcji.

- Nie chodzi o to, aby tam nie budować i uważam, że mogą tam powstać wysokie budynki. Jest to miejsce dobrze wyeksponowane i konieczna będzie tam spójna koncepcja tego co tam ostatecznie powstanie - mówił Robert Kultys podkreślając, że właścicielami terenów w rejonie Podwisłocza i rzeki Wisłok są deweloperzy i jeżeli pozwoli się na to, aby każdy budował na swojej działce „po swojemu”, to będzie to ze szkodą dla tamtejszej przestrzeni.

Za przykład radny Kultys podał kwestię niedawnego udzielenia warunków zabudowy dla jednego z deweloperów na budowę wysokiego budynku mieszkalnego praktycznie tuż obok chodnika przy moście Zamkowym

Z kolei szef klubu PiS w Radzie Miasta Marcin Fijołek zwracał się do władz Rzeszowa oraz radnych Rozwoju Rzeszowa oraz Platformy Obywatelskiej o poparcie działań dotyczących terenów nad Wisłokiem biorąc pod uwagę, że aktualnie podejmowane decyzje dotyczące miejskiej przestrzeni będą rzutować na życie mieszkańców za 10, 20 czy 50 lat.

Inicjatywa radnych PiS wzbudziła dosyć duże poruszenie w szeregach zarówno Rozwoju Rzeszowa jak i Platformy Obywatelskiej. Po kilkunastominutowej przerwie zwołanej na wniosek szefa Rozwoju Rzeszowa, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Konrada Fijołka, radny Sławomir Gołąb niespodziewanie stwierdził, że terenów na Wisłokiem w zasadzie nie da się uratować przed chaotyczną zabudową i w tej sprawie zostały tylko apele do deweloperów.

- Rolą pana prezydenta jest to aby porozumieć się deweloperami i zachować te 100 metrów terenów zielonych przy Wisłoku. Mamy jeszcze czas aby zastanowić się nad tą sprawą - mówił Sławomir Gołąb, który apelował do radnych o skierowanie obu projektów uchwał do dalszych prac w komisji, by po zakończeniu dyskusji swój wniosek jednak niespodziewanie wycofać.

Z kolei Konrad Fijołek zapowiedział, że klub Rozwoju Rzeszowa nie weźmie udziału w głosowaniu nad projektem uchwały twierdząc, że taka uchwała już obowiązuje od sierpnia 2018 roku a działania radnych PiS mają charakter polityczny.

Przewodniczący Rady Miasta Andrzej Dec w imieniu klubu PO zaproponował z kolei dopisanie do treści uchwały zaproponowanej przez PiS poprawki mówiącej o ostatnich wyrokach Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego, które uchylały decyzję o wydaniu warunków zabudowy dla inwestora w związku z koniecznością objęcia przestrzeni określonej jako publicznej planem zagospodarowania.

- Stwarza to szansę, że jeżeli miasto nie wyda warunków zabudowy to sprawa trafi do sądu, który rozstrzygnie spór biorąc pod uwagę wszystkie konieczne lokalne uwarunkowania, a po drugie może to spowodować, że deweloperzy dadzą nam trochę czasu na sporządzenie planów zagospodarowania - stwierdził przewodniczący Andrzej Dec.

Po kolejnej przerwie poprawkę przewodniczącego Andrzeja Deca zaakceptowali radni PiS jako autopoprawkę i doszło do głosowania. Za przyjęciem uchwały głosowało 13 radnych z PiS i PO. Klub Rozwoju Rzeszowa zgodnie z zapowiedzią nie wziął udziału w głosowaniu, co spowodowało zerwanie kworum i brak przyjęcia uchwały.

Po krótszej tym razem dyskusji nad drugim projektem uchwały sytuacja się powtórzyła. Rozwój Rzeszowa nie wziął udziału w głosowaniu i znów zabrakło kworum. Projekt nie został przyjęty.

Radny Robert Kultys zwrócił jednak uwagę, że przepisy statutu miasta mówią, iż uchwały podejmowane są zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy składu rady. W tym zaś wypadku ten warunek był spełniony, bo radni Rozwoju Rzeszowa byli obecni, choć nie głosowali.

Według przewodniczącego Andrzeja Deca Rada Miasta nie podjęła obu uchwał.

Zdaniem poproszonej o opinię Janiny Załuskiej, dyrektor Biura Obsługi Prawnej Urzędu Miasta może to budzić wątpliwości, bo radni byli obecni na sali. O interpretacji prawnej tej sytuacji radni mają dowiedzieć się na kolejnej sesji.

Red.

  

Redaktor naczelny: Barbara Kędzierska
Wydawca
"Siedem - Barbara Kędzierska"
PORTAL INFORMACJI I OPINII
redakcja@czytajrzeszow.pl
35-026 Rzeszów, ul. Reformacka 4